PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=856764}

Elvis

7,0 60 010
ocen
7,0 10 1 60010
6,7 53
oceny krytyków
Elvis
powrót do forum filmu Elvis

Wiem, że na pewno będzie sporo wielbicieli tego filmu, ale dla mnie jest to raczej produkt filmopodobny i komercyjna klisza w najgorszym tego słowa znaczeniu. Tak jakby reżyser chodził po planie i odhaczał sumiennie wszelkie punkty obowiązkowe schematycznej hollywoodzkiej biografii.

Film spod sztancy. I to tej wykutej przynajmniej 30 lat temu. Rola Toma Hanksa jako długoletniego agenta Elvisa - bardzo słaba, momentami (niezamierzenie?) karykaturalna i wręcz niepotrzebna. Opowiadanie historii z punktu widzenia Parkera kompletnie nic nie wnosi, natomiast zabiera głos Elvisowi i jest to grzech niewybaczalny. Te parę jego przebojów, które wybrzmiewają w filmie, nie są absolutnie w stanie zrekompensować niedostatku całej tej historii. Wszystko jest powierzchowne, płytkie, teledyskowe, przejaskrawione i przez to pozbawione głębszych emocji.

Wielu recenzentów rozpływa się nad Austinem Butlerem w roli Presleya, ale tu mam ten sam problem, co w przypadku Maleka w roli Mercury'ego - rola dobra, chłopcy robią, co mogą, ale tamci dwaj wielcy artyści mieli charyzmę nie do podrobienia i wszystko inne jest ledwie mdłym odblaskiem. Cóż, ocena 4/10. Może trochę za nisko, ale kocham Elvisa i ogromne rozczarowanie przeze mnie przemawia.

Diana

Nie zgodzę się, ten film jest momentami wybitny, a momentami okropny.

Rozumiem zamysł użycia perspektywy menadżera, bo to wybieg, żeby uzasadnić dlaczego widzimy to co widzimy, czyli trochę to uładzone, prze ćpane od podanej morfiny, ale nie jest to perspektywa do końca konsekwentna, bo jest dużo scen wyłamujących się z tej narracji.

Butler podoba mi się jako Elvis, zwłaszcza jako jego młoda wersja, bo później jest wyraźnie za chudy. Bo już w okresie kariery filmowej zrobił się z niego duży facet. A w Vegas tył na potęgę, na koniec ważył 160 kilo. Aż dziw bierze, że nie ma w tym filmie żadnej zdaje się sceny, żeby coś jadł. Chyba pije Cole i Pepsi. Zwalają w filmie całą przyczynę jego śmierci na podawana środki, ale że żarł na potęgę to nie. Bo to nie jest estetyczne. Gdyby twórcy byli uczciwi to końcówka byłaby bardzo obrzydliwa. Ale to byłby inny film, o tym jaką chorobą jest otyłość. I to tak skrajna.

Film o Mercury jest śmieszny, bo udaje, że trzyma się faktów, ale praktycznie żadna informacja nie jest taka jak powinna być. Malek był przerysowany, i znowu za chudy, i za mało włochaty. Znowu estetyka wygrała. Bo nie pokazali, że Mercury zaczynał szybko łysieć. A tam.

Ale podobał mi się rytm filmu, ale nie ma tu takich balladowych fragmentów, a Elvis też taki był. Bo muzyka rytmizuje narracje. Sekwencja koncertu z zamieszkami, fajna. Dobrze pokazuje obsceniczność pana Bioderko. Podkreślenie jak dużo zawdzięcza czarnej muzyce.

Ma być też wersja tego filmu mająca 4 godziny, czyli po 1,5 więcej czasu na pogłębienie różnych kwasji. Może zmienienie rytmu opowieść. Ma być fragment, i to duży o Elivisie i Richard'zie Nixon'ie.

ocenił(a) film na 7
brava

Nie ważył aż tyle, bo by był olbrzymi, z wielkim bebechem. Dałbym mu maks. 120 kg o ile nie mniej

ocenił(a) film na 7
rafal_bigda

Zresztą jak widać po pułkowniku Parkerze, otyłość aż tak nie zabija (facet żył prawie do 90), jak dragi i alkohol

ocenił(a) film na 4
brava

Z ostatnich filmów biograficznych najlepiej wypada przemilczany "Rocketman" o Eltonie Johnie. Dla mnie "Elvis" to rozczarowanie. Hanks fatalny, karykaturalny. To chwilami przypominało polskie kino współczesne.

ocenił(a) film na 6
adam_zielinski_7121

Rocketman to kupa jakich mało. I nie mogło wyjść inaczej, bo Elton John patrzył scenarzystom na ręce.

ocenił(a) film na 5
Diana

Zgadzam się. Nuda.

ocenił(a) film na 3
Diana

Całkowicie się z tobą Diano zgadzam co do tego filmu, nie wiem skąd otrzymuje tyle chwalebnych recenzji i dziwię się nawet taki Raczek na filmweb go zachwala. Dla mnie tak samo komercja, przedewszystkim film nie oddaje klimatów tamtych czasów. Sztuczna gra aktorów już nawet nie chodzi o podobieństwo. pozdr fan Elvisa.

ocenił(a) film na 5
topoznan

Film wyglada jakby caly byl nakrecony w blue boxie , wysoka jakosc obrazu uwydatnia te kiczowatosc. Czarne wątki rozwleczone bo oczywiscie nie moze zabraknąc diversity w filmie o bialym.

ocenił(a) film na 6
Szklanyfirmament

Oczywiście nie może zabraknąć na filmwebie rasistów. Ty wiesz w ogóle coś o kulturze tamtych czasów? Elvis od początku grał muzykę czarnych, sporo jego wczesnych hitów to po prostu jego wersje muzyki czarnych dzielnic, ten wątek tam był wręcz zbyt słaby, bo Elvis zawdzięczał czarnoskórym 90% tego co było w jego twórczości.

ocenił(a) film na 5
Dick_van_der_whore

Teraz w modzie oskarzac kazda krytyke o hejt rasizm, mowe nienawisci. Mozna dowolnie cenzurowac niewygodne wątki.

ocenił(a) film na 6
Szklanyfirmament

Skoro komuś przeszkadza, że w filmie o białym muzyku, który zrobił karierę dzięki naśladowaniu czarnoskórych w kraju z legalną segregacją i aktywną tradycją linczów, jest kilka scen o tych czarnoskórych, to oznacza, że jest rasistą. Bez względu na czasy.

ocenił(a) film na 6
topoznan

To o czym mówisz, to po prostu styl reżysera, masz prawo go nie lubić, ale oglądając film Luhrmanna i spodziewać się "realizmu" i "klimatu czasów", to jak spodziewać się realizmu po filmie na podstawie Tolkiena.
Ten film moim zdaniem właśnie za mało poszalał z fabułą. Treść jest biopicową sztampą i nie nadąża za bardzo ciekawą formą, gdyby w tym filmie w ogóle przedstawić Elvisa jako postać mityczną, odjeżdżać za kolejnymi legendami o nim, zanurzyć się z nim w paranoi, narkotykach i niezdrowym żarciu - to by było wtedy coś wielkiego przy takim talencie inscenizacyjnym tego reżysera. Niestety Hollywood nie lubi takich jazd.

ocenił(a) film na 4
Diana

Zgadzam się w 100%. Skrócona, momentami dziwnie przyśpieszona "przeskakująca" między wątkami historia, totalnie niszcząca potencjał jego spuścizny. Nudno zrealizowany, hollywoodzki aż do bólu film, totalnie nie rozumiem skąd ta ocena. Twórcy powinni uczyć się realizacji filmu m. in. od Walk the line o Johnnym Cashu.

ocenił(a) film na 4
fomek

Popieram dodam,ze gra Butlera slaba mocno

ocenił(a) film na 5
Diana

Nic dodać, nic ująć Diano. Za mało Elvisa w tym Elwisie (błąd zamierzony). Za to Hanks szalenie przypominał mi człowieka Pingwina i z którejś tam wersji Batmana.
Takie to wszystko komiksowe jakieś ...

libra66

Dokładnie taka sama myśl - pingwin; a film przerysowany do bólu, jakby aktorzy nie potrafili z tych postaci nic wykrzesać, więc zrobiono to efektami, z efektem marnym niestety... Pamiętam młodzieńcze czasy, gdy poznałam bliżej twórczość Presleya i nie była to twórczość pokroju Hany Montany, przeszywała mnie do głębi, wyciskała zły, również jego biografia jest pełna emocji i głębi, a nie tylko skakaniem po scenie z gitarą, a tutaj to niejaki pułkownik gra pierwsze skrzypce jakby to tyle hałasu powstało o nim... Wg mnie to biografia Janusza biznesu a nie Króla, a Król przewraca się w grobie. Dziękuję, nie pozdrawiam.

ocenił(a) film na 4
Diana

Strasznie nudny film i nie rozumiem tak wysokiej oceny.Ja dałam 4,a to i tak za wysoka.

kasia2254

Hank gra jak klaun… jakby to byla komedia… masakra wybitna

ocenił(a) film na 10
Diana

The film is really a story about the ‘biz,’ and the ‘show,’” Luhrmann tells GQ. “... But it isn’t ‘Elvis did this, Elvis did that.’ It’s actually about America in the ’50s, ’60s and ’70s. He’s at the center of culture, for the good, the bad and the ugly.”

Może warto dodać, iż reżyser często powtarza w wywiadach, że nie miał zamiaru tworzyć kolejnego filmu biograficznego o Elvisie. I tak też zrobił, to film o Ameryce tamtych czasów i o showbusiness a raczej snowbusiness z Elvisem w centrum

Diana

Dodam jeszcza ze ja mialam wrażenie, że Elvis tu robi za statyste natomoast najważniejszy jes oczywiscie watek walki rasowej czasami wrecz wpadajacy w parodię jak to biedny musi uciekać od tych niedobrych bialych do dzielnic kolorowych

ocenił(a) film na 6
dafne75

Typie, 3/4 tego filmu dzieje się w czasach gdy czarnoskórych wieszano na drzewach bez sądu. Naprawdę uważasz, że mówienie o tym, że Elvis inspirował się czarną muzyką (fakt, nie opinia) to jest taki straszny wątek walki rasowej?

Diana

Dokladnie tak! Skad te zachwyty?!!! Scenariusz jakby pisany przez dzieci!! Dialogi gorsze niz w polskim filmie:))) zadnej chronologii wydarzen, Cilla niczym aniol a tak nie bylo…. Ja obejrzalam raz i nie umiem sie zmusic by dac kolejna szanse…

ocenił(a) film na 6
Diana

bo to nie jest mov dla fanow tylko dla wszystkich poprostu sie bawic na movie

ocenił(a) film na 5
HV71

To film dla mlodych, ktorzy nie maja punktu odniesienia do tego co wartosciowe byle bylo kolorowo.

ocenił(a) film na 4
Diana

Zgadzam się w 100%

ocenił(a) film na 5
Diana

Dla mnie momentami BUTLER gra sztucznie, do tego śpiewa jedna piosenkę i są pokazane migawki jego ruchów i jego, wiec jak można stwierdzić ze zagrał świetnie Elvisa?

ocenił(a) film na 6
Diana

Fakt, film niemalże kreskówkowy, jednak bardziej dynamiczny i ciekawszy niż wersja Carpentera z 1979 (oglądałem jeden po drugim). Elvis jednak w wykonaniu Russella bardziej mnie przekonał - ale dość porównań :) w filmie z 2022 dobiła mnie nachalnie wciskana nowoczesność - te wstawki rapowe to już przegięcie. Druga rzecz- żeby nie było, nie jestem rasistą, cenię wielu czarnoskórych muzyków, jak choćby ukazanego tu Little Richarda - ale oczywiście wątek afroamerykański jest tutaj na podium wyżej od samego Elvisa. Jasna sprawa, że wzorował się na czarnej muzyce, ale tutaj jest to tak nachalnie wciskane, że wydawać by się mogło, że wszystkie jego sukcesy były wyłącznie zasługą Afroamerykanów, a jego problemy - bo rasizm w tych czasach. Smutne jest, że Hollywood ewidentnie dostaje wytyczne, których twórcy muszą się trzymać. Najbardziej widoczne było to w filmie "Many saints of Newark" - film mający na celu niby ukazać przeszłość bohaterów serialu "Rodzina Soprano", a są oni tutaj tylko tłem. Cały film obraca się wokół wątku rasizmu, przemian kulturowych, a głównym bohaterem jest Harold - którego dobrze traktują mafiozi, a on ich zdradza w imię... "wyższych celów"? I scena, jak rozmawia z Frankiem Lucasem (prawdziwym gangsterem lat 70tych), że "będą truć białych heroiną", co jest kategorycznym, obrzydliwym kłamstwem, gdyż Lucas przede wszystkim rozprowadzał swój towar (najpierw za darmo, później zwiększał cenę) w Harlemie, i to swoich pobratymców doprowadzał do ruiny w pierwszej kolejności. Wystarczy obejrzeć film "American gangster" z 2007, chyba już z końcówki czasów, gdy można było ukazać prawdziwą prawdę.

ocenił(a) film na 4
Bruce_Lee

Akurat "czarne motywy" to plus tego filmu. Tętniące czarną muzyka bary i dzielnice z młodym Elvisem, który z tego wszystkiego brał dla siebie i swojej twórczości to prawdziwa historia. Zresztą cały przewrót w muzyce z rockandrollem w dużym stopniu jest pod wpływem czarnej muzyki.

ocenił(a) film na 6
adam_zielinski_7121

W to absolutnie nie wątpię, sam takiej muzyki słucham i ją cenię. Chodziło mi tylko o skrajności w ukazaniu postaci Elvsia, oraz o hip hopowe wstawki, które położyły klimat tego filmu.

ocenił(a) film na 6
Bruce_Lee

A czego spodziewałeś się po filmie Luhrmanna? Wy oglądacie filmy i płaczecie, że o nie, jakiś twórca robi po swojemu, a nie po mojemu. Widziałeś jakiś jego poprzedni film? Romeo + Julia, Moulin Rouge!, nawet Wielkiego Gatsby'ego? Naprawdę jak oglądasz film, to sprawdź kim jest jego twórca, bo jak nie lubisz komiksowości, kiczu, teledyskowego montażu i mieszania epok - nie oglądaj filmów Luhrmanna.

ocenił(a) film na 6
Dick_van_der_whore

Romeo i Julia spodobało mi się w swojej stylistyce, Moulin Rouge już nie. Po Elvisie bardziej przekonałem się, że nie trawię jego stylu :)

ocenił(a) film na 6
Diana

Ogląda się jak długi teledysk dla osób, które nie potrafią się skoncentrować na dłużej niż 30 sekund. Taka hagiografia świętego Elvisa.

ocenił(a) film na 5
kriszteblade

Nie, nie oglada sie tego jak dlugi teledysk. O Tron Legacy mozna tak powiedziec ale nie o tym filmie.

ocenił(a) film na 5
Diana

Miałem pisać komentarz pod prąd ale widzę, że ktoś jednak mnie uprzedził z bardzo zbliżonymi spostrzeżeniami.

Dokładnie tak. I choć nie znam biografii Elvisa zbyt dobrze, smaczków z jego historii również, to na pewno nie poznałem ich z tego filmu.

Nie wiem czy to znak czasów, ale ten film przez 2/3 trwania jest zmontowany jak niekończący się trailer lub teledysk. Tu się zdarzyło może kilka pojedynczych scen, w których coś moglibyśmy nazwać dialogiem. Może i widzimy Elvisa stojącego za kurtyną, ale nie ma nawet jednego dialogu, który nie byłby tylko jakimś gigantycznym streszczeniem kariery. Nic co by pozwoliło go poznać. 100% rozmów to niemalże wikipedia i rozmowy o byciu na scenie.

Przez pierwsze 1,5h filmu chyba ciężko byłoby też znaleźć choćby jedno ujęcie, które by trwało dłużej niż 2-3 sekundy - to jest ciągły dynamiczny klip. A jeśli jest dłuższe ujęcie, to jest to jakaś panorama nafaszerowana CGI.

Wszelkie pozytywne strony tego filmu to rzeczy, które napisało życie i gotowce z biografii z muzyką na czele. Ale twórcy nie udźwignęli tej historii, bo jest bardzo nierówno i do bólu na skróty.

ocenił(a) film na 6
usiak8

O tak zgadzam się z każdym słowem!

ocenił(a) film na 4
usiak8

Zgadzam się z każdym słowem ( też)

ocenił(a) film na 6
Diana

Mnie zabrakło muzyki. Spodziewałam się wielkich hitów, tymczasem usłyszałam może trzy. Mam wrażenie, że w filmie wybrzmiało więcej utworów innych artystów, niż Elvisa.

Poza tym ten film był trochę o niczym. Przeleciana biografia bez żadnych smaczków, ciekawostek. Dość płytki, grzeczny. Mimo wszystko podobała mi się gra Butlera i paskudny Hanks, na którego nie mogłam patrzeć :)

ocenił(a) film na 6
Diana

Zgadzam się

ocenił(a) film na 7
Diana

Zupełnie się nie zgodzę, to nie jest biografia Elvisa tylko obraz świata wykorzystującego naiwność i marzenia młodego chłopaka.
Doskonale tu widać z jednej strony jakimi pijawkami są ludzie a z drugiej jak nawet najwięksi dają się doić żeby nie popaść w niepamięć.
Po prostu źle podszedłeś do tematu.

ocenił(a) film na 8
Diana

OMG, zrób własną wersję. Taką głęboką jak Rów Mariański.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones