...piękny flm, pokazujący właśnie to wszystko co czyni z nas w momentach ostatecznych, że nie jesteśmy tylko konającym organizmem...ja tu znalazłam z kolei jeden z piękniejszych tekstów..."piękne kobiety są niewidzialne"...powiedziałabym..."piękni ludzie są niewidzialni", rewelacyjny Kingsley i oszałamiająca Cruz...film w moim klimacie ....
Mnie tylko zastanawia dlaczego ten profesor przestraszył się związku z dużo młodszą kobietą? Zostawił ją i w zasadzie nie chciał z nią być, a ona naprawdę go kochała..Ogólnie film rzeczywiście wzruszający i bardzo głęboki. Nie można obok niego przejść obojętnie..
... reżyser w zasadzie zostawia dowolnosc interpretacji w tej kwestii, może po prostu to go w jakiś sposób przerosło... może sie bał takiej relacji... tak naprawdę to tez nie wiem dlaczego...
Wg mnie Twoje pytanie zawiera odpowiedź :) Ona go kochała, ale ja niestety tego nie widziałam. Wiem, że reżyser robił wszystko byśmy tak myśleli, i taki ma być ogólny odbiór, niemniej jednak ja czułam że Penelope odgrywa jedynie rolę. Szkoda, że nie widziałam przysłowiowych iskierek w jej oczach gdy po raz pierwszy byli na plaży bo już wtedy wiedziałam, że uwierzę w sensowność scenariusza ale nie uwierzę w prawdziwość tej miłości. Tak czy inaczej film jest piękny :)
Odpowiadam po latach, ale dopiero natrafiłam na ten film. Tak jak piszesz. przeroslo go to, kochał ją, ale jednocześnie obawiał się przyszłości, nota bene podsycany przez przyjaciela, że to się nie może udać, że ona Cię zostawi, zrób to pierwszy i odejdź. Wynikało, to ze znacznej różnicy wieku między nimi.