po ochłonięciu po filmie, widzę jednak, że zakończenie ma większy sens jeśli jest jakie jest. z tym chłopakiem i tak definitywnie było coś nie tak

właśnie, że jednak zakończenie jest do kitu.
Skoro gostek zrobił to, żeby nie odjechała, to przecież mógł jej to powiedzieć podczas "konfrontacji". Nie zrobił tego, a więc nie chodziło o miłość - to sugeruje nam reżyser.
A co nam sugeruje pod koniec? Robi nas w balona -"a jednak miałam to na myśli". Marne zagranie, bardzo marne, i to tylko po to, żeby końcówka była "wielce zaskakująca", z jeszcze bardziej zaskakującą odzywką głównej bohaterki.

wg mnie reżyser sugeruje nam że nie mówiąc tego co naprawdę myślimy i czujemy dużo tracimy, a jeżeli chodzi o końcówkę to Suzuko bała się komukolwiek zaufać zaryzykować ponieważ raz już to zrobiła i przegrała, sama przyznaje się po przeczytaniu listu od brata że jest tchórzem potem pisze mu że: myślała że jest silniejsza i że kluczem do udanych relacji z kimkolwiek jest niemówienie temu komuś najważniejszych rzeczy i że skończyła w związku gdzie nie mogła powiedzieć co naprawdę czuje, że ludzie poznają się po to by potem się rozstać, a ona zawsze bała się rozstań więc ich unikała, ale w końcu doszła do wniosku że rozstajemy się po to żeby poznać innych ludzi, ze rozstanie z kimś kogo kochasz to nie powód żeby płakać, ze uciekała przed wieloma ludźmi ale w następnym miejscu wreszcie będzie sobą i stawi czoła światu, ponieważ jej brat ją zainspirował; gdyby ona wyznała mu jak wiele dla niej znaczy to wszystko potoczyłoby się inaczej ale tego nie zrobiła dla mnie końcówka jest optymistyczna i interpretuję ja w ten sposób że Suzuko komuś zaufała i znowu przegrała popłakała, świat się nie zawalił i tym razem stała się naprawdę silniejsza dzięki swojemu bratu i gotowa stawić czoła światu gdzie pozna dużo nowych osób być może niektóre ją zranią ale wie że jest w stanie sobie z tym poradzić a może spotka kogoś kto będzie wart jej zaufania
a jeżeli chodzi o ostatnie słowa to ja oglądałam wersję z angielskimi napisami i wg niej ostatnie słowa Suzuko brzmiały tak: as if that'll actually happen więc stała się ona tak silna że nawet cyniczna

Całkiem możliwe, jednak zostało to podane w "tani" sposób, w taki by końcówka była "zaskakująca". Po prostu, nie spodobało mi się to.