Nie wiem dlaczego większość osób tak krytykuje ten film. Moim zdaniem jest dopracowany i ma
naprawdę fajny charakter. Jedynie nie do końca podoba mi się koniec, dlatego odjęłam jedną
gwiazdkę. W niektórych momentach nawiązuje do klasycznej wersji czerwonego kapturka w sposób
udany.
Może dlatego, że film jest nudny, akcja ciągnie się jak flaki z olejem, scenariusz jest mało ciekawie napisany, wszystko w tym filmie jest do bólu przeciętne i nie potrafi wywołać prawdziwych emocji podczas oglądania. Nie potrafiłem wczuć się w żadną postać. Śmierć pierwszoplanowych bohaterów nie wzbudzała we mnie żadnych emocji. Nie dbałem o to czy główni bohaterowie umrą, po prostu whatever... A jeśli śmierć nie wzbudza w widzu emocji, to coś jest z filmem nie tak.
Więcej emocji wywołał we mnie Sam biegnący za Frodo, by towarzyszyć mu w podróży na początku trylogii Władca Pierścieni.
Daaawno temu oglądałem ten film, ostatnio odświeżyłem i cieszy mnie ta pozytywna opinia, bo widzę, że większości jednak nie przypadł do gustu. Nie wiem co takiego jest w tym filmie, ale dla mnie ma meeega klimat. Za każdym razem chętnie go oglądam i za każdym razem wisi w powietrzu nutka grozy.