PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=802930}
6,6 60 993
oceny
6,6 10 1 60993
7,1 45
ocen krytyków
Dziedzictwo. Hereditary
powrót do forum filmu Dziedzictwo. Hereditary

Taki mały apel...

ocenił(a) film na 8

Byłem dziś na tym filmie w jednym z katowickich multipleksów, otoczony silną grupą -delikatnie mówiąc – niespecjalnie rozgarniętej młodzieży. Ich reakcje świadczyły o tym, iż z filmu nie zrozumieli kompletnie nic. Głupie komentarze i kretyński śmiech w najważniejszych momentach doprowadzał mnie do szału. W związku z powyższym mam taki mały apel – moi drodzy popcornożercy - po pierwsze – sprawdzajcie na jaki film idziecie i jeśli np. nie jesteście w stanie nawet zrozumieć jego recenzji to może jest to jakiś sygnał, że to nie jest film dla was. Po drugie – jeśli jakiś film wam się ewidentnie nie podoba od samego początku i nie jesteście w stanie nie dzielić się swoimi „głębokimi” przemyśleniami w trakcie seansu, to może lepiej nie tracić 2 godzin życia i po prostu wyjść z kina, zamiast przez cały film narzekać „jakie to głupie” i maskować nieumiejętność wyrażania innych emocji debilnym śmiechem. Jedynym pocieszeniem jest fakt, że tacy widzowie wciąż szerokim łukiem omijają kina studyjne – pewnie dlatego że tam (przynajmniej w tych do których ja chodzę) nie karmią i...oby tak zostało.

m.gasior

Trzeba było zwrócić uwagę,jeśli by nie zrozumieli to do kierownika. Byłam w takiej sytuacji, pomogło.

ocenił(a) film na 8
eillen

Masz rację, tak należało postąpić i pewnie tak bym zrobił, gdyby w ten sposób zachowywało się kilka osób. Niestety miałem pecha być na seansie gdzie mniej więcej 3/4 widzów zgromadzonych w kinie "odwalało totalna wiochę". Tak jak napisałem -do kina przyszła dzieciarnia, która nie miała pojęcia na co idzie, film przerósł ich możliwości intelektualne, a elementarne braki w kulturze spowodowały takie a nie inne zachowanie. W przyszłości postaram się być bardziej asertywny, ale przede wszystkim na filmy dla dorosłych postaram się chodzić wyłącznie do kin studyjnych.

ocenił(a) film na 10
eillen

Miałem na swoim seansie to samo, a przy zwróceniu uwagi sala zaczęła się śmiać...

ocenił(a) film na 9
m.gasior

Niestety w większości kin film ten ma pokazy z widownią, która nie ogarnia filmu. Też trafiłem na pokaz gdzie ci najmłodsi zaczęli śmiać się od połowy filmu. Film budzi skrajne emocje. Od 1 do 10. Widać, że wielu popcorniaków film przerósł. Dla mnie jeden z lepszych horrorów ostatnich lat.

ocenił(a) film na 1
Jaredzior

Dobry horror ma za zadanie wystraszyć, Matka udająca spider mena walącą głową o sufit, lub supermena lewitując sobie jednocześnie odcinając sobie głowę nie jest wgl straszne, mało tego budzi politowanie. To już sto razy lepszy jest stary horror jak ring z 2002.

ocenił(a) film na 9
robertowooo_pl_eu_com

Rozumiem, że Samara wychodząca z ekranu telewizora po 7 dniach od obejrzenia kasety VHS jest bardziej wiarygodna i logiczna niż lewitująca opętana kobieta gdzie w horrorach TO NIE DO POMYŚLENIA!! Szacunek dla ciebie, że ci się jednak nie spodobał i do bani bo nie straszny. Twoja "1" mnie zadowala bardzo. Film nie był dla ciebie.

ocenił(a) film na 1
Jaredzior

Nie napisałem by było to logiczne i wiarygodne, lecz straszne, bo właśnie od tego jest horror. Postać która wychodzi z telewizora mordująca wszystkich którzy obejrzą nagranie jest straszniejsza niż kobieta która zabija samą siebie.

Jaredzior

padłam :-), może jemu ta Samara wyszła z telewizora :-)

robertowooo_pl_eu_com

Ring stary horror hahah

robertowooo_pl_eu_com

Wszystko na ten temat i szacuneczek dla ciebie za tą wypowiedź ;)

robertowooo_pl_eu_com

Ring starym horrorem... klasyka samozaorania.

ocenił(a) film na 8
Jaredzior

"stary horror jak ring z 2002." xDDDDD
W takim razie Dziecko Rosemary to pewnie film nakręcony w czasach prehistorycznych?

basil698

Ja już od dawna stawiam postulat żeby na filmwebie był mechanizm weryfikujący wiek i podfora. Chętnie bym nawet za to płacił. Żaden pryszczak nie wyda 5PLN miesięczni za możliwość dyskusji w określonym gronie.

filozof71

Jak dla mnie to powinni wykopać z tego portalu wszystkich zadufanych w sobie elitarystów i od razu zrobiło by się tu lepiej i mniej toksycznie. 10 ziko od każdego bufona który chce kontynuować korzystanie z portalu.

Astrox

O Kurde. Nice spodziewalem sie. Type lewak jesteś?

Astrox

Nie chodzi o elitaryzm tylko prostą informację kto pisze opinie. Ludzie lubią się kreować poza tym są tu lipa konta tylko nie wiem jak robią z tego użytek,

filozof71

Czemu lewak? Parafrazowałem jedyni twoją wypowiedź. Osobiście jestem za całkowitą wolnością słowa dla WSZYSTKICH i WSZĘDZIE. "prostą informację kto pisze opinie" otóż informuję Cię, że opinię pisze każdy kto che i komu się podoba. Od wielkiego znawcy filmów, poprzez kreującego się na znawcę, po kompletnego nie-znawcę który ogląda filmy od tak sobie. Tak ten portal został zrobiony i kropka. To co Ty chciałbyś wprowadzać, możesz wprowadzić na "Poważnej stronie o filmach, ta strona jest poważna, ludzie na niej są poważni" jak ją założysz. I nie jest to przytyk, filmweb to filmweb, jest tym czym jest i się nie zmieni, a już na pewno nie tak jak Ty byś tego chciał, więc wyjście jest tylko jedno.

Astrox

Filmweb był kiedyś inny. Jestem tu kupę lat. Nie pier... znanych farmazonów o wolności i równości. Teraz to jeszcze jedno miejsce z reklamami i kupą gówniarzy. Filmy na podstawie komiksów dostają wysokie oceny a lepsze nie. Zrozum idioto mi tylko chodzi o to żeby mógł się czyms kierować. W takiej postaci jest to coraz mniej możliwe. Jeszcze raz pierd... z hasłami rewolucji francuskiej.

filozof71

LMAO

Jaredzior

Ile tu jest zadufanych w sobie ludzi to aż śmiech na sali. "Jak się komuś film nie podobał to go przerosło, dobrze, że ja jestem taki mądry, że ja zrozumiałem jak trzeba i mnie się podobał"

m.gasior

Dobrze, żeby przypomnieć widzom przed seansem o czymś więcej, niż jedynie wyłączonym telefonie. Od tego są różne spoty, reklamy.

ocenił(a) film na 6
m.gasior

Dlatego ja lubię chodzić na bardzo wczesne seanse lub poczekać aż spadnie zainteresowanie filmem. Na moim seansie 3 młodych chłopaków, którzy wybrali się na "straszny horror" odpuściła sobie oglądanie po 20 minucie i wyszła z sali. Później było już gładko, bo te kilkanaście osób oglądało w skupieniu, a śmiechy nie były zbyt głośne (ot takie prychnięcie pod nosem, jakie sam robiłem w co bardziej zabawnych scenach). Dopiero kiedy zapaliły się światła, ludzie spojrzeli na siebie, zastanawiając co właśnie obejrzeli i wtedy było trochę głośniej. Niestety, tak to już jest z multipleksami.

użytkownik usunięty
Skaza

Jednak są horrory, na których nikt się nie śmieje.
Obecność, ze starszych Kobieta w Czerni.
Tam nawet można było się bać.
Ring to stary horror, ale moim zdaniem dobry.
W tym filmie samobójstwo matki byłoby logiczne i mogłoby wzbudzać emocje, gdyby...zrobiła to w inny sposób.
To latanie odebrało cały sens.

Ring jest z 2002 roku... Jeżeli to jest stary film, to jakim jest Lśnienie z 1980 ( dwa razy dawniej ), Dziecko Rosemary z 1968 ( kolejne 10 lat dawniej ), Nosferatu z 1922???

1z1000

Tak Ring jest starym filmem, ma już SIEDEMNAŚCIE CHOLERNYCH LAT!!! Lśnienie jest filmem jeszcze starszym o Nosferatu nawet nie wspominając, ale to niczego nie zmienia w kwestii Ringa (u?). A jak nie możesz tego przełknąć to Ring jest starym filmem, Shining bardzo starym, a Nosferatu ogromnie/niezwykle/niebywale/niebotycznie(?) starym filmem. Tak lepiej?

Astrox

Nie. Na przestrzeni historii kina, to nie jest stary film. Równie dobrze można powiedzieć że film z 2015 jest stary, bo w końcu są filmy z 2016, 17 i 18.
Jeżeli masz kilkanaście lat to faktycznie może Ci się WYDAWAĆ stary.

ocenił(a) film na 4
m.gasior

A czy to czasem nie Ty odwiedziłeś przybytek, którego targetem nie jesteś? Multipleks to multipleks. Kino to kino.

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Czy chcesz przez to powiedzieć, że sala kinowa w multipleksie jest takim szczególnym miejscem w którym nie obowiązują elementarne zasady kultury osobistej?

ocenił(a) film na 4
m.gasior

A zauważyłeś aby obowiązywały?

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Szczerze? Zazwyczaj nie jest tragicznie! Jasne, ze jest różnica pomiędzy zachowaniem ludzi w multipleksach i kinach studyjnych. Jasne, ze w multipleksach jest ciamkanie, siorbanie i teatralne szepty. Nie lubię tego, ale zdaje sobie sprawę, że idąc do multipleksu dostaję to jakoby "w pakiecie". Jednakże z takim chamstwem w kinie (jakimkolwiek) spotkałem się po raz pierwszy i postanowiłem to napiętnować. Zdaję sobie sprawę, że to niewiele pomoże, ale...trochę mi wtedy ulżyło :)

ocenił(a) film na 4
m.gasior

W różnych przybytkach obowiązują różne zasady. Inaczej jest w filharmonii, a inaczej na koncercie rockowym. A i tak zmienia się to w czasie. Kiedyś do teatru w swetrze to był obciach, dziś czerwone wino do ryby jest dopuszczalne.
Bar z popkornem i colą definiuje multipleks.
W dzisiejszych czasach technika umożliwiła mi rezygnację z korzystania z przybytków X Muzy, wyjątkowo chodzę na Gwiezdne Wojny. Powodem są nie tylko ludzie z komórkami i popkornem, ale też różne inne czynniki, głośność, cena, budowa sali kinowej (mam teorię, że sale kinowe w multipleksach są budowane wg zachodnich standardów, które nie uwzględniają polskiej specyfiki napisów w kinach - nie wygodnie patrzy mi się w dół).

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Kluczową kwestia w naszej dyskusji jest odpowiedź na pytanie - Czy musimy się godzić na chamskie zachowania w przybytkach kultury? Dla mnie ta odpowiedź jest prosta - nie! Jest czymś oczywistym, że inne zasady obowiązują w teatrze czy operze , inne w kinach studyjnych a jeszcze inne w multipleksach. Jestem jednak głęboko przekonany, że niektóre zachowania są absolutnie niedopuszczalne w żadnym ze wspomnianych wyżej miejsc. Jest granica, której przekraczać nie wolno i tą granicą jest poważne utrudnianie czy wręcz uniemożliwianie odbioru filmu, spektaklu czy koncertu innemu widzowi, słuchaczowi, etc. Jeżeli Ty godzisz się na nie chodzenie do kina między innymi ze względu na fakt, ze niektórzy nie umieją się w nim zachować to Twoja sprawa i Twój wybór, ja się na to godzić nie zamierzam! Kocham kino, będę do niego chodził i będę zwracał uwagę chamom, którzy uniemożliwiają mi obejrzenie tego za co zapłaciłem.

ocenił(a) film na 4
m.gasior

W Indiach lub w krajach latynoskich Trzeciego Świata głośne (bardzo głośnie) zachowywanie się w kinie, śmiechy, gwizdy, rzucanie popkornem jest na porządku dziennym i Twoje zwrócenie uwagi i przeciwstawianie się temu byłoby właśnie aktem chamstwa.
Zmierzam do tego, że zasady są różne i się zmieniają. Można się temu przeciwstawiać, można przywyknąć, można zmienić przyzwyczajenia. Ja zmieniłem przyzwyczajenia, ale zachowanie ludzi nie było nadrzędnym tego powodem.

ocenił(a) film na 8
Leszy2

Myślę, ze wyczerpaliśmy temat. Mogę jedynie powtórzyć, że moim zdaniem (w nawiązaniu do Twojego poprzedniego komentarza) w naszym (europejskim) kręgu kulturowym takie zachowanie jakiego doświadczyłem jest wciąż chamskie i niedopuszczalne. Jeśli natomiast zasady zmieniają się (choć mam wrażenie, że u nas na szczęście dopiero zaczynają się zmieniać) ewidentnie na gorsze to mam zamiar się temu przeciwstawiać i mam nadzieję, ze znajdzie się paru miłośników kina, którzy myślą tak samo jak ja.

ocenił(a) film na 4
m.gasior

OK. Na koniec powiem tylko ciekawostkę: Koncerty rockowe zmieniają się na "lepsze" - nie podoba mi się to. Kiedyś były bardziej nieprzewidywalne, bardziej ekspresyjne, żywiołowe i wyzwolone, i niebezpieczne...

Leszy2

Chciałem tylko dodać, że podoba mi się Wasza dyskusja. Jeden i drugi ma rację.
Pozdrawiam, oby więcej takich wymian na poziomie.

ocenił(a) film na 1
m.gasior

Śmiech nie wydaje mi się szczególnie niezrozumiałą i zasługującą na potępienie odpowiedzią na głupawkę o nadprzyrodzonym opętaniu. Włościwie to wydaje mi się zupełnie zdrowym odruchem.

ocenił(a) film na 8
Jasiek_Chrust

To co myślę o ludziach śmiejących się na tym filmie napisałem już dość dosadnie w pierwszym i drugim wpisie i nie widzę sensu, żeby się powtarzać. Mogę jedynie dodać, że gdyby chodziło jedynie o śmiech w końcówce (która jest moim zdaniem nieco przeszarżowana) to byłbym w stanie to jeszcze zrozumieć. Jeśli ktoś jednak śmieje się, widząc rozpacz matki po stracie dziecka to brakuje w języku ludzi kulturalnych słów, którymi można by go wystarczająco dobitnie nazwać. Jeśli zaś chodzi o jakość filmu to Michał Walkiewicz napisał tak dobrą i trafioną w punkt recenzję, że trudno do niej coś dodać. Może tylko tyle, że ten film poza bezdyskusyjnymi walorami artystycznymi jest misternie złożoną układanką, więc jeśli Ty uważasz go po prostu za "głupkowaty" to nie ma sensu byśmy o nim rozmawiali.

ocenił(a) film na 1
m.gasior

Z tą „misternością” to gruba przesada. Znaczna część to nabieranie widza na mające nadejść jakieś zdarzenie czy zwrot poprzez oddziaływanie muzyką. Ja się czułem naciągany, bo coś takiego nie następowało. Aby nie nazywać treści głupkowatą, musiałbym uznać przywoływanie ducha przez zgraję nawiedzonych staruszków, aby oddać się mu w posługę, za coś mogącego nastąpić w rzeczywistości. Takie zbiorowe szaleństwo niby jest możliwe, ALE w końcówce okazuje się, że nastąpiło właśnie to, co zamierzyli sobie ci wyznawcy – duch „złego” zagościł w ciele nastolatka. Film byłby znacznie ciekawszy, gdyby jednak pozostawić możliwość uznawania, że to wszystko było zbiorowym obłędem, którego ofiarami padła ta rodzina. Treść nie mieści się w granicach zdrowego rozsądku. To chyba oczywiste, co nie? Czy może wierzysz w opętania i przywoływanie „demonów”?

ocenił(a) film na 8
Jasiek_Chrust

Nazywając ten film misternie ułożoną układanką miałem na myśli fakt, iż żeby go w pełni zrozumieć trzeba połączyć kilka faktów - zdarzeń, dialogów i pojedynczych scen, które pojawiają się na ekranie i które pozornie nie mają większego znaczenia dla przebiegu fabuły, ale finalnie okazują się kluczowe do złożenia tego wszystkiego w całość. Żyjemy w takich czasach, ze każdy może sobie wejść do internetu, poczytać 100 komentarzy i 10 analiz a potem stwierdzić, że przecież to wszystko było banalne a on to od początku doskonale rozumiał. Nie zamierzam Cię obrażać, jeśli rzeczywiście od razu po seansie wszystko było dla Ciebie proste i zrozumiałe to szczerze Ci gratuluję! Ja widziałem kilka tysięcy filmów i zazwyczaj nie mam problemu ze zrozumieniem co autor miał na myśli, ale w przypadku Dziedzictwa musiałem po seansie sporo pogłówkować, żeby wszystko w 100% (mam nadzieję) zrozumieć. Twój zarzut dotyczący braku zdrowego rozsądku jest moim zdaniem całkiem chybiony. Przypominam Ci że ten film to hybryda kilku gatunków, w tym głównie dramatu rodzinnego i ...horroru! Masz pretensje do horroru, ze tam są elementy nadprzyrodzone? To tak jakbyś miał pretensje do komedii, że tam są elementy śmieszne. Na koniec odpowiem na Twoje pytanie, choć pewnie nie takiej odpowiedzi oczekujesz. Widzisz, tak się składa, ze parę lat temu trochę się interesowałem kwestią opętań. Sporo czytałem, rozmawiałem z egzorcystą, który przeprowadził wiele tego typu rytuałów i również sam co nieco widziałem i powiem Ci jedno - po tym wszystkim nigdy nie będę w tej materii wyrażał tak radykalnych opinii jak Ty!

ocenił(a) film na 1
m.gasior

„Twój zarzut dotyczący braku zdrowego rozsądku jest moim zdaniem całkiem chybiony. (…) Masz pretensje do horroru, ze tam są elementy nadprzyrodzone? To tak jakbyś miał pretensje do komedii, że tam są elementy śmieszne.”

No nie. Twoje zrozumienie moich słów jest chybione. Napisałem to, co napisałem w odniesieniu do zarzutu wybuchów śmiechu. Wciąż ciągnę ten wątek. Wyrażacie jakieś rozżalenie, że nie każdy widz przyjął treść poważnie, że część uznała to, co widzi za rozrywkę. Mnie to szczególnie nie dziwi. Tyle.

ocenił(a) film na 8
Jasiek_Chrust

Jak już pisałem nie będę się tutaj rozwodził nad tym dlaczego ten film jest dobry i zdecydowanie zasługuje na poważne traktowanie. Dziedzictwo ma tyle pozytywnych recenzji, które mówią o nim wszystko co najważniejsze, że ja już niczego mądrzejszego nie wymyślę. Po drugie - o czym już też wspominałem - gdyby ludzie na seansie na którym byłem śmiali się tylko w końcówce to pewnie w ogóle nie byłoby tego wpisu. Niestety śmiechy (i towarzyszące im durne komentarze) pojawiły się dużo wcześniej i to w takich momentach, że popada to pod objawy psychopatii. Jako że się powtarzam to w jednym się z Tobą zgodzę - to tyle!

m.gasior

Usprawiedliwie jedno: Śmiech.
Ja na horrorach też się śmieje, jak są sceny bardzo 'gore'.

Np. podczas auto-dekapitacji matki.
Albo w American Psycho jak gania prostytutkę z piłą i potem jak trafia. (Dodatkowo, AP jest bardzo czarną, ale jednak komedią)

Też tutaj zareagowałem śmiechem, jak już w którymś momencie grozy pojawiło się znajome cmoknięcie.


Ale to jest taki dyskretny śmiech, najczęściej pojedyncze ciche parsknięcie i oglądanie sceny z bananem na twarzy, mówiącym "WTF? Co tu się dzieje?!"

Zachowanie młodzieży, tak jak niską tutaj ocenę Heredytary, absolutnie potępiam.

ocenił(a) film na 8
W___K

Szczerze mówiąc zapomniałem już że parę lat temu poczyniłem taki komentarz na filmwebie, ale miło mi że się ze mną zgadzasz. Dyskretny śmiech czy ciche komentarze mi nie przeszkadzają, wkurzają mnie tylko bardzo głośne zachowania, ewidentnie psujące seans innym widzom. Co ciekawe mam wrażenie, że od czasu kiedy to napisałem trochę się poprawiło. Wbrew moim obawom ludzie którzy naprawdę kochają kino nie przestali do niego chodzić. Parę razy byłem świadkiem gdy taki prawdziwy kinoman uspakajał tych którzy przyszli na seans tylko po to by się wydurniać i sobie głośno pogadać, proszą ich grzecznie by przestali "drzeć ryja", zazwyczaj skutkowało. Mam nadzieję, że taki seans jak wtedy już mi się nie trafi. Pozdrawiam!

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones