np. taki Smoleńsk mógłby być bardzo dobrym filmem gdyby opowiadał bardziej o tym co działo się w Polsce po katastrofie jak Polacy najpierw się zjednoczyli a potem rozdzielili, a zamiast tego powstał kiepski film propagandowy.
Dokładnie. Zwłaszcza od czasów ataków na World Trade Center, Amerykanie panicznie boją się ataków terrorystycznych, trzęsień ziemi, czy gwałtownych zmian klimatycznych i kręcą tego typu filmy na potęgę. To co się dzieje w Polsce czy w innych krajach ich to nie interesuje. Wojny prowadzą tylko z tzw. Państwem Islamskim oraz z krajami bogatymi w ropę naftową. Amerykanie katastrofę Smoleńską czy obronę naszego kraju mają głęboko w d... bo im się to w naszym ubogim kraju nie opłaca robić interesów.
I bardzo dobrze. Zaś Polacy zrobią dobry film jedynie od wielkiego dzwonu, choć mają mnóstwo dobrych tematów. Są jednak za ciency.