Socmedia będą zajmować w naszym życiu coraz większy obszar. Zmienią- ba,już zmieniły percepcję wielu ludzi. Warto wiedzieć, jakie mechanizmy nimi kierują. Uważam więc, że tego rodzaju filmy są potrzebne. Co z tego, skoro i tak na co dzień się z nimi spotykam, nawet jesli sam ich nie używam. Zawsze tak było i będzie: ludzie mówią jedno, a robia drugie. Niby wiedzą, a i tak coraz bardziej w to brną. Bo to pułapka i kto raz w nią wpadnie, ciężko mu będzie się z niej wydostać. Jednak poza manipulacją, uzależnianiu czy reklamach przedstawionych w filmie mają jeszcze więcej ciemnych stron: przyczyniają sie do bombardownia naszych mózgów nadmierną ilością informacji, powodują powierzchowność w myśleniu i działaniu, nieodwracalnie zmieniają mózgi szczególnie młodych ludzi, którzy mają ogromną niechęć do czytania dłuższych tekstów czy wręcz uniemozliwiają dluższe skupienie się na jednej rzeczy. Efekt końcowy będzie taki, że staniemy się społeczeństwem obrazkowym (ogromna popularność memów), kto wie: może i cofniemy się do czasów pierwotnych i zastąpimy pismo symbolami i obrazkami? Myślę, że ludzie rozsądni i myślacy wyciągną z tego filmu wiedzę, być może wprowadzą także w swoim życiu jakieś zmiany. Jednak dla większości pozostanie to tylko filmem. Do zmian potrzebna jest świadomość, sama wiedza to trochę za mało.
Zainteresowanym zgłębieniem tematu polecam dwie ksiązki: "#Wstydź się!" Jona Ronsona oraz "Internet. Czas się bać" Wojciecha Orlińskiego.