Niestety poza kilkoma gagami ogólnie dłużyzny, nic się nie dzieje :)))
Każdy ma PRAWO się nie zgadzać co nie znaczy że zmienię opinię w temacie słabizny tego filmu chociażby w porównaniu do Borata...
No, no.
Ale Wilk z Wall Street już jest dobrym filmem? Nic nie ironizuję, tak po prostu z ciekawości się pytam ; )
Chyba nie chcesz mi powiedzieć że w ogóle bierzesz pod uwagę porównywanie tych dwóch produkcji...
Biorę.
Wilk z Wall Street jeżeli się nie mylę to w jakimś stopniu komedia, tak? (i do tego marna), więc chyba naturalnym jest, że porównuje te dwa filmy.
Oczywiście tutaj mamy inne płaszczyzny. Tam film "biograficzny" (bo głupi ten, kto uwierzy, że naprawdę tak było jak to film przedstawia), a tutaj typową satyrę. Tylko, że ten film śmieszy.
Moim zdaniem jeden z najlepszych filmów satyrycznych ostatnich lat. Z resztą został poruszony "modny" temat i oglądało się to naprawdę przyjemnie.
Na 3 zasługuje mało filmów. A na pewno nie ten.
To tak jakby Władcy Pierścieni dać 4, trochę nie na miejscu.
Widać ciężko było pojąć niektóre gagi? Czy może masz taki sztywny humor? Może ciebie coś uraziło? Bo nie rozumiem skąd ta niska ocena.
Samo techniczne wykonanie, muzyka, scenariusz (no w połowie był dobry, bo miał parę dużych mankamentów) i reszta co najmniej zasługuje na 5-6
"Pojąć ciężko niektóre gagi" - fakt może i pojąć raczej łatwo ale że ich było kilka to już osobna sprawa.
Scenariusz w połowie dobry? Może i tak ale reszta na -2 daje 3.