PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=124084}

Dwadzieścia dziewięć palm

Twentynine Palms
6,1 1 075
ocen
6,1 10 1 1075
6,1 12
ocen krytyków
Dwadzieścia dziewięć palm
powrót do forum filmu Dwadzieścia dziewięć palm

Moim zdaniem, film ukazuje skutki oparcia człowieczeństwa na fundamencie popędu, co prowadzi do utraty poczucia godności w sytuacji skrajnej.

Bohaterowie konstruują swoją relację w wąskiej przestrzeni pożądania i fascynacji. Lekarstwem na ambiwalentność ich natur, odmienność światopoglądów i sprzeczność emocji jest wyśmienity seks.

Odrzucenie trudu budowania więzi sprawia, iż zanik samoakceptacji pociąga za sobą wyzwolenie prymitywnych instynktów i destrukcję dotychczasowego systemu ograniczeń.

ocenił(a) film na 8
freesiwstyle

Z tą utratą godności to moim zdaniem jest dlatego, iż sytuacja skrajna powoduje, iż zaburzona zostaje intymność (osobista) samego aktu i tym samym następuje powrót do pierwotnych instynktów (zezwierzęcenie go).

Wydaje mi się, że ta przepaść, która między nimi istnieje wynika również z tego, że jedno z nich doświadczyło czegoś co tworzy barierę nie do pokonania dla drugiego. Seks to jedyne co im z dotychczasowego związku pozostało, chociaż i to nie ustrzegło się przekształceń w postaci zwiększonej brutalizacji aktów.
Jak się okazuje w końcówce, podobne doświadczenia wcale nie muszą zbliżać.

ocenił(a) film na 8
bonusx

Cieszę się, że moje interpretacyjne dywagacje spotkały się z Twoim zainteresowaniem.

W pierwszej części wypowiedzi, piszesz o "utracie godności" co oczywiście interpretuję w dobrej wierze, jako zastosowanie
pewnego skrótu myślowego (godność bowiem jest czymś przyrodzonym i niezbywalnym, zakorzenionym w osobie z samego faktu jej istnienia)

Rzeczywiście, przyczyn istnienia przepaści można doszukiwać się również w przeszłości głównej bohaterki, która jawi się w mało optymistycznych barwach. :)

Dość trudno natomiast formułować sąd, że "Seks to jedyne co im z dotychczasowego związku pozostało" nie wykraczając poza ścisłą interpretacje obrazu. Czy mamy możliwość określenia ich wcześniejszych relacji na podstawie filmowej prezentacji?
W moim odczuciu, pewnym interpretacyjnym nadużyciem jest również stwierdzenie, że brutalizacji uległo coś, czego poprzedniej postaci nie znamy.

ocenił(a) film na 8
freesiwstyle

„Interpretacyjne nadużycie”…? W pewnym sensie tak ale są (śladowe bo śladowe ale zawsze) przesłanki (jak przykładowo scena w basenie gdzie nadmiernie przyduszona kobieta wyrywa się z krzykiem „jesteś szalony” na ustach) na to, iż ich relacje, także seksualne, mogły zmienić się pod wpływem wydarzeń których na ekranie obejrzeć widzowi nie będzie dane. Oczywistym jest, iż to tylko takie moje dywagacje ad hoc ale sądzę również, iż reżyser specjalnie pozostawił pewne fabularne „furtki” otwarte po to by widzowie mogli tworzyć różne własne wersje interpretacji.

ocenił(a) film na 8
bonusx

Co Wy z tym"zezwierzęceniem"?To jest tak mylne pojęcie! Człowiek-na tyle wyewoluował na ..mądrego w naturze-że z seksu uczynił..przyjemność! Uczynił go uwznioślonym-traktując jako skutek uczucia ,jakim obdarza drugiego człowieka!Tak się zdarza-choć dziś coraz częściej-seks ..czyni się -własnie dla przyjemności TYLKO;i to za zgodą i porozumieniem..stron obu!
Tymczasem-zwierzęta..robią to,by odczuć przyjemność-ale są w stanie to czynić-gdy samica..ma okres rui-czyli gdy jej hormony i organy wewnętrzne-gotowe są i czekają na zapłodnienie-czym daje wyraz..feromonami i innymi zachowaniami-wabiącymi samca i go zapraszającymi do aktu seksualnego!W innym czasie-samiec się do samicy-nie dobierze;nawet mu to nie przyjdzie do głowy!
Człowiekowi;...oj!Przychodzi! I to często!Fe!Jaki brzydki akt ZEZWIERZĘCENIA!!Ale..jakie piękne dzięki niemu-rodzi się życie!Które ..przecież jest największym cudem? I gdyby nie ten-fe!-zezwierzęcony akt-ludzkość by nie powstała! Jak doskonałym jest proces czystego,fizjologicznego zapłodnienia!Tak doskonałym-że dopiero niedawno zaczęto nad nim panować-by umożliwić go tym,którym natura w tym nie pomaga-a i teraz jest to proces sztuczny,pełen ryzyka i niedoskonałości!Ale..Matka Jezusa-musiała być.."niepokalana"!Co znaczy.."pokalana"?Zapłodniona tym superdoskonałym procesem? Pokalana i "nieczysta"?Jakby Bóg nie był w stanie dokonać jednego ze swych cudów-i..Jezusa nie urodził Józef-lub..choćby krzak,który zagorzał na pustyni?Mógł to uczynić;wszak dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych..Nie;musiała Go urodzić kobieta-ale..proces musiał być.."pokalany"i "zezwierzęcony "na tyle,by ukuć baśń o aniele,który Jej..powiedział-i zaciążyła..Bo inaczej-byłaby "pokalana"..Straszne to są bzdury! Wynikające ..ze stosunku do kobiety-właśnie tam;spod tamtej szerokości geograficznej,skąd pochodzą..
Kto chce,niech w "zezwierzęcenie "wierzy-choć na początku udowodniłam,że zwierzęta..robią to w innym czasie i z innego powodu;i że na skutek tego.."zezwierzęcenia"powstaje życie-które "od chwili poczęcia aż do naturalnej śmierci"-jest cudem i mamy je chronić i traktować-każde-z czcią..
Film jest bardzo dobry;tych dwoje oddaje się..cielesnym igraszkom-gdy tylko przyjdzie im na to ochota..Ta..szerokodostępność uciechy-wsącza wątpliwść,czy ta..odczuwana rozkosz-nie przychodzi im z coraz większym trudem;wszak..powszechność-tworzy nudę;a łatwość sięgania po siebie-ręką-na skale-czy gdziekolwiek-stwarza coraz większe wymagania,by do pełnej szczęśliwości-rozkoszy-doprowadzić. Racją jest,że ta..snująca się bez akcji-idylla;z mnogością seksu-a małością słów i jakiejkolwiek-prócz jazdy samochodem0każdej innej akcji-ten..bezruch-tak nabrzmiewa,w oczekiwaniu na -pewne-ja także tak to odczułam-nagłe,wstrząsające zdarzenie..I ono następuje.Pod tym względem-już nie zaskakuje;zaskakuje jego..odmiana..Kilkanaście lat temu-to ona byłaby zgwałcona na oczach jego..Tu-wystąpiło pewne..wyrafinowanie zdarzenia;Tragedie zaszły co najmniej-dwie..Jego zgwałcono-a ona musiała na to patrzeć;sama naga-aż się prosząca o wykorzystanie..Nie;zniszczono jego,jako mężczyznę..Tego upokorzenia-nie mógł przeżyć..W szoku poniżenia przed swoją kobietą-obciął sobie włosy(znamienne;w rozpaczy-raczej w kinie widywałam tylko u kobiet;no może jeszcze w "Taksówkarzu"),a potem zamordował najboleśniejszego świadka swego upokorzenia..I-popełnił samobójstwo(?)-umarł z udaru?Czy jeszcze raz trafił na biały track?
To juz nie jest tak istotne.Ważny jest..wachlarz powodów i skutków;tak się..wyewoluował-w porównaniu z filmami sprzed lat..Ma swoje meandry i warianty..Paskudnie mówiąc-wachlarz zaszłej tragedii-w stosunku do lat dość dawnych-uległ sublimacji i wyrafinowaniu.."Zwykły gwałt"-na niej;zgłoszenie na policję-i dorwanie zwyrodnialców-lub choćby wzorem Mad Maxa-zacięte tropienie i wymierzanie samemu sprawiedliwości-czy dało by tak..potężny efekt?Nie dało by..(W Maxie zgwałcono oboje nastolatków;pamiętam;pokazanie jego z zakrwawionymi pośladkami-wtedy szokowało..)Powstałby film..z takiej samej tematyki i tuzinkowy.Za taki,nowy aspekt-ten film jest godny wysokiej oceny.To sprawa scenariusza;choć i mnie uderzyło niepłacenie za lody-to...;no cóż;żyjemy w takiej rzeczywistości,że się nie płaci za benzynę wlaną do baku;kto by był taki małostkowy-w stosunku do marnych lodów?Ale..ten film toczy się-niby bez tempa i..o niczym;od seksu,do następnego zakrętu i pizzy w motelu..Ale..to jakiś dziwny sposób bezruchu;on wzbudza..napięcie i oczekiwanie..Mnie ten film bardzo się podobał..

ocenił(a) film na 8
dobbiacco_attersee

Pod słowem "Wy" czuję się osobiście wywołany do tablicy;)
Masz rację, zezwierzęcenie jest mylnym pojęciem w pułapkę którego także wpadłaś. Zacznijmy jednak od zwierząt o których piszesz::

"(…) zwierzęta..robią to,by odczuć przyjemność-ale są w stanie to czynić-gdy samica..ma okres rui-czyli gdy jej hormony i organy wewnętrzne-gotowe są i czekają na zapłodnienie-czym daje wyraz..feromonami i innymi zachowaniami-wabiącymi samca i go zapraszającymi do aktu seksualnego!W innym czasie-samiec się do samicy-nie dobierze;nawet mu to nie przyjdzie do głowy!"

Abstrahując od meritum Twojej wypowiedzi na upartego znalazłoby się kilka gatunków zwierząt, które robią to z innych powodów niżeli ten o którym wspominasz…:) Mniejsza jednak o to.

„Człowiekowi;...oj!Przychodzi! I to często!Fe!Jaki brzydki akt ZEZWIERZĘCENIA!!Ale..jakie piękne dzięki niemu-rodzi się życie!Które ..przecież jest największym cudem? I gdyby nie ten-fe!-zezwierzęcony akt-ludzkość by nie powstała! Jak doskonałym jest proces czystego,fizjologicznego zapłodnienia!”

Oj, oj, w tym momencie plątamy się trochę w zeznaniach;). Dopiero co napisałaś, że ludzie są w stanie to robić dla samej przyjemności związanej z aktem seksualnym by zaraz dodać, że te akty są głównym powodem powstawania życia. Powiedz mi: czy naprawdę sądzisz, że para głównych bohaterów starała się począć nowe życie? Ja mam co do tego poważne wątpliwości.

Przechodząc do meritum i precyzując użycie słowa „zezwierzęcenie” napiszę, że bardziej chodziło mi nie tyle o skutki tylko o akt seksualny sam w sobie, który to w filmie, moim zdaniem, z traumatycznych zewnętrznych powodów, został wyzuty z uczuć a ostała się tylko fizjonomia i chuć. Nieprzypadkowa scena w basenie gdy partner brutalnie wymusza uległość na partnerce w kwestii osobistego zadowolenia seksualnego – i to właśnie nazywam „zezwierzęceniem”.

Zgadzam się natomiast z Tobą co do oceny filmu. Nietuzinkowy, zmuszający do myślenia i bardzo ciekawy konstrukcyjnie obraz… W sumie jednak to nie dziwota, toż to Dumont;)

ocenił(a) film na 8
bonusx

Proponuję jeszcze raz przeczytać,co napisałam.Nie plączę się;akt fizjologiczny-jest doskonały;w naturze zaplanowany na rozród-i dzięki niemu-istniejemy.Człowiek..istota perfidna-wykombinował sobie,ze prócz prokreacji-można mieć z tego frajdę.Skrótowo piszę to samo,co poprzednio.Stąd zniżenie aktu płciowego-do przymiotnika"nieczysta";czy "pokalana".Nie napisałam,ze oni się oddają przyjemnością w celu poczęcia.Gdzie Ty to wynalazłeś? I..nie pomyliłeś "fizjonomii"z "fizjologią"?
O czym świadczy scena w basenie?O tym,czym kończy się film!O tym,ze to był..tzw."samiec alfa";dominujący nad kobietą tylko z tego powodu,że kobietą ona jest;w atawizmach-(a ów akt zbliżenia nim jest;tylko o..szerokim asortymencie wariantów przyjemności,zwanym ..wyuzdaniem..);w atawizmach-ów..nazwijmy go..samiec-dominuje z tendencją do egoizmu;stąd mało nie utopił kochanki..Zapomniał się,biedaczek.. I dlatego-jego męskie ego,olbrzymie przy pyłku kobiecym-doznało na pustyni takiego upokorzenia,że pomieszało mu zmysły i doprowadziło do zbrodni.

ocenił(a) film na 8
dobbiacco_attersee

"Proponuję jeszcze raz przeczytać,co napisałam" – proszę bardzo:

"(…)W innym czasie-samiec się do samicy-nie dobierze;nawet mu to nie przyjdzie do głowy!
Człowiekowi;...oj!Przychodzi! I to często!Fe!Jaki brzydki akt ZEZWIERZĘCENIA!!Ale..jakie piękne dzięki niemu-rodzi się życie!Które ..przecież jest największym cudem? I gdyby nie ten-fe!-zezwierzęcony akt-ludzkość by nie powstała! Jak doskonałym jest proces czystego,fizjologicznego zapłodnienia!"

Wiem o co Ci chodziło, ale z tego zdania wynika To co napisałem, lub ja to tak właśnie zrozumiałem.


fizjonomia – fizjologia = mój błąd:)


"O czym świadczy scena w basenie?(…)"

No i to jest właśnie piękne w kinie. To co piszesz, to Twoja interpretacja, nie gorsza, nie lepsza tylko inna od mojej, która w swoim trzonie, tak naprawdę, zbytnio się od Twojej nie różni…(tak sądzę). Moim zdaniem jednak ta scena jak również niektóre sceny przed nią (niekontrolowane wybuchy płaczu, sceny zazdrości czy w pewnym stopniu seks) jak i po niej (paniczny strach przed nadjeżdżającymi autami i obcymi) pozwala mi domniemywać, iż przeszłość bohaterki naznaczona jest, że to tak nazwę, "mrocznym sekretem", co do którego widzowie, niestety (lub według mnie stety) nie są poinformowani, ale na podstawie wyżej wymienionych faktów można domniemywać (lub nie-jak kto woli) o jego zaistnieniu. Rozpatrując obraz w tym kontekście przez cały film oglądamy erozję (a jeżeli nie to przynajmniej pewne przekształcenie) związku dwojga kochających się niegdyś mocno (i możliwe, że w pewnym stopniu nadal) osób. Mężczyzna jednak nie potrafi już traktować swojej partnerki w sposób jaki robił to najprawdopodobniej przed nieprzedstawionym widzowi "zdarzeniem" z przeszłości. Wygląda mi to trochę jakby chciał ale nie potrafił. "Zdarzenie", które doprowadza do tragicznego finału pokazuje, że w odróżnieniu od kobiety, mężczyzna nie umie sobie poradzić ze "zbrukaniem", którego doświadczył, dlatego goli głowę, niczym żołnierz i rozprawia się z „wrogiem” za fakt bycia silniejszą a przede wszystkim za fakt bycia świadkiem poniżenia mężczyzny. Po wszystkim mężczyzna "umiera" na pustyni co w jego mniemaniu powinno być konsekwencją napadu – śmierć wydaje się być lepszym rozwiązaniem niż życie w takiej hańbie (jak gdyby stara się wymazać tymi działaniami zdarzenie…). Reżyser pokazuje siłę kobiet ale również właściwości życia w patriarchalnym społeczeństwie, które może narzucać (i narzuca) pewien obraz ról, zadań i oczekiwań przypisanych do danej płci. Jeżeli istniejący schemat zostanie naruszony poszczególne jednostki tracą punkt zaczepienia z istniejącą rzeczywistością co w tym przypadku prowadzi do tragedii (i to nie jednej).
Tak mniej więcej ja to widzę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones