Zacznę od tego że będę w stanie sensownie ocenić tego filmu gdyż wyszedłem z seansu w połowie (jako posiadacz kinowego karnetu mam możliwość zrobienia tego nie tracąc pieniędzy za biet gdy czuję że dalsze oglądanie nie ma sensu).
Generalnie nie byłem wielkim fanem częsci pierwszej, ale podczas oglądania nieźle się bawiłem. Tu natomiast nie znalazłem nic interesującego, tak jakby oglądać dokument o sanatorium... Tyle że w przepięknej Indyjskiej scenerii.
w takim razie skoro nie obejrzałeś filmu do końca nie możesz wystawić solidnej oceny.
To też właśnie planiwałem napisać w pierwszym zdaniu, gdyby nie fakt że uciekł mi wyraz "nie".