nie mam nic przeciwko spokojnym i pozornie nudnym filmom, ale ten pozornie taki nie był, bo zwyczajnie wiało nudą przez cały seans; fabularnie nie opowiada o niczym nowym, ot dwóch gości rozmawia o związkach, seksie i życiu, ale nic nie wnosi ta historia nowego do tematu - ani to zabawne, ani dramatyczne, ani nic zupełnie, po prostu nudno; szkoda, zawiodłem się, na plus muzyka Explosions in the Sky - uwielbiam ten zespół
Moja ocena: 4/10
Pełna zgoda. Oglądanie tego filmu jest tak samo atrakcyjne , jak przyglądanie się obsychaniu farby na ścianie. Piszę to jako zagorzały fan takich "spokojnych i pozornie nudnych" produkcji jak np.: "W chmurach", "Dobry rok", czy też utrzymany w nieco cięższym klimacie "Szpieg " ("Tinker Tailor Soldier Spy"). Naprawdę istnieje cała masa obrazów, pozbawionych jakiegoś głębszego sensu, wartkiej akcji, czy błyskotliwych dialogów, które mimo wszystko ogląda się z przyjemnością. O tym arcynudnym gniocie, niestety nie można tego napisać.