Film byłby naprawdę świetny gdyby twórcy nie przesadzili. Początek wciąga, bo jest naturalny - taka typowa małomiasteczkowość. Po połowie robi się coraz bardziej nierealny, a niektóre sceny są po prostu bzdurne. Zabrakło wyczucia i smaku. Ale wart jest obejrzenia. Polecam
Wszystko się zgadza, z tą różnicą, iż są to zarzuty dające maksymalnie ocenę 4/10 :)
Subiektywna ocena. Dałem 7, bo pomimo wszystkich bzdur oglądało mi (nie mnie) się bez nudności - a to już "nieźle".
Zadziwiająco ciekawy thriller z wątkiem dramatyczno-kryminalnym. Wiele do kinematografii na pewno nie wniesie, bo takich filmów jest na pęczki, ale przyjemnie się go ogląda. Trzyma w napięciu do samego końca. Według mnie ocena krzywdząca, ale kiedy film zbierze więcej głosów to pewnie ocena też się ustabilizuje. Jestem świeżo po seansie. Można wiedzieć o jakich bzdurnych scenach konkretnie mówisz?
Już nie pamiętam. Za dawno to było, a film nie "wrył" mi się w pamięć. Wybacz, lecz tzw jednorazówki ulatują mi niczym dym z komina.
Rozumiem. Lubię filmy z ponurym, chłodnym i nieprzyjaznym klimatem prowincji tak ten, co nie zmienia faktu, że film rzeczywiście nie wyróżnia się niczym, dzięki czemu na dłużej zapadłby w pamięć.
Np. Główna bohaterka z raną postrzałową barku (kula przeszła na wylot czyli strzaskała kość) sprawnie posługuje się sztucerem i prowadzi samochód w 24 godziny później.