Nie przekonał mnie ten obraz. Zapewne głównie za sprawą miernych dialogów i kiepskiej gry aktorskiej (no może poza sceną striptizu głównego bohatera). Zepsuty potencjał - z tego mogła wyjść na prawdę perełka ze względu na opowiadaną historię, miejsce i czasy (muzyka!). Ale dialogi są na prawdę tanie - wszystko jest takie dosłowne i mdłe. Historia może i jest wzruszająca - ale nawet taką historię trzeba umieć opowiedzieć. Tutaj tego zabrało.
p.s. Powtórzę się: porównanie tego z Filadelfią jest po prostu żałosne.