PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=866641}

Dom Gucci

House of Gucci
6,4 72 390
ocen
6,4 10 1 72390
5,3 43
oceny krytyków
Dom Gucci
powrót do forum filmu Dom Gucci

Relacja Patrizia Reggiani - Mauricio Gucci i jej finał jest historią, której ekranizacja mogłaby być petardą. Zamiast tego powstał film, który pokazuje ją w sposób bardzo okrojony, w wielu kwestiach znacząco rozmijający się z rzeczywistością jak w przypadku tego, że Patrizia gdziekolwiek pracowała przed poznaniem Mauricio. Odpuszczono wiele wątków, które mogłyby wzbogacić fabułę i wciągnąć widza, jak chociażby sama sprawa rozwodowa, śledztwo, które doprowadziło do procesu. Wymazano także drugą córkę bohaterów.
Co do samej rodziny Gucci też pominięto wiele wątków mogących uczynić film ciekawszym.
Gra aktorska też pozostawia niedosyt i rozczarowanie:
- Lady Gaga momentami sztuczna do bólu
- Al Pacino (z całym szacunkiem dla jego talentu i dorobku) wtórny - gestykulacja, gra rękoma to kopia Willy'ego Bank'a
- Jared Leto pod toną charakteryzacji sprowadził osobę Paolo Gucciego do karykaturalnego beztalencia, co niewiele ma wspólnego z rzeczywistością.
Może nie każdego to irytuje, ale udawany włoski akcent wszystkich bohaterów przeplatany z ich wstawkami w języku włoskim to rzecz, która może zepsuć oglądanie.
Ogólnie film, zapowiedzi i oczekiwania były pompowanym balonikiem, z którego bardzo szybko uszło powietrze.
Z ciekawości obejrzeć można, ale to chyba największe filmowe rozczarowanie tego roku.

ten_typ_krytyk

Zgadzam się! Fabuła poszatkowana, najciekawsze dzieje się w sumie poza filmem. I ogólnie jestem fanką Adama Drivera, ale tutaj... jakoś miałam wrażenie, że gra bez przekonania, wpada i wypada z włoskiego akcentu i znika za tymi dużymi okularami. Najlepiej dla mnie wypadła mimo wszystko Lady Gaga, a najgorzej Jared Leto, który gra jaką karykaturę, a nie postać xd

ten_typ_krytyk

Zgadzam się! Historia rodziny Gucci wydaje się tak ciekawa i ma tak duży filmowy potencjał filmowy, ale dostaliśmy zamiast to coś, gdzie najciekawsze wątki z historii są pourywane i wiele rzeczy dzieje się poza filmem. W jednej scenei Maruizio kocha Patrizzię, w następnej już nienawidzi, w jednej jest naiwnym poczciwym chłopakiem, w następnej już zdradza żonę, wydaje kosmiczne kwoty na zachcianki... Kiedy to się w nim stało? Nawet tak dobry aktor jak Adam Driver nie był w stanie wiarygodnie sprzedać tej zmiany. Zresztą dla mnie cała jego kreacja to było rozczarowanie - jego włoski akcent gubi się i pojawia, a cała postać niknie za tymi dużymi okularami.

Ale najgorszy był dla mnie Jared Leto - karykatura, manieryzm, parodia, ale nie postać, w którą można uwierzyć. Mnie osobiście irytował i nie widziałam w tym więcej niż masę charakteryzacji.

Nie wiem, może to chodziło to film pełen campu itd, ale czy z tym właśnie kojarzy się marka Gucci? Bo przez ten film dla mnie Gucci stało się jakimś symbolem kiczu :/ - chyba, że o to chodziło? :D

locust

hehe, myślałam, że pierwsza wypowiedź się nie dodała i skomentowałam dwa razy :D

locust

Zgadzam się. Dobrze napisane

ocenił(a) film na 6
ten_typ_krytyk

Sama koncepcja posługiwania się włoskim akcentem jest ciekawa i przez większość obsady dobrze zrealizowana. Na początku byłem sceptyczny, ale myślę że ten pomysł wyszedł filmowi na dobre. Zgadzam się jednak, że wstawki językowe były całkowicie zbędne, nienaturalne a wręcz groteskowe. Za sprawą wielu takich szczegółów z filmu nie epatuje kojarzona z marką elegancja i mistycyzm. Choć film w moim odczucie nie jest zły, to jednak patrząc na potencjał historii i możliwości produkcyjne. oczekiwałem głębszej i bardziej dystyngowanej opowieści.

Trespaser

Otóż to. Dokładnie te same przysłania miałam. Ogólnie to nie interesowałam się nigdy historią rodziny Gucci i nie wiem, jak to z nimi było, w sensie, dlaczego tak się stało. Patrząc na film, żal mi było Patrizzi. Owszem, może ożeniła się z Guuci a nie z Maueizziem, ale myślę, że szczerze go kochała, a przyznaniem starała się stworzyć mu szczęśliwy dom. A że przy okazji dbała o firmę ;)
Później okazało się, że Mauzrizzio odstawił ja na boczny tor, w sposób najgorszy z możliwych, bez możliwości rozmowy, wykrzyczenia przez nią swoich żali, skutkiem czego, cała złość eskalowała do takiej skali.
I po co to wszystko? Po to, aby po rozwodzie z Patrizzią zrobić z firmą dokładnie to, co ona sugerowała, a z nową partnerką robić takie zakupy, jakich Patrizzia nigdy nie robiła. Więc, że tak powiem, zamienił Mauzrizzio siekierkę na kijek.

lia_13

Żal Ci Patrizzi? Serio? Bo ja widzę tylko pazerną, wyrachowaną prostaczkę. Zasadziła się na Maurizio z pełnym wyrachowaniem. Narzucała mu się, tylko dlatego, by wejść do tej rodziny. Poczytaj biografie prawdziwej Patrizzi. Nie widzę w niej miłości do niego nawet przez sekundę. Dla zrozumienia jej modus operandi, warto znać jej historię rodzinną. Żyły z matka w biedzie, dopóki tej nie udało się złowić bogatego mężczyzny i to odmieniło ich los. Bogaty naturalnie z punktu widzenia biednej kelnerki z nieślubnym dzieckiem, a nie rodziny Gucci. To chyba stworzyło w jej głowie przekonanie, że kariera poprzez polowanie na bogatego męża jest normalną drogą kobiety. Parła do tego jak czołg. To, co najbardziej mnie zdziwiło, gdy zaczęłam zagłębiać się w jej biografię to brak urody. To grubociosana, przaśna prostaczka. Gold diggerki są zazwyczaj piękne. Jedyne, czym mogła go ująć moim zdaniem to...jakby to ująć...wprowadziła go chyba w świat sexu if you know what I mean? Wiadomo, że on był fajtłapowaty, ale jej przekonanie, że wszystko jej zawdzięcza było ekstremalnie przesadzone. To ona wszystko zawdzięczała jemu. Oficer, który ją przesłuchiwał po zabójstwie, mówił, ze trudno było mu się przemóc, by z nią rozmawiać, jak z człowiekiem. To był roszczeniowy, pusty w środku stwór, który określał się jedynie przez rzeczy, przedmioty, biżuterię. Tylko to było dla niej ważne. Przecież ona nawet dzieci pozwała o pieniądze, gdy wyszła z więzienia. Ledwo już chodzi a nadal się sądzi z własnymi dziećmi i pluje jadem. Przy tym, nie uzupełniła nigdy braków w wykształceniu. Żadnych zainteresowań. Zero ogłady, nawet po tylu latach w tym środowisku. Jedyne, co ją bolało po rozstaniu to utrata pozycji społecznej i odrzucenie przez kogoś, kogo uważała za swoją własność, która obowiązana była służyć jej dopóki ona nie zadecyduje inaczej. Socjopaci tak właśnie rozumieją emocje. Nie są w stanie odczuwać w taki sposób, jak my ludzie. Oni kochają tylko siebie i swój komfort. Dlatego są czasem dobrzy i sprawiają wrażenie zakochanych, gdy dany osobnik im ten komfort zapewnia. Jednak, gdy tylko coś jest nie tak to odrzucają taka osobę bez żadnych wątpliwości. Gdy sami zostają porzuceni odczuwają tak wielką, niewspółmierną niesprawiedliwość i poczucie skrzywdzenia, że mszczą się latami. Bo to oni są centrum wszechświata. Ona go nie kochała. A on poniósł konsekwencje braku doświadczenia w sztuce ars amandi. Był w niej zakochany jako fajtłapowaty, nieśmiały okularnik. Jako dojrzały mężczyzna zrobił to, co powinien, to znaczy pozbył się tej żałosnej kreatury człowieka. Tak się często kończą mezalianse. Szkoda mi rodziny Gucci. Ich historia pokazuje, że rodziną powinna trzymać się razem. Waśnie w rodzinie i walki o władze sprawiają, że korzystają osoby trzecie. Może mnie poniosło, ale buzują we mnie emocje, po obejrzeniu tego filmu.

ocenił(a) film na 2
ten_typ_krytyk

Zasadniczo absurdalny film, dziwne, że Gucci nie pozwali twórców. Postacie zupełnie nie mają nic wspólnego z rzeczywistością wystarczy poczytać pierwszą lepszą biografię

ten_typ_krytyk

Film nakręcono i sklejono w 10 miesiecy wiec tu leży przyczyna. Za mało czasu na montaż i poleciało sporo wartościowego materiału. Są pogłoski o wersji reżyserskiej wiec film może zyskać tak jak królestwo niebieskie.

ocenił(a) film na 3
ten_typ_krytyk

Zgoda w 100%. Świetna historia lecz przedstawiona w tak nieciekawy sposób, że film był bardzo nużący (druga połowa nieco lepsza). Bardzo kiepski scenariusz, Irons jedyny trzyma formę, Leto stworzył okropną postać, chyba daleką od rzeczywistości, natomiast sama Gaga chwalona za tę rolę była ... Lady Gagą - ruchy, taniec, mimika - nie mogłem przestać widzieć w Patrizi piosenkarki Lady Gagi (z krótkimi włosami wyglądała i zachowywała się jak w teledysku do You and I), choć wizualnie nie prezentowała się źle. Żal, że tak kiepsko to wyszło.

ten_typ_krytyk

Zgadzam się, że fabuła mogłaby być mniej pobieżna. Ale aktorsko film jest całkiem niezły, głównie za aktorów dałem ocenę.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones