Jak sądzicie ta panna na końcu co wsiadła do samochodu z tym gościem umarła później i stała się trupem?
Przeżyła eksplozję i miałaby zginąć od byle ugryzienia? Reguły nie trzymają się głównych bohaterów :)
A co do samego filmu to mnie się całkiem podobał, luźno potraktowany temat zombie i przyjemnie się oglądało.
Niestety (a może na szczęście) nie miałem okazji oglądać jedynki.
A najelpsze w tym zombiakowym filmidle są sceny gdy pierwszy lepszy zieloniak zauważa ekipę sprzątającą i odrazu się rzuca na nich do szyji lub do rąk i nóg i wgryza się zarrażając ich lub go. Do czego zmierzam mianowicie do scen końcowych gdy dwójka czołowych bohaterów po drugim pobraniu krwii przebija się przez legiony zombii i pozostaje nawet nie draśnięta - jakoś te mutanty nie rzucają się na nich z zębiskami co jest bardzo dziwne a zarazem żenujące.