PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=644422}

Dom, w którym mieszkam

The House I Live In
7,4 313
ocen
7,4 10 1 313
Dom, w którym mieszkam
powrót do forum filmu Dom, w którym mieszkam

Wiadomo, film jest subiektywny, jak każdy tego typu światopoglądowy dokument. Ale w sumie o to właśnie chodzi, by poznać czyjąś opinię i przyjąć dla siebie część argumentów, lub nie. W filmie na pewno brakuje ciemnej strony postępków tych osób. Na pewno część z nich to kryminaliści (nie tylko rozprowadzając narkotyki weszli w konflikt z prawem) i tego zupełnie w filmie nie ma. Są oni wszyscy dosyć mocno wybieleni.
Ale... za to, argumentacja pokazująca cały system penitencjarany i policyjny (to jest zwykła opresja!) stojący za hasłem "Wojna z narkotykami" poraża i zmusza do refleksji. Scena, w której uświadamiamy sobie, że policja po prostu hurtowo szuka jelenii do zapuszkowania, żeby wyrabiać statystyki (przypomniały mi się nasze fotoradary) musi każdemu otworzyć oczy, że cały ten system jest celową patologią. Młodzież, blue-collars, yuppies, wieś, miasta itd itp łykają przeróżne świństwa typu wóda, kleje, dopalacze itd. Film mi uświadomił, że nie sięgamy do istoty problemu (bieda/dewiacje/beznadzieja/patologie/etc), tylko likwidujemy objawy.
I choć film jest stronniczy i nie pod całym się podpisuję to otwiera oczy na chory system kar za rozprowadzanie narkotyków i jest trochę racji w wywodzie Jareckiego, że jest to ucisk w jakiś sposób podobny może nawet do Holocaustu, bo metody w nim stosowane to metody faszystowskie. A osobiście już od pewnego czasu mam zdanie że ustrój USA to ustrój (od strony kontroli obywateli) lekko faszystowski i tego typu dokumenty potwierdzają moje inne obserwacje.

topjes

Na pewno ogromnym plusem jest wystąpienie w filmie Davida Simona, który zasłynął jako twórca serialu "The Wire". Widać w nim wiele wątków, które znane są już fanom serii, a w pewnym momencie pod koniec filmu widać nawet scenę z serialu w telewizorze w pokazywanym mieszkaniu. Simon dzieli się z widzami bardzo ciekawymi spostrzeżeniami, widać u niego ogromne zrozumienie procesów, jakie mają miejsce w ubogich dzielnicach amerykańskich miast.

ocenił(a) film na 7
topjes

Mi zupełnie nie przeszkadzało "wybielanie" osób działających w biznesie narkotykowym. Zwyczajnie nie było potrzebne w filmie obszerne pokazanie tej "czarnej strony" narkobiznesu i ludzi go prowadzących bo to przecież wszyscy doskonale znają z mediów czy własnych doświadczeń. Natomiast uważam że analogie z Holocaustem były absolutnie nieuzasadnione i trochę podważyły wiarygodność całego przekazu. Zgadzam się jednak z ciekawą tezą, że wojna z narkotykami jest nowym przejawem walki klasowej. Bogatsze warstwy społeczeństwa starają się umocnić i zabezpieczyć swoje pozycje poprzez wykluczanie ludzi biednych, niewykształconych. Narkotyki świetnie się do tego nadają. To że wojna z narkotykami jest kompletnym idiotyzmem i tylko nakręca narkobiznes to jest dla mnie oczywiste (wystarczy przypomnieć sobie skutki wprowadzenia prohibicji w USA).
ps. mimo toczącej się walki klasowej w USA (jaka toczy się od zarania dziejów w każdym społeczeństwie) nie można zapominać że Stany Zjednoczone to wciąż główny obrońca systemu demokracji liberalnej. To jest wciąż dominująca ideologia (mimo różnych ograniczeń wolności osobistej wprowadzonych w związku z zagrożeniem atakiem terrorystycznym). gdyby nie USA świat prawdopodobnie byłby podzielony między faszystowskie Niemcy i komunistyczne Rosję. i z pewnością nie moglibyśmy sobie teraz swobodnie polemizować poprzez internet (tak jak nie mogą tego robić obecnie obywatele Chin czy Arabii Saudyjskiej).

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones