Cóż filmy te są w modzie i te filmy będę powstawać nadal w dużej ilości, statystycznie nie ma prawie miesiąca w którym nie będzie jakiegoś filmu superbohaterskiego bądź serialu. Ten nurt nie gaśnie jak western tylko wręcz przeciwnie przyciąga coraz więcej ludzi i obstawiam ze minimum kolejne 20 lat się to nie zmieni

myślisz, że przez 40 lat ludziom się nie znudzą filmy o superbohaterach ?

Westerny w różnych formatach nadal powstawały może nie tak licznie ale jednak. Owszem to nie jest już to kino i te postacie... ale przyciągały ludzi i były odbierane całkiem dobrze przez obecnych "klientów" :)

Może 40 lat to przesada jak podobnie jak stawianie X-Menów jako początek tego boomu. Bardziej postawiłbym na pierwszego Iron Mana chodź też nie do końca, owszem powstawały wcześniej filmy na podstawie komisków super-hero ale czy Xmeni, czy Batman czy nawet Spiderman były raczej niezgrabnymi początkami i dość solowymi filamami. Dopiero sukces Iron Mana pozwolił się rozpędzić Marvelowi a co było potem to widać. Za film który całkowicie ugruntował super bohaterów w kinie, rozpalił hype na takie produkcje uważam Avengers - po Avengersach każde studio chciało mieć swoje uniwersum a serwisy streamingowe zaczęły kosić seriale.

A co do tych 40 lat, to nie możliwe ale na pewno jeszcze przez długi czas będzie to dominująca tematyka blockbusterów z jednego prostego powodu - jest miliony stron materiału źródłowego jak i opcji - żadne realia nie ograniczają superhero więc można klepać ich setki na wszelkie tematy w różnych okresach czasowych, w różnych miejscach z różnymi postaciami. Western ograniczał czas akcji przez który w pewnym momencie nie dało się wymyślić nic nowego. Marvel dla odróżnienie wprowadza dopiero swoje multiwersa na ekran.

western dałem jako taki jeden z przykładów
w latach 50/60 były bardzo popularne filmy "miecza i sandała", dziś już mało kto je pamięta, a one kiedyś były tak popularne jak teraz filmy o superbohaterach, był wtedy wysyp takich filmów
tak samo w latach 50/60 były mega popularne filmy sci-fi o inwazjach kosmitów, ufo i tym podobne
filmy o superbohaterach też są wszystkie jednakowe, postacie różnią się tylko mocami/kostiumami, a fabuła jest zawsze ta sama, czyli ratowanie świata przed zagładą
to jest wszystko proste kino rozrywkowe
i teraz ciekawe co będzie następne
jak dla mnie mogliby dać coś o piratach albo rycerzach :-)

To duże i dość krzywdzące uproszczenie, bo pod schematem ratowania świata można zmieści dużo więcej treści.

nie miałem na celu krzywdzenia komiksów, no disnej tak to upłyca, jak były rózne studia to było widać róznice, warner też chciał naśladować sukces disneja i w sumie przez ostanie ponad 10 lat prawie wszystkie filmy marvela i dc zlewały sie w taką jednakową papkę, oprócz jokera

Czli produkcje super hero to tylko blockbustery dc i marvela?

nie o to mi chodziło :-) chodziło mi o to że jest zalew takich samych bliźniaczych filmów, chodzi mi tu o filmy, które disnej robi o super bohaterach, to samo ze star warsami zrobił i star warsy tak ludziom obrzydzili, że przestali filmy kinowe kręcić

Niestety wątpię w piratów, choć temat też lubię. W 1995 mega produkcja wyspa piratów zaliczyła taką wtopę, że żadna wytwórnia nie chciała mieć nic więcej do czynienia z piratami. To, że dostaliśmy Piratów z Karaibów z Deppem to fart, bo wielu przewidywało, że będzie to klapa. Ale stygma została i ten temat jest raczej przez wytwórnie omijany.
Niestety jeszcze co najmniej przez parę lat czeka nas dominacja superbohaterów bo co z tego, że dostają coraz gorsze oceny, skoro jeżeli chodzi o hajs to nadal grubo zarabiają. Nie tylko w USA + Europa, ale także w każdym innym państwie. Zauważ, że jakiś wielki zielony gość bijący roboty, albo miliarder w kostiumie bijący kosmitów to 'bezpieczny' temat. Ostatnio była moda na zombie trochę(już chyba minęła), a wcześniej na duchy w horrorach(ale nie tylko). A obecnie to jest niemożliwe, bo np. w Chinach temat duchów jest trochę tabu a to ogromny rynek.
Osobiście stawiam na kosmos jako następny temat, który będzie zarabiał, bo to też jest 'bezpieczne;. Jak zrobisz o rycerzach film, to będą same białasy, a czarny czy Azjata wygląda wtedy dziwnie. Co innego jak zrobisz "rok 3578" gdzie kosmicznymi siłami są USA, Chiny i Nigeria.

Przed 2000 rokiem, Warner Bros zarabiał krocie na superbohaterach min. Superman i Batman. Lepszym porównaniem będzie do pierwszej śnieżki Walta Disneya, wcześniej były krótkie bajki bez fabuły głównie dla dzieci ale bawiły też dorosłych, podobnie jak komiksy, czy lego. Ludzie wyrastali ale sentyment zostawał. Waltowi Disneyowi zwiastowali klęskę śnieżki a stała się rewolucja porównywalna do kasowych filmów Marvela czy zestawów kolekcjonerskich Lego jak gwiazda śmierci kosztująca 5000zł.
Podobnie będzie z superbohaterami w nadchodzących latach, fani starzeją się nie chcą oglądać nudnego kina akcji gdzie jeden bohater z trudnym dzieciństwem łatwo pokonuje wrogów. Właściwy kierunek wyznacza nowy Joker i Mroczny Rycerz, Logan, więcej mroku i dramatu.

Jakoś Bond się nie znudził, a do kin przyciąga ludzi już ponad 50 lub nawet 60 lat.

Jakoś Bond się nie znudził, a do kin przyciąga ludzi już ponad 50 lub nawet 60 lat.

Bond też już nie wychodzi co roku jak na samym początku, a fakt że na kolejną część trzeba czekać 4-5 lat sprawia, że widz jej oczekuje... Gdyby powstawały 2 Bondy rocznie, to też by już nie wywoływały takich emocji...

powiem za siebie, mi się już znudziło. Ciągłe pranie po ryjach, rzucanie ludźmi jak szmatą, ciągła zemsta jednych na drugich. I wszystko polane sosem że niby jesteśmy "luddzcy" już po wymordowaniu połowy miasta. Filozofia dla idiotów.

Imo różnica jest taka że fabuła w klimacie westernowym wkoncu sie mogła/może wyczerpac a w przypadku superbohaterów masz kosmos, którego temat można ciągnąc w nieskonczonosc czy podroze w czasie,. Do tego dochodzą coraz to nowsi superbohaterowie i ich supermoce.

star wars też niby w nieskończoność można te same filmy ciągnąć, galaktyka cała do dyspozycji, mozna wymyślac co się chce, a jednak się znudziło, tylko seriale co jakiś czas, a filmy żadne się nie zapowiadają :-)

Star Wars zostało praktycznie niewykorzystane - Disney zamknął się na jeden mały krótki okres czasu między 6 a 9 częścią nie ruszając nic. Obczaj sobie nawet gry, jednak da się wycisnąć z tego sporo.

no właśnie star wars ma bardzo duży potencjał, a filmów nie ma

Za to seriali powstaje sporo, plany na rozwój też są ambitne.

2 seriale były mandalorianin i boba fett i teraz trzeci będzie, czyli 3 seriale w przeciągu trzech lat (2019-2022), według mnie to nie jest dużo i oficjalnie są zapowiedziane tylko seriale na przyszłośc , żadnych filmów kinowych ani nie robią ani nie zapowiedzieli

Jeden film zapowiedzieli pod tytułem Star Wars: Rogue Squadron.
https://www.imdb.com/title/tt10300394/

Co do star wars to podobno Lucas ma w planach nowa trylogię, więc jednak nie tylko seriale :)

Proszę o źródło tej "rewelacji"! Póki co wiadomo o przygotowywanym "Rogue Squadron", nienazwanym filmie Taiki Waititiego, trylogii Riana Johnsona i produkcji Kevina Feige. Lucas nie wróci i nie przygotuje żadnej trylogii i zupełnie nie wiem, skąd się biorą te bzdury ale są one całkowicie bezpodstawne.

W dalszym ciągu tematyka dotycząca super bohaterów daje o wiele więcej możliwości niż ogromny, ale dalej zamknięty w pewne ramy świat star wars. I nie chodzi mi o to, że świat star wars jest jakiś gorszy przez to, mówię tylko i wyłącznie o potencjale do tworzenia w tych dwóch światach różnorodnych scenariuszy. W zasadzie tematyka super bohaterów jest niczym nie ograniczona. Można mieszać dosłownie wszystko. Film o super bohaterach może dziać się w każdym czasie, miejscu, wymiarze. Może być dramatem, komedią, thrillerem, romansidłem i każdym gatunkiem po trochu.

Star Wars ma niby do dyspozycji całą galaktykę z dłuuuugą historią, ale od 40 lat trzepie tylko Skywalkerów (okołofilmowo, bo książki to co innego). Nic dziwnego, że filmy się znudziły.

Przecież filmy o superbohaterach były już dużo dużo wcześniej. Może ten boom taki gigantyczny faktycznie nastąpił w tym wieku, ale nie zmienia to faktu, że produkcję z lat 70,80 czy 90 o superbohaterach sprzedawały się bardzo dobrze i nie było ich przecież wcale tak mało...

oby jak najszybciej......

Pójdę po najniższej linii oporu, ale nie podoba się Tobie, to nie oglądaj. Nie rozumiem jak możesz chcieć, aby skończył się nurt, który daje przyjemność milionom ludzi od dekad

"Mnie się nie podoba to nikomu się nie może podobać". Nie rozumiem takich ludzi, obecnie kino daje mnóstwo wyboru, to jest złoty okres kina, no może srebrny, jeśli się doczepić że lata 30-60 były jednak trochę lepsze, ale obecnie naprawdę każdy ma coś dla siebie, czy to w kinie, czy to w streamingu, powstają świetne seriale i to na całym świecie a nie tylko w USA czy UK. Niektóre wymierające gatunki też wracają, od kilku lat wraca musical, nawet western który wydawał się trupem jakby powraca, a ludzie i tak będą psioczyć.

Nie zgodzę się. Kino obecnie to festiwal odgrzewanych kotletów. Każdy kolejny blockbuster to sequel, prequel albo spin-off czegoś innego, obowiązkowo PG13. Już tylko Pixar tworzy oryginalne filmy. Spójrz, jak to wyglądało w latach 80tych. Kolosalna różnica.

Streaming, to oczywiście co innego. I myślę, że seriale są teraz tak popularne, bo oferują coś ciekawszego i odważniejszego niż filmy kinowe, a ze względu na fakt, że czas nie stanowi ograniczenia, scenarzyści mają większe pole do popisu.

Zależy o jakiej popularności mówisz. Pierwsze filmy superhero powstawały w latach 40 i były popularne w USA, SuperMan z 78 był chyba pierwszym międzynarodowym hitem superhero, zgarnął 300 milionów w box office! Oczywiście jest to wynik przed inflacją, na dzisiaj byłoby to jakiś miliard, więć wynik był potężny. Mniej więcej wtedy filmy Superhero stały się już sławne na całym świecie, bo wtedy poszła kontynuacja SuperMana, a dokładnie 4 kontynuacje, w między czasie kilka niszowych produkcji Marvela i DC, aż wreszcie Batman w 89 i kolejno kontynuacje Batmana. No i wreszcie tak jak napisałeś/aś - X Men w 2000. Więc tak na dobrą sprawę wielka międzynarodowa popularność kina superhero trwa od 1978 moim zdaniem.

Ludzie, którzy weszli w wiek dorosły, to dzieciaki. Żyją jak dzieci, zachowują się jak rozkapryszone bachory, to i oglądają masowo bajki o superbohaterach. Pokolenie bez ambicji, wizji przyszłego świata i angażowania się w sprawy polityczne i społeczne.

Nic już nie ma więcej.

Jak to co - filmy o złoczyńcach nie widzisz że już powoli wchodzą? Joker, serial Loki, Pacemaker tak poniekąd ale w sumie Suicide Squad.

Dodałabym jeszcze, że nie o zwykłych złoczyńcach, tylko totalnych odklejeńcach. Mam wrażenie, że z każdym filmem twórcy próbują się prześcignąć, czyja wizja będzie najbardziej dziwna, najbardziej porąbana. A mnie już i tak przerósł Legion samobójców.

Nie ważne filmy Marvela są naprawdę dobrą rozrywka. A film Doktor strange 2 to moim zdaniem zaraz po nifinity war najwieksze dzielo. Zreszta nalepiej samemu ocenic tutaj https://filmhit.pl/filmy-online/doktor-strange-2/

Kiepska reklama :P

Wy chyba nie oglądaliście nic od DC czy Marvela za dzieciaka to możecie nie rozumieć dlaczego tak sie dzieje ^^ Ja osobiście nie widzę tam tylko superbohaterów, ale ciekawe historie, które sie przenikają. Po co mi ogladać np romans jak wolę zobaczyć czy Peter Parker znajdzie drugą połówkę? Po co mi kino akcji jak walki jak i efekty specjalne dają mi żądanych odczuć. Jeśli widzicie w tym tylko "filmy o superbohaterach" to współczuję, ale na wasze szczęście gdzieś tam jeszcze powstają inne gatunki filmów ;)

Zaczęło się trochę wcześniej, wraz z filmem "Blade", o czym traktuje znakomity artykuł "MARVELOZA" Darka Aresta z... 17 sierpnia 2015 roku:
https://www.filmweb.pl/fwm/article/Marveloza-113001

Ale sygnały na możliwą dominację były już wcześniej:
"CIEŃ" z Penelope Ann Miller
https://www.filmweb.pl/film/Cie%C5%84-1994-4580
"Sędzia Dredd" z Diane Lane
https://www.filmweb.pl/film/S%C4%99dzia+Dredd-1995-9418
"FANTOM" z Kristy Swanson i Catherine Zetą-Jones
https://www.filmweb.pl/film/Fantom-1996-5538
"SPAWN" z Theresą Randle
https://www.filmweb.pl/film/Spawn-1997-605
no i w końcu
"ŻYLETA"
https://www.filmweb.pl/video/Na+skr%C3%B3ty/Blade+-+Wieczny+%C5%82owca-60909

Żyleta? Serio? Przecież Żyleta to była klapa, ludzie śmiali się na premierze, a Pamela przybiła sobie tym filmem gwóźdź do trumny i nie był to film o superbohaterze, a zwykle kino SF.

To nie ta żyleta:-) doktorze Dzi-wu!

Nie określiłeś jaka "żyleta"... podałeś tylko tytuł, więc odniosłam się do tej najbardziej znanej...
Rzetelnością się tu nie wykazałeś. Pozaa tym poddajesz doktora Dredda jako kino o superbohaterach...może dodasz do tego od razu RoboCopa i Terminatora. Mimo, że jest w nich bohater cyborg, a o RoboCopie nawet były komiksy, to jest to kino SF...

Myisz porządki. Wymieniam ekranizacje komiksu. Dredd to ekranizacja komiksu. SuperGlina i Elektroniczny Morderca - nie.

Dredd to nie jest ekranizacja komiksu, a scenariusz oparto na postaci z magazynu komiksowego...

No i masz ciekawą perspektywę opisywania filmów... myślałam, że Sędzia Dredd to film z 1995 roku z Sylvestrem Stalone... a tu się dowiadujemy czego innego...ale chociaż wiadomo, że jesteś heteroseksualny...

No i chciałabym wiedzieć o jakiej żylecie piszesz, bo jakby nie patrzeć to film z Pamelą Anderson to film na podstawie serii komiksów Barb Wire... I ciężko mi uwierzyć, że nie podałeś Paneli jako odtwórczyni głównej roli...więc jak "nie ta żyleta" to która?

Coś ty taka pryncypialna?
https://www.youtube.com/watch?v=0H-s8Va4TxE

Ale dobrze.
Jeśli "Dredd" nie jest ekranizacją komiksu, to którego komiksu ekranizacją jest "Superman" Richarda Donnera albo "Batman" Tima Burtona?

Po drugie o ile mi wiadomo Diane Lane gra w filmie "Sędzia Dredd", w błąd zatem tą infromacją nie wprowadziłem.

Po trzecie: jeśli chcesz wiedzieć o jakiej/której żylecie piszę, wystarczy kliknąć w załączony link poniżej, to nie jest żadna tajemnica.
W latach 90. Blade tłumaczony był dosłownie jak Żyleta, patrz m.in. serial tv "Spiderman":
https://www.youtube.com/watch?v=DZGN9fZvQhc

Gościu podajesz jakieś drugoplanowe role, zamiast głównych nazwisk. Polskie nazwy które się nie przyjęły.... Sądząc po twoich wypowiedziach to normalnie jakiś dziwny jesteś..

Albo mam pogłębioną wiedzę.


Dla dodania otuchy pastorałka z filmu Miś:
https://www.youtube.com/watch?v=LtktIm--ShM

Nowe wykonanie, to i miś mniejszy. I chociaż różne misie trzymają się naszego kraju mocno, Polska zmienia się pomimo wszystko.
:-)

rzeczywiście... wiedza tajemna, nikomu niepotrzebna i wprowadzająca w błąd

Chyba nawet zaczęło się wcześniej od Batmana burtona 1989