Rok 1960, małe miasteczko gdzieś w Oklahomie. Nastoletnia Iris (Kara Hayward) jest zakompleksioną okularnicą, która codziennie znosi wybryki swojej matki i upokorzenia ze strony kolegów z klasy. Kiedy w szkole pojawia się charyzmatyczna i zagadkowa nowa uczennica Maggie (Liana Liberato), wszystko się zmienia. Dziewczyny zaprzyjaźniają się, co pozwala Iris w końcu wyjść z cienia i uwierzyć w siebie. W pewnym momencie jednak wychodzą na jaw tajemnice z przeszłości Meggie, z którymi mała lokalna społeczność nie jest w stanie sobie poradzić. Dziewczyny łączą siły, aby obronić się przed niesprawiedliwością.
Wczesne lata sześćdziesiąte, Wakita w stanie Oklahoma. Przepastne niebo, a pod nim równina, po której wiatr przegania tumany kurzu. Garść rozrzuconych z dala od siebie domów, niezbyt imponujące centrum, samotna droga przecinająca pustkowie i niewiele więcej. Sceneria ta budzi skojarzenia z "Ostatnim seansem filmowym" Petera Bogdanovicha, tym bardziej że dramat Marthy Stephens nakręcony jest w eleganckiej, klasycyzującej czerni i bieli. Na tle tych widoków rozgrywa się utrzymana w melodramatycznej tonacji opowieść o dorastaniu i odmienności. Iris jest szkolną szarą myszką, pechową właścicielką ogromnych okularów i słabego pęcherza. Maggie to nowa dziewczyna w mieście, na pozór promieniująca pewnością siebie, ale w rzeczywistości ukrywająca trudną prawdę o swoim życiu. Między różnymi, choć podobnie zagubionymi nastolatkami zawiązuje się nić przyjaźni. Bez wątpienia przyda im się wzajemne wsparcie - otaczający świat nie jest oazą życzliwości i tolerancji.