PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=469476}

Diuna

Dune
7,7 156 074
oceny
7,7 10 1 156074
7,3 53
oceny krytyków
Diuna
powrót do forum filmu Diuna

Wybitne kino

ocenił(a) film na 8

Minimalizm w tym gatunku odnosi jak widać skutki, b.dobre nie przesadzone efekciarsko kino wszystko na poziomie . Pytanie tylko czy z każdą kolejną częścią film nie zrobi się nudny , będziemy widzieć.

ocenił(a) film na 6
Chudini79

Tak?
Spore oczekiwania wobec tego filmu, może zbyt wygórowane, sprowokowała osoba reżysera filmu. Kanadyjczyk zrealizował wcześniej spełnionego "Łowcę androidów 2049" i chyba wpadł w samo-zachwyt, bo właśnie z tą narracyjną strategią podszedł do "Diuny". Wszystko kontempluje.
Zapominając o tym, czym jest „Diuna”.
To baśń.
To opowieść o księciu, który traci swoje królestwo, przyłącza się do rebeliantów, by walczyć u ich boku z tym samym wrogiem i po drodze zdobyć serce pięknej buntowniczki, z którą doczeka się zapewne pięknego potomstwa.
Tylko tyle i aż tyle.
Banał jakich mało?
Baja dla dzieci?
Jedno i drugie.

Nie jest to jakiś tragiczny film, nie nudzi ani przez chwilę, ale jest, z racji powyższych, tak niesłychanie płytki, wszystko jest tu tak ociosane, podział na dobro i zło tak ostro zarysowany, bez niuansów, bez wątpliwości (król Atrydów jest dobry, bo jest dobry, jego żona jw., Imperator z kolei jest zły, bo jest imperatorem. Harkonennowie są źli, bo okupują i łupią Arrakis. Atrydzi dobrzy, bo … tak,
i tak dalej i tak dalej…
Ten film nie udziela wielu odpowiedzi na nasuwające się podczas seansu pytania. A nie udziela ich, bo nie zadaje pytań. Wszystko trzeba przyjmować na wiarę. To baśń.
A skoro tak, warto było postawić na widowisko. Na spektakl. Tymczasem dzieje się tu niewiele. Reżyser przez blisko 1,5h rozstawia figury szachowe, by potem doprowadzić do w gruncie rzeczy prostego rozwiązania fabularnego (zresztą, może ta książka jest taka - płaska jak diuny).
Reżyser kontempluje wszystkie sceny, jakby kręcił jakąś głęboko uduchowioną opowieść. Tymczasem jest ona bardzo (sic!) przyziemna. Chodzi o Przyprawę. Substancję. Chodzi o pieniądze. O stan posiadania. O materializm.
Z tej jałowej kontemplacji reżysera nad pustką duchową własnego przedsięwzięcia (może ten film jest taki pusty, bo książka jest taka i mimowolnie obnaża to?), wynika jeszcze jedno - brak katharsis.
Nie ma szans na oczyszczenie, bo nie ma skąd się ono wziąć.
Kontemplacja, pejzaże, widoczki, statki, przestrzenie - to pusta ekspozycja, za którą nie kryje się nic.

Poza bajką o księciu, walce o utracony tron i poszukiwaniu księżniczki.

Koronnym dowodem na to są wszystkie spotkania poszczególnych bohaterów z osławionymi czerwiami. Czerwie te nie budzą żadnego lęku, żadnej trwogi. Ale… nie mogą. Dla reżysera filmu są… piękne. Zamiast przed nimi przestrzegać, zachwyca się nimi, podziwia, kontempluje ich urodę. Jak artefakt w muzealnej gablocie. I w ten oto sposób przegrywa.
Po seansie pozostaje duchowa pustka.

ocenił(a) film na 8
AutorAutor

Trudno z tego postu wyczuć, znasz czy nie znasz książki. Jednak Diuna... Baśnią nie jest, a jeśli jest to w tym starym znaczeniu, czyli opowieścią nosząca w sobie większe przesłanie. Tym też powinien być ten film. Książkowa Diuna to opowieść o zmianie, która jest jedną stałością. To traktat filozoficzno-ekologiczno-(anty)religijny, przyprawiony (hehe) polityką ubrany w szaty opowieści o upadłym księciu i jego potomkach... (Ale to już kolejne tomy)
Czerwie zaś są równie groźne, co fascynujące, na swój sposób faktycznie piękne, mocno związane z Diuną.
A kto jest tu złolem? To się jeszcze okaże...

ocenił(a) film na 6
Kandara

https://www.youtube.com/watch?v=9mvs0pjedRY

ocenił(a) film na 8
ocenił(a) film na 6
Kandara

https://www.youtube.com/watch?v=xPT98maZaIk
:-)

Kandara

Diuna to w żadnym wypadku (moim zdaniem) żadna baśń, to wizja naszego rozwoju za tysiące lat, po mega przemianach społeczno kulturowych, po niespotykanym rozwoju techniki - to co doświadcza Paul, to żadne wizje, raczej efekt melanżu / specjalnego treningu BG, powiem to HARD SF (a szczególnie film :))

ocenił(a) film na 8
meadow3

Tylko ten feudalizm... Choć jak patrzę na to co się wyprawia w naszej rzeczywistości... No kto wie może wrócimy do tego bagienka

Kandara

nie można tak powiedzieć - bo ani książka, ani tym bardziej bardziej ogólny film tak naprawdę nie traktują o życiu poszczególnych "normalnych" ludzi, być może dla nich jest to całkiem normalna rzeczywistość (jest w sumie pewien fragment - dość zawile o tym świadczący lecz dopiero w tomie chyba 6). Natomiast jakby zrobić film o dzisiejszych czasach z pewnej perspektywy , to cóż może nie będę kończył.................


Pocieszę Ciebie jednak (przeczytałem 6 tomów) bo autor mocno pod koniec wybiela BG - czyniąc z nich demokrację - po prostu

Kandara

dodam tylko że podstawą demokracji (to wniosek także z Diuny - pod koniec żeby było śmiesznie) jest co? no co?, no co?, wybory powszechne? a gdzie tam.
Niezależne SĄDOWNICTWO !!!!!!!!!!!!!
Jakby Unia była UNIĄ to by nas w niej nie było - no napisałem

ocenił(a) film na 8
meadow3

Nawet tutaj, nawet tutaj? Serio nie mogłeś sobie darować tej wstawki o sądach? To nie miejsce

Kandara

ale to w Diunie było - tom chyba 6 serio.....

ocenił(a) film na 8
meadow3

To tym bardziej nie spojeruj... Jestem na czwartym. :)

Kandara

Nie no domyśliłem się, powiem Tobie że to nie jest duży spojler, nawet mały, możesz nawet coś innego wywnioskować, ale w 5 i 6 dzieje się, oj dzieje, ale i to mogę napisać: jest to jeszcze bardziej w konwencji hard sf bez tej niby retro otoczki

Kandara

niebezpiecznie jest rozmawiać o tematach z Diuny, w temacie Diuny :):)

Kandara

powiem więcej (chyba nawet nie tylko moim zdaniem) tylko w takim kontekście można dobrze rozumieć film jak i książkę, - ona traktuje społeczeństwo jako całość - tu nie ma miejsca na czary, itp, itd

Chudini79

Powstanie jeszcze tylko jedna część. Będzie równie ciekawa, a nawet bardziej. Można spokojnie czekać.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones