ale drażni mnie pompatyczność lejąca się z ekranu. Jakoby wielce oryginalna, ale bezpłciowa muzyka, dialogi wygłaszane, jakby co drugi był pożeganiem z nieboszczykiem i sterylne wnętrza.
Oglądałem ten film i miałem wrażenie, że to jest trzecia część Blade Runnera. Zwłaszcza jak pokazali miasta na Arrakis, ale także np. statki kosmiczne Atrydów. No i zwłaszcza ta muzyka.