Jeśli lubisz wymienione w tytule produkcje gwarantuje ci niesamowity ubaw. Mnóstwo kretyńskich wulgarnych żartów o ssaniu i obciąganiu. Niezłe sceny przemocy, choć flaki niestety nie fruwają. Totalna jazda. Nawet jeśli brnie w schematy to jednocześnie je ośmiesza. Bawi się z widzem, łamiąc czwartą ściane, czy coś takiego, co mówią krytycy jak gostek z ekranu gada do widza. Monologi Deadpoola są genialne. Obśmiany zostaje cały świat show biznesu, a i sam Reynolds kpi ze swojego nazwiska.
Poza tym czołówka! Jak zwykle nie zwracam uwagi na takie pierdy, tak ta mnie zachwyciła. Że też Marvel pozwolił sobie na taką auto parodie.
Miłośnicy Marvelowych produkcji też nie powinni być zawiedzeni, chyba że mają zbyt wrażliwe uszy i posiadają coś takiego jak poczucie dobrego smaku(?) Są wasze ulubione sceny naparzanek z super mocami mutantów. Nie wiem nie znam się na tym, bo oglądałem tylko pierwszego X-Mana.
Są też nie mające wpływ na fabułe, długie sceny seksu i trochę golizny, więc już koniecznie musicie się na to wybrać.
czołówka to była bomba! green lantern, hello kitty i już wiadomo, że nie będziesz się nudzić.
Reynolds spisał się lepiej, niż mogłam sobie wyobrazić (moim zdaniem tą rolą zmazał plamę po GL, ale to tylko moja opinia). żarty z samego siebie, z całej otoczki świata rozrywki, ale też te kretyńsko-wulgarne wpisywały się idealnie w cały obraz. ale nie oszukujmy się, cała sala wyła ze śmiechu.
tak patrzę na ocenę roli aktora wcielającego się w Colossusa... aż tak słabo bym go nie oceniała. był świetną przeciwwagą dla Deadpoola, reprezentował to, co do tej pory mieliśmy w filmach o superbohaterach, czyli te wszystkie pompatyczne dialogi, kierowanie się zasadami. nieźle wyszło to zderzenie, zwłaszcza w finałowej potyczce z Francisem.
A czy jego postać(chodzi o charakter i dialogi, a nie mutacje i wygląd) jest w komiksach i grze taka sama jak w filmie? Jeśli tak to muszę to nadrobić
Myślę że w filmie oddali go całkiem wiernie. Mała próbka http://static.comicvine.com/uploads/scale_super/3/34310/1300883-dp_sk.jpg