Film trzeba traktować jako dokument i jako taki wg mnie jest naprawce dobry. Brakowało mi może bardziej dosadnych wizji czyśća, bo takowe są znane chociażby z relacji S.Faustyny Kowalskiej. Ew. osób, które przeżyły śmierć kliniczną i co zobaczyły po drugiej stronie i jak to zmieniło ich życie. Niektóre sceny są ewidentnie spłaszczone (objawienie w domu głównej bohaterki) - ma się ochotę odwrócić wzrok, żeby nie patrzeć jak to zostało przedstawione. Niemniej jednak jeżeli ktoś jest wierzący, myślę, że umocni to jego wiarę, w innym przypadku film u niektórych spotka się z rozczarowaniem.
Wychodząc z kina, na słupie przy przejściu dla pieszych zauważyłem ciekawą naklejke "W niebie są drzewa, a w piekle drzewo na opał". To co jest w czyśćcu?