O upadku moralności, abstrakcji wojny, chaosie którego nikt nie może kontrolować. Że świat nie jest biało czarny. Im dalej w głąb tym coraz większa personifikacja szaleństwa. Do tego wspaniałe ujęcia, przepiękna ścieżka dźwiękowa i poczucie, że nie zapomnisz o tym dziele na długie lata. O tym jest ten film.
szczerze? juz praktycznie zapomnialem
jedyne co mi przychodzi do glowy gdy o nim pomysle, to to, ze byl mega nudny
Jeśli patrzyłeś się jedynie na obraz bez znajomości książki Josepha Conrada to się nie dziwię. Dla niektórych wystarczą bajki Disneya lub fantasy Marvela. Nie jest to nic złego każdy ma prawo oglądać co chce. Moim zdaniem ten film bije na głowę (w dalszym ciągu) większość produkcji ze stajni filmów psychologicznych i wojennych. Tutaj wręcz możesz poczuć ten chaos.
"Dla niektórych wystarczą bajki Disneya lub fantasy Marvela. "
rozumiem, ze napisales to aby zachecic mnie do rozmowy?
Nie, po prostu stwierdzam fakt, że większości wystarczą płaskie kinowe przeżycia.
Kiedy ja tego nie robię i powyższa wypowiedź nie była do Ciebie XD chyba, że odebrałeś to personalnie no to mamy też odpowiedź.