Tu nie śmiem nawet negować pani Zdzislawy....... (z pełnym szacunkiem do soprano coloraturo).
ale.......Damrau i Callas to moje Boginie ;-)
Wczoraj na kanale Mezzo Live HD obejrzalem " Flet" z Salzburga z 2006 roku. Rene Pape jako Sarastro ( genialny), Christian Gerharter jako Papageno ( przeuroczy z dredami) i wspomniana Diana Damrau jako Królowa Nocy (wspaniała). Scenografia dość awangardowa, ale spektakl na pewnowart obejrzenia i polecenia. Podobał mi się prawie, jak film Brannagha, a może nawet bardziej.Ja osobiście nie jestem fanatykiem opery, ale niektóre są fenomenalne, jak choćby powyższa. Moje ulubione epoki muzyczne to klasycyzm i romantyzm, ale bardziej z zakresu muzyki instrumentalnej. Uwielbiam koncerty na instrumenty solo z orkiestrą z tych okresów, oraz wybrane symfonie i opery.
Łączę wyrazy szacunku: Jurek. heronio@wp.pl
Maria Callas nigdy nie śpiewała roli Królowej Nocy. Jej jedyną mozartowską rolą była Konstancja z "Uprowadzenia z seraju".
Tak, głosy są niesamowite! Według mnie adaptacja jest zrobiona bardzo dobrze i z rozmysłem. Rozumiem opory wielu krytyków, którzy przywykli do nienaruszalności oryginalnej formy, jednak tutaj mamy podwójny wyraz uniwersalności Mozarta - pod względem językowym i - co chyba najbardziej poruszające - scenicznym: przystosowanie akcji do czasów I-szej wojny światowej daje temu dziełu szczególną wymowę.