och, naprawdę?
chyba masz wypaczone poczucie humoru, bądź totalny jego zanik, bo Martin jest genialnym aktorem i ludzie kochają go właśnie za te "grymasy", które sprawiają, że publiczność spada z foteli ze śmiechu.
a teraz magiczna rada na przyszłość: nie znasz się - nie wypowiadaj się. jeśli jesteś rezyserem/aktorem lub umiesz rozśmieszać lepiej, wtedy możesz go krytykować. Jak na razie to on jest otoczony wianuszkiem fanów, a o Tobie świat nie słyszał.
peace.

Przypuszczam, że jesteś jeszcze osobą bardzo młodą i strasznie bawią Cię głupkowate miny, przekleństwa i przypadkowo puszczone pierdy. Ciekawe czy za 10 lat też będzie Cię to bawiło? Dzieciarnię i młodzież, bawi co innego, a osoby dojrzałe co innego. Niestety Twoje argumenty są na poziomie wczesnego gimnazjum. Bo to że na jego filmach gimnazjaliści świetnie się bawią, to pewnie jest prawda i właśnie tak publika za nim może szaleć. A dlaczego ma się nie wypowiadać? Żeby się wypowiadać musi być aktorem, komikiem lub reżyserem? A słyszałeś może kiedyś o istnieniu krytyków filmowych? Chyba nie. Dajesz magiczne rady i sugerujesz, że ktoś się nie zna, to ja też dam Ci taką jedną radę od siebie: dorośnij.

Czyli jeśli mój 47-letni tata, 23-letni kuzyn i ja uczeń 2 klasy technikum spadaliśmy z krzeseł jak wspólnie oglądaliśmy czy to Black Knighta czy Bad Boys jesteśmy na poziomie gimnazjum? Możliwe, że ja jeszcze nie dorosłem i bawią mnie takie żarty, ale z pewnością mój tata, który niestety jest troszkę "ze średniowiecza", przy tym filmie zagłuszał mój śmiech. Filmy to forma rozrywki, każdy może mieć swoje poglądy, lecz teksty typu "dorośnij" są lekko przesadzone... Może po prostu mamy poczucie humoru, każda forma żartu nas śmieszy...

"Dorośnij" dotczyło argumentow stawianych przez przedmówcę - jak dla mnie były na poziomie gimnazjalnym. Bywa że i ja też się śmieję na filmach tego typu, ale coraz rzadziej - widać taki humor się mi przejadł. Ale są gusta i guściki, tych ostanich jest zdecydowanie więcej. Zaczyna się od guściku, a dopiero po obejrzeniu wielu filmów, można dojść do jakiegoś gustu.

rzeczywiście ta komedia nie była wysokich lotów, no ale halo! Bad Boys, Diamentowa afera czy Agent XXL są przykładami, że Martin jest świetnym aktorem komediowym :D
a to, że tutaj się wielu nie podobał to chyba raczej kwestia tematyki filmu a nie samej gry aktorskiej.

zgadzam się z przedmówcą!.

czysta prowokacja gowniarza