Film w stylu typowej amerykańskiej propagandy (oczywiście tu nie prorządowej) tj. z perspektywy osoby
niehistorycznej ale w centrum wydarzeń, garstka dobrych kontra zły świat (policja i FBI), w końcu
masowe poparcie, kilka wzruszających scen, śmierć niewinnych, pastor, sąd, starcia z policją, trochę
kina akcji, niezła muzyka. Oglądałem z zaciekawieniem jako mało znany mi temat z trochę innej
perspektywy.