Ten film to feministyczny gniot w dodatku kompletnie nie straszny. To chyba najgorszy film jaki widziałem w tym roku.
Byliśmy w piątke i każdy z nas twierdzi to samo - totalna masakra. Nie był straszny a raczej chory.. Podobać się może jedynie psychopatom. Nie marnujcje pieniędzy na ten shit.
To powinien być film szkoleniowy dla reżyserów i scenarzystów - co poszło nie tak, że jest tak źle, chociaż mogło być całkiem spoko. Irytacja tym większa, że początek narobił trochę apetytu na zabawny i feministyczny (bo czemu nie?) slasher
Jeżeli ktoś się spodziewa remake'u Black Christmas lub chociaż remake'u remake'u Black Christmas, to niestety się zawiedzie. Film nie wnosi nic poza feminazistowskim przekazem. I może jedną zabawną sceną, w której kobieta z łukiem i pełnym kołczanem używa łuku jak kija i okłada nim oponentów.