Robert gra tu człowieka prowadzącego bar na zakuprzu o którego upomina się znajomy z przeszłości, niejaki Kirk Douglas, który każe mu odnaleźć pewną kobietę. Już po tym wprowadzeniu można przypuszczać w którą stronę rozwinie się fabuła. Wbrew temu co piszą inni mnie role Greer nie wyrwała z butów, owszem była przebiegła i wyrachowana, ale - że zacytuję klasyka - Sycylijką to jeszcze nie była. Natomiast Robert jako były detektyw i mistrz ciętej riposty jak zawsze świetny.