Tak sobie czytam to forum i zastanawiam się, czy jestem jedyną osobą, mającą niepochlebną opinię na temat tego filmu?

Zachęcony pochlebnymi recenzjami i samym reżyserem, dziarsko odpaliłem "Człowieka z marmuru", który z każdą minutą coraz bardziej rozczarowywał i zniechęcał do dalszego zagłębiania się w owo "dzieło". Aktorstwo w tym przypadku było koszmarne, miejscami przesadzone, gdzieś indziej nijakie i bez wyrazu. Muzyka tylko przeszkadzała w odbiorze, fabuła przedstawiona niezachęcająco i odpychająco. Przykro mi to mówić, ale nie dotrwałem do końca. Generalnie nie przepadam za polskim kinem lat 70. i wcześniejszym - może to dlatego?
Choć tragedii nie ma, daję 4 - czyli "poniżej oczekiwań", bo spodziewałem się czegoś lepszego.

odpowiedz na twoje pytanie/dylemat jest banalnie prosta - do tego filmu trzeba dorosnąć ..

Obejrzałam w pierwszej klasie liceum i można powiedzieć, że "ustawił" mnie na dalsze życie. To w gruncie rzeczy opowieść uniwersalna. Zafascynowana, zrozumiałam jak interesujące, ale i kłopotliwe, pełne trudności i przeszkód może być poznawanie przeszłości... Tak, zdecydowanie trzeba do niego dorosnąć.

Film jest fantastyczny ! Znów leciał i znów oglądałem. Chyba z 5 czy z 6 raz. Broni się absolutnie ! Pozdrawiam.