o tym samym pomyślałam.

ja też, ja też......

Klimat o niebo lepszy niż w Zjawie.

Jak z Monty Pythona. Tym statkiem przez równiny :)

Ahahahaa ,tez mialem takie skojarzenie .

A co widziałeś statek w górach?

nie zyska. taki na przykład Wielki Gatsby (też z Di Caprio) jakoś nie zyskał. Ocean's Eleven, Gone in 60 Seconds tez jakoś niezbyt. ludziom się raczej nie chce sięgać po oryginał

Django zyskało nową grupę fanów

no i nie zyskał. nawet 500 głosów nie ma.

a propos Tarantino to także jego filmy nie dały drugiej młodości perwowzorom (Krawa pani śniegu czy Bohaterowie z piekła [The Inglorious Bastards])

Totalnie się nie zgadzam, oryginalny "Wielki Gatsby" z Robertem Redfordem i Mia Farrell jest idealnie odtworzony (jeśli ktoś zna książkę) i dobrze zagrany, a ten późniejszy sprzed 7 lat nic ciekawego wg mnie.

Mnie "Zjawa" tak zachwyciła, że już kolejnego dnia sięgnąłem po poprzednika. Średniak, nic więcej, ale świetnie pokazuje to, jak kino się rozwinęło, a Inarritu w swoim najnowszym obrazie doszedł chyba do perfekcji.

Zjawa nie może być lepsza, bo została ściągnięta.

Co to za brednie? Jak mam niby na to odpowiedzieć?

Brednie to porównywać film z 1971 do filmu z 2015 roku.

"Człowieka w dziczy" oceniałem w kontekście roku 1971, nie 2015 i otrzymał on ocenę 5, bo jest i był już średniakiem także w roku 1971. Porównywałem ze "Zjawą" jedynie w kontekście rozwoju przemysłu filmowego, co jest chyba OCZYWISTE.

Niestety umiejętność czytania ze zrozumieniem, interpretacji dwuzdaniowego posta to coś, co Pana przerosło. Ubolewam nad tym, że muszę w ogóle czytać i odpowiadać na takie dno intelektualne.

Ciesze się, że tak wybitna jednostka intelektualna jak Pan, odpisała komuś prezentującego znacznie niższy szczebel ewolucji. Prawdopodobnie często Pan musi przypominać o swojej wybitnej inteligencji, ponieważ nikt by nie zauważył.
Dziękuję, także za wyjaśnienie definicji braku umiejętności czytania ze zrozumieniem to pozwoliło na zrozumienie pańskiego problemu.

Wyraźnie napisałem, że porównywanie filmu z 1971 do filmu z 2015 są bredniami do czego Pan się przyznaje w następnej wypowiedzi.

"Porównywałem ze "Zjawą" jedynie w kontekście rozwoju przemysłu filmowego, co jest chyba OCZYWISTE."
To Pan jednak filmy porównał? ;)
Wielki człowieku dźwigający brzemię intelektualisty Zjawa jest KOPIĄ, zwykłym REMAKE który musi być lepszy od poprzedniego zwłaszcza w takim odstępie czasu powstania. Ale zawsze pozostanie tylko KOPIĄ.

Zjawa i Człowiek w dziczy są bezpośrednio ze sobą związane, jak Pan wspomniał, jeden jest remakiem drugiego - jak tu się nie odwoływać, jak tu w żaden sposób nie porównywać ich? Rany boskie, co za głupoty Pan wygaduje. Od kiedy porównywanie w jakimś aspekcie filmów (nawet tak różnych datą produkcji) to brednie?

Błazen.

Wielmożny władco intelektu.
Najpierw Pan pisze, że nie porównuje filmów w bezpośredniej konfrontacji a jedynie w kontekście daty powstania filmu aby ostatecznie twierdzić, że porównywanie filmów z tak odległych czasów to nie brednie.
Oczywiście że brednie, bo nie można porównywać filmów i oceniać który jest lepszy gorszy ( nie tylko filmów ) ze względu na zbyt dużą różnicą czasu produkcji. Za dużo zmiennych. Nawet porównywanie zdobywanie Mount Everest ile osób kiedyś zdobyło a teraz? Nie ma sensu bo świat poszedł do przodu. Tym bardziej kręcenia ZJAWY ( 2015 r ) gdzie mieli problemy ze względu na niską temperaturę spadającą do minus 30 a co dopiero w latach 70.

Oczywiście, w każdej Pana wypowiedzi musi towarzyszyć jakaś obelga najpierw wycieczki na temat mojej niskiej inteligencji a kończąc na błaźnie. Dlaczego? Bo jak się nie ma argumentu to trzeba szukać innego rozwiązania. Być może, zdobyte doświadczenie na poziomie prawa Darwina przynosiło efekty jednak w konfrontacji z osobą myślącą radziłbym na przyszłość szukać innych rozwiązań.

Pozdrawiam Władco intelektu

"Człowieka w dziczy" oceniałem w kontekście roku 1971, nie 2015 i otrzymał on ocenę 5, bo jest i był już średniakiem także w roku 1971. Porównywałem ze "Zjawą" jedynie w kontekście rozwoju przemysłu filmowego, co jest chyba OCZYWISTE.

Której części Pan nie rozumie? JASNE JEST, że bezmyślne porównywanie dzisiejszego filmu do tego sprzed czterdziestu lat i orzekanie na tej podstawie, który jest lepszy, NIE MA SENSU. Już na samym początku dyskusji zaznaczyłem, że Człowieka w dziczy oceniałem w kontekście roku 1971, a nie przez pryzmat Zjawy.

Proszę się nie ośmieszać, bo to nie przystoi przedstawicielowi elity intelektualnej do której niewątpliwie Pan należy.
Rozmowa się rozpoczęła, od momentu stworzenia komentarza w którym wyraźnie napisałem, że ZJAWA nie może być lepsza, bo jest zwykłą KOPIĄ. Niestety, Pan jak widać nie wiedząc o co chodzi innemu użytkownikowi FILMWEB z góry określił "Co to za brednie? Jak mam niby na to odpowiedzieć? "
Rozmowę uznaję za zakończoną, dla Pana mogę pozostać błaznem, niziną intelektualną.

Pozdrawiam serdecznie

Błazen

Powinien