PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=694246}
7,3 105 585
ocen
7,3 10 1 105585
7,5 33
oceny krytyków
Creed: Narodziny legendy
powrót do forum filmu Creed: Narodziny legendy

Skąd te zachwyty?

ocenił(a) film na 5

Widzę w internecie masę zachwytów nad tym filmem i czytając niektóre opinie mam wrażenie jakby mówili o pierwszym Rockym do którego ten film się nie umywa, mimo że w ogromnej mierze jest jego klonem. Taki podobny, a zarazem pozbawiony tego co było świetne w oryginale. Pozwolę sobie na porównanie tych
dwóch filmów ze sobą.

Przede wszystkim, ten film jest pozbawiony jakiejkolwiek dramaturgii. Drobne dramaciki znikają niemal tak szybko jak się pojawiły. Kłótnia z dziewczyną, szybko się pogodzili. Rocky ma raka, dość łatwo dał się namówić na leczenie. Mamuśka
nie akceptuje syna pięściarza, ale łatwo się przekonuje widząc sukces i wysyła majty napełnione mocą taty.

Adonis został słusznie nazwany w filmie przez kogoś, "w czepku urodzony". Ten chłopaczyna startuje z ustawionej pozycji - wyedukowany, inteligentny, już na dzień dobry świetny (jak na samouka) bokser. Z biedy też się wyrywać nie musi, po prostu chce walczyć bo kocha. W filmie też nie doświadcza żadnego wiekszęgo upadku. Jest to sukces rosnący jednostajnie i prostoliniowo, a małe dramaciki które wspomniałem wyżej - są nieudolną próba nadania jakiejś dynamiki. Jest to nudne i nie zostawia za wiele miejsca na progresje, widoczny postęp postaci a domyślam się że Creedów będzie kilka.

W filmie nie ma też villaina - w poprzednich Rockych każdy przeciwnik był charakterystyczny, przerysowany i budowany tak, żeby widz razem z Rockym chcieli go pokonać. Apollo, Mr T i Rusek dawali dużo powodów żeby chcieć zobaczyć ich porażke w finałowym zwarciu. W Creedzie, jest jakiś nieciekawy duży, zły (bo bandzior przecie) i agresywny bokser.

Pierwszy Rocky to historia "od zera do bohatera". I tam rzeczywiście czuć to zero, Rocky zarabia na życie zbierając długi, mimo dobrego serca nie należy do zbyt bystrych ludzi i musi polegać na sile swoich mięśni. Próbuje ich użyc w boksie ale z mizernym skutkiem. Dziewczyna o którą zabiega też go totalnie ignoruje. Wielu z nas może się z taką postacią utożsamić i kiedy Rocky dostaje od losu szanse, kibicujemy mu do samego końca i z radością obserwujemy jego postępy.

W Creedzie tego nie miałem, w czepku urodzony bohater dość gładko osiąga sukces. Po Rockym wiele osób miało ochotę biegać i robić pompki, ten film naprawdę motywował, pokazywał wartość pracy nad sobą, nadziei i dobrego serca. Creed nie zmotywował mnie na żadnej płaszczyznie, ot taki film o gościu który się bije bo lubi, jest w tym dobry to się bije dalej.

Jestem więc ciekaw, skąd te zachwyty?

gerberoni

Baaardzo słabiutki...zero emocji, przewidywalny, kompletnie nieciekawy.
Wygląda jak film zrobiony wyłącznie dla kasy bazujący na serii...
Jedynka jest nie do pobicia...nawet nie ma co porównywać.

ocenił(a) film na 3
gerberoni

słabizna,zgadzam się

ocenił(a) film na 10
gerberoni

Moim zdaniem film bardzo dobry, nie wiem do czego się przyczepić w zupełności nie podzielam zdania o krótkiej dramaturgii filmu. Tu nie chodzi o to co przechodzi w czasie filmu lecz tak ze o to co przeszedł w pprzeszłości jako dziecko i to ze jest synem Apollo Creeda który zmarł przed jego urodzeniem.

gerberoni

Ja jednak bym dodał co jest zaleta tego jak mówisz - "nieciekawy duży, zły (bo bandzior przecie) i agresywny bokser'' - gościa a mianowicie to prawdziwy bokser z Liverpoolu i obecnie jest mistrzem świata, co zabawne nawet gada scousem :P

ocenił(a) film na 5
gerberoni

Do utraty sił jest lepszym filmem polecam

ocenił(a) film na 6
sonski_77

Jasne ze SOUTHPAW jest lepszy od CREEDA tak samo jak lepszy od CREEDA jest KAMIENNE PIESCI.

sonski_77

Amen

ocenił(a) film na 4
gerberoni

zachwyty na siłę, film dość mierny a ktoś tu po prostu odcina kupony... oby już skończył bo żenada... szkoda niszczyć to co było kiedyś dobre...

ocenił(a) film na 4
gerberoni

ano... ale nic nie dopiszę bo i tak pod tym filmem napotykamy bezkrytyczną ścianę

ocenił(a) film na 6
gerberoni

Zgadzam sie w 100%!!! Jest to moim zdaniem mocno przereklamowany film z rola Stallone ktory wcale globa dostac nie powinien.Pare ckliwych tekstow powiedzial z mina jakby byl uposledzony umyslowo i za to glob? No ku...rwa sory!!! Owiele lepszym filmem jest KAMIENNE PIESCI z De Niro ktory powstal rok po CREEDZIE.Nie widziales to polecam!!! De Niro gra tam trenera a zarazem mentora glownego bohatera.Rola nieporownywalnie lepsza od Stallone ale komisje maja nasrane w glowach bo De Niro nie dostal ani globa ani nominacji a o oscarach moze zapomniec.Jest to nie fer i tyle!!! W KAMIENNYCH PIESCIACH napewno spodoba ci sie to bo jest prawdziwa historia mlodego biednego Panamczyka zyjacego w nedzy. Ktory musial krasc jedzenie by rodzenstwu tez przyniesc.Maly na ulicy nauczyl sie dobrze bic i pewnego dnia jego losy zostaly powiazane z boksem.W wieku 17lat juz mial swietne walki w debiucie zawodowym.Polecam w spokoju sobie zobacz.

gerberoni

100/100 - film po prostu przeciętny - momentami infantylny

ocenił(a) film na 5
gerberoni

Niestety muszę się zgodzić. Może nie jako fan Rocky`ego, ale lubię te filmy. Tu jedynie z sentymentu 5/10. Gdyby nie Stallone to film byłby klapą. Najbardziej raziły mnie sceny walk. Fakt pewnie to było zamierzone i momentami wyglądało jakbysmy oglądali zwykła relację z gali w tv. Mimo to wolałem jednak inne ujęcia, inny styl kręcenia jak w starych częściach. Mnie nie zachwyciło.

ocenił(a) film na 3
gerberoni

Pierwsza część jest najlepsza, bo wbrew pozorom nie była do końca o boksie. To był dramat w dobrym klimacie lat 70tych. Scena, w której Rocky idąc do biura, niespodziewanie dostaje szanse na walkę z mistrzem była rewelacyjna. W pozostałych częściach już tego nie ma.

ocenił(a) film na 6
gerberoni

Co fakt to fakt. Ten rodzaj filmów ma dość ograniczone możliwości rozwoju fabuły, dlatego wiele elementów się powtarza i trudno potem o uznanie filmu za odkrywcze arcydzieło

ocenił(a) film na 7
gerberoni

Nic dodać nic ująć !

Już kiedyś pisałem że zrobienie coś w stylu Rockiego w tych naszych ''nowych '' czasach się nie uda, a to dlatego że te czasy nie mają tego klimatu. Rocky to klimat, sam początek filmu już go miał walka z Spiderem Rico, potem spacer do domu bo brudnych ciemnych uliczkach Philadephi, apartament Rockiego sala Mickeya itp.

Te czasy takie są, ja nie mam do tego filmu pretensji, bo zrobić taki klasyk jak Rocky to obecnie nie możliwe w czasach w których ludzie zamiast spędzać czas ze sobą wolą pisać na fejsbuku, instagramach itp.

Klimat, klimat i jeszcze raz klimat jest nie do podrobienia !

ocenił(a) film na 3
gerberoni

Ten film powstał wyłącznie dla murzynów.

ocenił(a) film na 9
gerberoni

Trza mieć Rockiego w sercu żeby ten film pokochać i tyle

ocenił(a) film na 9
gerberoni

Jak usłyszałem o tym że kręcą to coś w rodzaju spin - off'u Rockiego to załamałem się, śmiałem i szydziłem jak można tak perfidnie doić markę, tak naciągać historię i na siłę ciągnąć coś co już miało finał i spójne zakończenie. Obejrzałem film i szok - to się udało, było dobrze opowiedziane, spójne, ciekawe, z klimatem, z zajebistą muzyką, z emocjami... Kto co lubi, ale trzeba Sylwka w sercu nie mieć żeby tego filmu nie doceniać.

ocenił(a) film na 6
gerberoni

Najpierw w szatni zmarł Mickey, potem jego przyjaciel zginął na ringu, następnie odebrali mu tytuł, stracił majątek, umarła ukochana żona, syn wyjechał na drugi koniec kraju, ostatnio odszedł Paulie a teraz dostał od scenarzystów raka. Czym dokopią Rocky'emu w nowym filmie? Może kiedy Creed będzie walczył z młodym Drago, stary Iwan spali mu restaurację? Albo ktoś go zastrzeli?

ocenił(a) film na 6
gerberoni

Sorry za offtop i to późny, ale polecam mało znany w szerszych kręgach film o boksie "Jawbone" z 2017r, pozdro.

ocenił(a) film na 4
gerberoni

otoz to, w samo sedno... nic dodac, nic ujac.

ocenił(a) film na 7
gerberoni

druga część zrobiła to lepiej, w sumie masz sporo racji tutaj atutem jest bardziej strona techniczna niż sama historia

ocenił(a) film na 5
gerberoni

Polać Tobie bracie. Dobra przemowa.

gerberoni

No niestety. Wątek z rakiem trwał chyba chwilę.
Creed jak przystało na współczesny świat filmów, ma wszystko bez problemu. Przebiera w pracy bo jest inteligentem, ale chce się boksować (a i ma problemy z agresją, co jakoś potem w scenariuszu się ulatnia w jednym zdaniu "by nie dał się prowokować) i tyle z tła postaci.
Nawet specjalnie nie podsumowało to w filmie. Pierwszy Rocky to była walka z przeciwnościami i dzięki losowi miał szansę się pokazać. Tu, nawet do niego przychodzą aby stoczył ostatnią walkę z odchodzącym mistrzem. Główny bohater wykazuje minimum jakiekolwiek starania i wszystko mu się udaje.
Z niezbyt miłej przyszłości, wyciąga go "macocha", potem sobie żyje powyżej przeciętnej, o robocie już pisałem, chce się boksować bo chce, to najgorszy typ motywacji w filmie, o dziewczynę się długo starać nie musiał. Nie licząc końca, które pewnie miało nawiązać do pierwszego Rockyego... Pod względem fabuły jest słabo.
Zgadzam się z tym co napisałeś. Choć start filmu mi się podobał, jednak wraz z sceną jak to chce się bić a inni mu nie pozwalają... już mi się średnio podobało.
No i szkoda, że zdradzili, kto wygrał tą walkę z Rockyego 3. Mam wrażenie, że na siłę starano się zrobić z Apolla, lepszego, jakby to miało jakieś znaczenie. Jeśli w ten sposób to rozpatrujemy to lepszym bokserem był Drago.

ocenił(a) film na 7
gerberoni

mi sie Creed podoba, ale podoba mi sie sposób w jaki to napisałeś

ocenił(a) film na 7
marcin_lendzion

więc szanuje opinie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones