1.To jest chyba taki ukłon dla "dawnych czasu", w momencie przyjścia śmierci czas zatrzymywał się i odbywała się rozmowa i sad sumienia, w tym przypadku wpadł osobiście Lucyfer.
2.Archanioł, a anioł to różnica, po za tym Bóg tylko odebrał poparcie(może już dużo wcześniej), Gabriela załatwił Lucyfer.
3.Same cyrografy zobowiązują, więc Bóg nie miał by prawa do duszy, shit happens..
4.Cóż, wygrał więc co tam, rozmawiali jak znajomi praktycznie, kiedy wiesz, że przeciwnik już i tak przegrał to dlaczego nie odmówić mu ostatniej fajeczki, a swojego syna nie chciał wpuścić na ziemie.
5.Skoro Bóg mógł odkupić, Szatan mógł zmusić Constantina do udowodnienia raz jeszcze do której strony należy. I na końcu kiedy wziął gume zamiast fajek, wskazano na znaczną poprawe podejścia do życia i ogólnie szacunku.

1. Kto to są "dawni czasu"? Podsuń literaturę bo nie znam a z chęcią poczytam.
2. Dla boga różnicy nie ma... i tak powinien widzieć zdradę i zareagować od razu. Dopiero przy Lou odebrał jej poparcie, co ten od razu skomentował.
3. Wiem czym jest cyrograf, nie w tym problem. Problem leży w tym, że Lou to idiota, który dał się oszukać robiąc przysługę (sic!) jakiemuś człowieczkowi.
4. No właśnie ta personifikacja Szatana to farsa. Okazuje się, że ten zły mistrz kłamstwa, oszustwa i manipulacji zachowuje się jak mało rozgarnięty, dobrotliwy człowieczek, który robi innym przysługi. Żenada!
5. Chcesz mi wmówić, że przywracanie do życia człowieka i czekanie aż popełni błąd to nie oszustwo? Za którymś razem nawet papież przegrałby duszę przy takim oszustwie.

Od niedzielnych satanistów gorsze są tylko gimbozjeby i wojujący ateiści, usuń konto ch...czymkolwiek tam jesteś. Nie, nie jestem katolem, poprostu brzydzę się zjebami takimi jak ty.

Lecz się. Nienawiść i frustracja, która się w Tobie nazbierała jest niezdrowa. Człowieka nie powinno się przecież oceniać przez pryzmat tego w co wierzy, w co nie wierzy a wg tego jak postępuje. To nie ja jestem tutaj wojującym, obrażającym chamem... Lecz się, bo swoim zachowaniem dajesz ateistom wiele argumentów do ręki przeciwko nie-ateistom.

nie daj się trollować wodzu

1. W filmie było powiedziane że czas zwalnia kiedy człowiek przenosi się do np. piekła. Constantine mówi to jak opowiada o swoim samobójstwie. Scena w mieszkaniu pani detektyw kiedy John szuka jej siostry w piekle.
2. Bóg jest pokazany jako super uczciwy.. nie łamiący zasad porozumienia do końca. Chociaż można powiedzieć że to on na końcu podrzuca Johnowi pomysł samobójstwa.
3. John nie odkupił swoich win podcięciem żył. Poprosił Lou o zwrócenie duszy siostry pani detektyw do nieba.
4. Szatan jak Bóg gra uczciwie (przynajmniej w tym filmie). Chce pokazać że jest lepszy i jego "filozofia" jest tą właściwą. Można to wywnioskować po jego interakcji z synem. Pomimo tego że jest zły. Kieruje się kodeksem honorowym (jakimś tam).. dlatego nie chciał być dłużny Johnowi. Tak się cieszył że dusza Constantina będzie jego że temu udało się go wykiwać. Po prostu Szatan obserwując Johna całe życie nie spodziewał się u niego takiego poświęcenia.
5. Tutaj to jest czepianie się szczegółów. Uratował Johna od śmierci ale to od Constantina ostatecznie będzie zależeć gdzie skończy. Można powiedzieć że Bóg na to pozwolił bo wie że John się zmienił.

Dokładnie. Nic tu nie można dodać.