Bajka jak cholera. Ogólnie to całkiem nieźle się zaczęło ale... końcówka. Nicolas też się nie popisał. Najbardziej podobała mi się gra Malkovicha. Pasuje do roli recydywy.
No bajka ale co z tego? To genialny przykład filmu kręconego w latach 90 a będącego jeszcze duchem w drugiej połowie 80, takie bajki się kręciło i takie bajki kręciły a ten film ma ten klimat. Z perspektywy dzisiejszej oceniać tego nie można, dziś nawet gniotów nie kręci się w ten sposób.