Takie kino lubię; konkretne, upakowane w akceptowalnym czasie trwania (75 minut), z solidnie nakreślonymi postaciami i bez zbędnych dłużyzn. "Colt 45" jest co prawda, pod względem realizacyjnym, filmem drugiej kategorii, jednak dobrze rozpisany scenariusz z niebanalnymi wątkami udanie maskuje wszelkie niedostatki budżetu. Reżyser z wyczuciem oddał dynamikę ruchów wyćwiczonego do granic możliwości Milèsa, który operuje każdym rodzajem broni niczym z góry zaprogramowana maszyna. Niezbyt rozpoznawalna obsada "Colta 45" w ogóle nie przeszkadza w odbiorze produkcji, ponieważ aktorzy świetnie sprawdzili się w powierzonych im rolach (...). Film Fabrice'a Du Welza zdecydowanie zasługuje na sprawdzenie, wygrywając wyścig o portfel kinomana z wypuszczonym w tym samym czasie "Świadkiem" o długość całej ręki.
więcej