Końcówka Końcówka właśnie mi się najbardziej podobała, bo nie była wyjęta z pupy tylko miała silne powiązanie z bohaterką i tym czego się dowiedzieliśmy o niej wcześniej

(SPOILER) W samochodzie Michelle dowiedziała się dwóch rzeczy. Na północ od Baton Rouge są ludzie i jest semi bezpiecznie, w Houston są ludzie i potrzebują ochotników do walki, ludzi z doświadczeniem bojowym czy medyków. Michelle na początku ucieka od narzeczonego. Z rozmowy z Emmetem dowiadujemy się że to jej częsty sposób radzenia sobie z problemami. Po co spróbować coś zmienić jak można uciec. Więc Michelle wiecznie ucieka od problemów. Na końcu przed znakiem drogowym ma dylemat - pojechać do bezpieczeństwa i uciec czy jechać walczyć. Michelle wybrała walkę (KONIEC SPOILERA)

Dzięki za wytłumaczenie, bo napisy wtedy za szybko mi mignęły i nie zdążyłam przeczytać, co jest w Baton Rouge ;) Nie twierdzę, że końcówka jest zła tylko po prostu zawsze najciekawsza jest tajemnica, a nie jej odkrycie. Ogólnie chyba zapowiada się na drugą część.

Albo to obcuchy nadają komunikat ściągając w pułapkę ludzi umiejących walczyć i leczyć, czyli dla nich najgroźniejszych. Ludzkie resztki raczej by wzywały wszystkich jak leci.

Odwrotnie. Ściągają fałszywym komunikatem naiwniaków do lepszej, bezpiecznej przyszłości. Czyli stary numer znany nam z reklam: kup to coś a będziesz uśmiechnięty i szczęśliwy. I twoja rodzina również ;) . Natomiast Huston to problemy, wyzwanie dla ludzi odważnych i tylko chcący zmienić rzeczywistość tam pojadą ...