Uważam , że całkiem niezły thriller jakim mógł być ten film reżyser zepsuł chcąc na siłę zaskoczyć widza. Nie oglądałem urugwajskiego oryginału , a jest on podobno oparty na prawdziwych zdarzeniach. Czy ta wersja też ? Załóżmy. I teraz o co mam pretensje w tym filmie. Czy ktoś potrafi przedstawić prawdziwy przebieg wydarzeń jaki miał miejsce w tym domu ? Bo to co oglądamy to obraz jaki ma główna bohaterka a ona ma urojenia. A jak te wydarzenia przedstawiały się bez jej urojeń ? Spróbuje je odtworzyć.

A więc na końcu dowiadujemy się , że prawdopodobnie to główna bohaterka obezwładniła i zakneblowała ojca. Jednak w filmie takiej sceny nie ma, ona tylko słyszy huk a po jakimś czasie znajduje ojca ogłuszonego. No ale dobra. Bohaterka prawdopodobnie cierpi na rozdwojenie jaźni więc nie pamięta jak to zrobiła. Ojca zaatakowała istniejąca tylko w jej głowie przyjaciółka , która tak naprawdę jest częścią jej świadomości, tą którą pragnie wymazać z pamięci. Dobra. Dalej bohaterka kryje się po domu przed jakimś prześladowcą. Kim on jest ? Jej ojciec odzyskał przytomność ? Nie bo na końcu filmu dowiadujemy się , że jest unieruchomiony. Więc prawdopodobnie ma omamy. OK. Później wydostaje się na zewnątrz spotyka wujka, razem przeszukują dom i na ostatni piętrze zaczyna się bezsens. Mała dziewczynka jest jak najbardziej w porządku. To oczywiście ona sama z przeszłości a właściwie podobnie jak z nieistniejącą przyjaciółką dziewczynka jest tą częścią jej świadomości , którą ze względu na przykre doznania stara się wyprzeć ze swojej świadomości. Jednak kiedy znalazła się w pokoju na ostatnim piętrze , gdzie w przeszłości działy się rzeczy , o których nie chce pamiętać dziewczynka powraca do jej świadomości z nowa siłą. I do tej pory jest OK. Tylko teraz pytanie kto uderza i pozbawia jej wujka przytomności ? Przecież nie jej ojciec bo on siedział na dole związany. Więc ona sama w panice pozbawiła wujka przytomności uderzając go jak wcześniej ojca ? Byłoby to naciągane. Ale to nic. Pytanie kto wlecze wujka po ziemi do pokoju gdzie jest jej ojciec ? Ona sama ? Tylko to nie może być ona bo przecież ona obserwuje cały czas jak wujek jest ciągnięty. No chyba że go ciągnie ale wydaje się jej , że tylko obserwuje jak robi to ktoś inny. I skąd ma tyle siły ? Po prostu uważam że w tym momencie przebieg zdarzeń przyczynowo-skutkowych nie trzyma się kupy. I pewnie zrobiono to po to by zaskoczyć widza. Takich tricków używają niektórzy autorzy kryminałów. Czyli zaskoczyć czytelnika nawet jeśli końcowe wyjaśnienie ma być mało realistyczne albo wręcz obrażać inteligencję przeciętnego człowieka.

Szkoda bo większość filmu mi się podobała. Krew nie lała się wiadrami ale za to było budowane napięcie, gdy nie wiadomo było co bohaterka spotka za kolejnym winklem , w kolejnym pokoju itp. Również ciekawe było wprowadzenie istniejących tylko w głowie bohaterki dziewczynki i przyjaciółki. Obie okazały się częścią jej świadomości którą starała się wyprzeć. Logiczna jest też scena gdy wujek chowa przed nią znalezione zdjęcia. Tu od razu widz może się domyślać , co było na zdjęciach i w jakim kierunku zmierza zakończenie. Niestety na końcu dla twórców filmu najważniejsze okazało się zaskoczenie widza kosztem logiki i realiów. Dzięki temu przebieg zdarzeń nie ma sensu, albo w najlepszym razie jest mocno naciągany. Jeśli ktoś twierdzi inaczej to niech mi zrekonstruuje przebieg wydarzeń jaki miał miejsce w tej historii.