ale tu bardziej skupiono się na przemianie "antyidola", jednostki aspołecznej, w idola, dokładnie tak to robi popkultura - każdy bunt można zmienić w modę, wszystko można sprzedać, a nastolatki wszystko kupią.
Z początku wydaje się naiwny i jakby pozbawiony meritum, ale z czasem przekaz staje się bardziej klarowny a końcówka jest naprawdę dobra.
no i ten klimat lat 90ych - bezcenny.