Ja nigdy nie sugeruję się opiniami na forach, statystykami, ilością oddanych głosów itp. A może powinnam. Film naprawdę beznadziejny i to nie dlatego, że ja, niedouczona, nie rozumiem skomplikowanych francuskich metafor. Ale dlatego, że jest o niczym. Jest nudny, nieciekawy, bezbarwny. Mikkelsen znowu dał się zaangażować do filmu, w którym nie może pokazać nic. Żadnej burzy namiętności, której od filmu oczekiwałam, tutaj nie dojrzycie. Miało być o dwóch wybitnych osobowościach, było o nudziarzu i wrednej babie.
Zgadzam się ,zabraklo zresztą zwykłej chemii miedzy aktorami.
wystarczy obejrzec parę wywiadów z tą dwójką
https://www.youtube.com/watch?v=JBMT1RMjGqo
Ja się nie dziwie, tak kobieta, ta aktorka jakaś wyniosła, pozbawiona wogóle pozytywnych emocji, zimna wyrachowana... ja nie wiem czy tego wymagała od niej rola, czy może to po prostu taka osoba i tego nie da się ukryć na ekranie