Powtarza się sytuacja sprzed roku, kiedy o Oscara za film animowany walczyły amerykańska superprodukcja (Big Hero 8) i niszowe kino z końca świata (Song of the Sea). Niestety wygrała popkulturowa papka, czy w tym roku też będziemy mięli taką sytuację? Trzymam kciuki za koniec świata;)
Z animacją tą jest taki problem,że pomimo tego, że jest bardzo dobrze zrobiona i przemyślana ma duży problem, żeby zaciekawić widza. Zwłaszcza młodszego. U starszych spotyka się generalnie z pozytywną opinią, ponieważ bardzo interesujące i metaforycznie przedstawia wiele aspektów i schematów. Momentami można stwierdzić...
więcejbo dosłownie animacja, stworzona na kształt dziecięcych rysunków. Dialogów tu tyle co kot napłakał, jeszcze w śmiesznej wersji, bo w języku portugalskim, ale od tyłu. Świat małego brzdąca, który biega wszędzie gdzie go nogi poniosą, jak mały rządny świata źrebak. Zajrzy tu i tam, a dla niego rozmowy dorosłych, to...