Co do aktorstwa, wyjątkowo kiepskie role kobiece. Strasznie drewniane te panny. Co więcej wszystkie 3 najczęściej pojawiające się na ekranie to przy okazji niezłe laski, wiadomo - trzeba przykuć oko widza, a co :)
Fassenbender i jego ekipa żołnierzy zagrała za to na poziomie. Jest braterstwo, cierpienie i walka o przeżycie.
Końcówka rozczarowuje. Zupełnie jakby nagle zabrakło pomysłu lub pieniądza na finał.
Ładna sceneria, w zasadzie grzech się tu do czegoś przyczepić.
Ogółem całość się jako tako klei a sceny batalistyczne wyszły ok.
6/10 trochę na wyrost ale + za to, że liczyłem się z mocno niszową produkcją a dostałem przyzwoite, nieźle wykonane kino.
Niestety tak. Liczyłem na lepsze zakończenie. Poza tym cały film to głównie "siekanka" i ciągłe ucinanie głów. Nastawione na krwawą rozrywkę, kosztem słabszego scenariusza. Chociaż akurat rola niemej kobiety, moim zdaniem, była chyba najlepsza z całego filmu. Reszta aktorów grała dość przeciętnie.