to słowa naszego tytułowego bohatera, którego można by traktować jako buntownika, człowieka, który postrzega świat ludzi pracujących jako bieganie, paczki, samochody, chaos i pośpiech. sam jest cwaniaczkiem, który nie potrzebuje pieniędzy, by zjeść siatko, napić się kawy i przeczytać gazetę.
W wolnym czasie nie robi nic. nic nie jest mu potrzebne do szczęścia. tylko święty pokój i wolność. no i może jego ukochana - Celia.
Jeśli oglądaliście kiedyś Yattamana, znacie zapewne trojkę drombo i dokurbeja. Tu dokurobejem jest niejaki Samuel, który zleca swojej trójce drombo odnalezienie Castro. Miss Dronio - tutaj była żona Castro, wraz z dwoma chłoptasiami, z których jeden nie wiedzieć czemu chodzi o kulach ( a radzi sobie bez nich świetnie). uczestniczy w niezdarnych poszukiwaniach. na dobra sprawę Castro jest pod stałą obserwacją a złapanie go nie powinno być trudne. tu się zaczynają absurdy i nonsensy tego filmu, które jednak są w 100% zamierzone. można tą produkcję interpretować jako film czysto rozrywkowy, który naprawdę śmieszy i wciąga, lub coś znacznie głębszego, co jednak może okazać się trudniejsze do odczytania.
film jest świetnie nakręcony, oryginalny w treści i formie, ma świetną, choć prostą muzykę i bardzo fajnie dobranych aktorów. ode mnie 7/10