Jak zwykle bohaterscy amerykanie. Mi to już sie rzygać chce od takich filmów
Nawet nie wiem jak skomentować taka glupote... Jedyne co mi przychodzi na mysl to to, ze nie ogladales tego filmu tylko ciemno strzeliles propagandowy komentarz
hej, człowieku, masz opisane o czym jest film, skoro zbiera cie na wymioty od ogladania filmow o amerykanskich wojnach to po cholere je ogladasz hehehe
Najsłabszym ogniwem tego filmu jest Mel Gibson, zawsze gra wielkich cwaniaków a wychodzi mu to mało naturalnie za to bardzo denerwująco podobnie było w filmach Patriota, Okup czy Braveheart choć ten ostatni nie był najgorszy.