Ilość przekleństw w tym filmie jest tak spora, że co najmniej na 10 lat powinno starczyć. Film miał być prawdziwym ukazaniem nasze służby zdrowia, a miałem wrażenie, że nie chodzi o służbę zdrowia ale o jeden szpital w którym pracują ludzie przy których Freddy Krugger czy koleś z teksańską piłą mechaniczną to aniołowie. Trafienie do tego szpitala to generalnie kontakt z psychicznymi, skorumpowanymi sadystami w kitlach. Do tego oczywiście wszechobecny przemysł farmaceutyczny który mógłby stolec sprzedawać w kapsułkach, a oczywiście nikt tego nie kontroluje. Ufff na szczęście jeżeli istnieje taki szpital to gdzieś w chorym umyśle Vegi i w rzeczywistości nie trafimy to takiego "paradise" 1/10 dałem 1, bo nie mogę dać zero.