Z kolei Sylwia Kołodyńska przygląda się uważnie polskiemu kandydatowi do Oscara w tekście „Skandal w Hollywood – antypolska promocja „Bożego Ciała”. Chorobowa gorączka przed Oscarami”.
„Choć Jan Komasa, reżyser nominowanego do Oscara filmu „Boże Ciało”, podkreśla w rozmowie z „GP”, że stara się nie brać udziału w pozafilmowej debacie, promując swój film w USA zrobił dokładnie odwrotnie. Na łamach „Hollywood Reporter”, opowiadając o genezie filmu, skarży się na „skrajnie konserwatywną kulturę nacjonalistyczną, rasistowskie obelgi i potępianie praw kobiet” w naszym kraju. Tym samym wpisał film w ostry konflikt polityczny”.
I wielki szacunek dla Biedronia i wszystkich, którzy walczą, żeby zahamować wprowadzanie białoruskich standardów w naszym kraju. I brawa dla Komasy za mówienie prawdy jakie ideologie są promowane przez pisowskich partyjniaków.