PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808863}
7,7 201 346
ocen
7,7 10 1 201346
7,7 62
oceny krytyków
Boże Ciało
powrót do forum filmu Boże Ciało

sie dobrze skończył , byłem pełny obaw pod koniec filmu

ocenił(a) film na 8
MocnyVito

dobrze się skończył?

ocenił(a) film na 9
Agatonik

no tak, oczywiście na miare możliwości , chyba nie liczyłać na to że przyjedzie kuria i w nagrode go zrobią biskupem metropolitalnym ?

ale może na początek powiedz jak zrozumiałaś zakończenie, bo np moja żona nie zrozumiała , więc może tutaj jest pies pogrzebany

ocenił(a) film na 8
MocnyVito

Oczywiście, że nie liczyłam na hollywoodzki happy end. I faktycznie mam problem z zakończeniem. To, że wrócił do poprawczaka oczywiście mnie wścieka - pewnie można było jakoś inaczej wyciągnąć wobec niego konsekwencje, chociażby przez prace społeczne i dać jednak chłopakowi szanse. Ale dlaczego w tym poprawczaku tak go lali? Za co? Będę wdzięczna za Twoją opinię.

ocenił(a) film na 9
Agatonik

do poprawczaka wrócił nie za kare za udawanie księdza tylko po prostu odbyć swoją pokutę przecież on wyszedł warunkowo do pracy w stolarni , nie zgłosił się ergo nie spełnił warunków nomen omen warunkowego zwolnienia , no po prostu musiał wrócić

w poprawczaku go nie lali tylko lał - pojedyncza osoba - Bonus , czyli gość który miał z nim po prostu zatarg z wolności (jesli dobrze zrozumiałem "spowiedź" Pinczera, to nasz bohater trafił do poprawczaka za zabicie brata Bonusa więc również jest to całkowicie logiczne i zrozumiałe

pozostali skazańcy robili zamieszanie (nie bili Bieleni), żeby strażnicy nie zorientowali sie w tym co sie dzieje , gdy dwóch osadzonych załatwia swoje sprawy

kluczowa jest rola Pinczera , który dzięki Bieleni przeszedł przemianę, uprzedził on na stołówce o planach Bonusa , dzieki czemu nasz bohater nie został wziety z zaskoczenia

później podczas samej solówki z Bonusem czuwał nad nim Bóg (przebitki na msze podczas której ksądz mówi o Boskiej opiece)

i na końcu znowu dzięki pomocy Pinczera , Kuba uchodzi z zamieszania z bójką (być może ze skutkiem śmiertelnym, nie wiemy) bez konsekwencji


moim zdaniem biorąc pod uwage realia, naprawde ciężko o lepszy "happy end"



ps pół żartem no jesli mamy iść w oscary , to oczywiście córka gosposi powinna go odnalezc , czekac az skonczy sie wyrok i życ dlugo i szczesliwie :D

ocenił(a) film na 8
MocnyVito

Dzięki wielkie. widać pewne szczegóły mi umknęły:))

ocenił(a) film na 9
MocnyVito

Mam wrażenie, że warto byłoby podkreślić tragizm zakończenia. Historia zatacza koło - Kuba znów staje się jak zaszczute zwierzę i wbrew sobie, zmuszony przez sytuację, decyduje się na przemoc - Bonus prawdopodobnie ginie lub jest na skraju śmierci - utrwalając tym samym błędny, nieszczęsny wizerunek chłopaka, który się stoczył i musi przejść przez proces resocjalizacji (której tak naprawdę nie potrzebuje). Forma ostatniej, urywającej się nagle sceny - mocny kontrast bladych kolorów i krwi na twarzy Kuby na pierwszym planie, oszołomione spojrzenie, syreny i pogoń - utkwiły we mnie bardzo mocno. Tuż po seansie byłem zupełnie przekonany, że chociaż nie wiemy, co przyniosą następne chwile, to szczęśliwa historia przypadkowego kapłaństwa (bo było to szczęście, chociaż musiał borykać się z traumą społeczeństwa po wypadku samochodowym i jej różnymi obliczami) jest tylko epizodem i bohater znów spada na dno. Trochę nurtują mnie te komentarze o szczęśliwej końcówce, nawet ujęte w cudzysłów, więc pewnie będę musiał to jeszcze przemyśleć.

Aver37

Moim zdaniem, żadnej "szczęśliwej końcówki" nie ma, ona istotnie nie jest jednoznaczna, ale do happy endu jej dość daleko.

ocenił(a) film na 9
zweistein

Panowie , od "dobrze sie skończył" do "happy end" to jeszcze jest daleko

MocnyVito

Czyli "happy endu" w ogóle nie bierzemy na warsztat, czy tak?
Pozostaje to "dobre zakończenie": zdezorientowany bohater wytacza się zmasakrowany po ciężkim pobiciu (może wręcz zabiciu?) swego prześladowcy, za nim dymy i wycie syren...
Hm...

ocenił(a) film na 9
zweistein

tak , bo alternatywą było zaje*anie go przez Bonusa przy współudziale Pinczera , a tutaj mamy odkupienie Pinczera (dzięki "pracy duszpasterskiej" Bieleni) , i po wcześniejszym wyparciu sie (sprzedanie go Simlatowi) uratował go dwukrotnie - przed zabiciem , a potem przed konsekwencjami

MocnyVito

Sorry, ale zakończenie jest otwarte. To że bohater "uratował się dzięki Pinczerowi przed konsekwencjami" jest tylko hipotezą. Podobnie jak to, jakie to miałyby być konsekwencje. Nie wiemy przecież , czy Bonus przeżył. Nie wiemy, jak (i czy w ogóle?) będą zeznawali pozostali świadkowie bójki, czy wskażą Bonusa jako agresora, czy wskażą drugiego uczestnika bójki. Nie wiemy, co będzie dalej. Ucieczka z miejsca wcale nie oznacza uniknięcia konsekwencji - można jednak wątpić, czy słaniający się na nogach, oszołomiony, zalany krwią chłopak nie zwróci niczyjej uwagi i po prostu sobie wyjdzie.

ocenił(a) film na 9
zweistein

oczywiście to tylko moja interpretacja

jednak jest poparta znajomością jako-takich realiów systemu penitencjarnego

MocnyVito

W sensie, że zalany krwią i oszołomiony więzień powinien bez trudu opuścić zakład, tak? ;)

Realia systemu to jedno, drugie natomiast konstrukcja fabuły i to, co chciał nam powiedzieć reżyser. Nie sądzę, żeby było to wyjaśnienie: "patrzcie, przed chwilą zmasakrował gościa, ale udało mu się uniknąć konsekwencji".

ocenił(a) film na 9
zweistein

oczywiście że nie opuścić zakładu , tylko trefne pomieszczenie

MocnyVito

No to powiedz jeszcze, kto weźmie na siebie ciężkie pobicie/zabicie Bonusa?

ocenił(a) film na 9
zweistein

a czemu np w "symetrii" strażnik wpisał do protokołu "samobójstwo" chociaż doskonale było wiadomo kto zabił pedofila ?

tak to działa niestety-stety

MocnyVito

Sądzę że na podstawie konkretnego rozwiązania zastosowanego w jednym filmie, nie należy szukać wytłumaczenia w innym. To różne zbiory.

zweistein

ale tu nie chodzi o ten jeden film, tu chodzi o to co sié dzieje w polskim systemie penitencjarnym.

idiotka_3

w sumie nawet nie tylko polskim.

idiotka_3

No to błędnie założyłem, że rozmawiamy o konkretnym filmie fabularnym.

MocnyVito

Zgadzam się, że interwencja Pinczera jest istotna, wprowadza do narracji wątek odkupienia i nadziei. Tak to odczytując (a nie realistycznie w sensie prawdopobieństwa uniknięcia kary) ostatnia scena mogłaby być znakiem nowego otwarcia. Choć jest na tyle niejednoznaczna, że nie daje nam klarownej wykładni. To raczej lepiej, i dla filmu i dla widza.

Aver37

A ja zrozumiałam to tak, że główny bohater zabiłby napastnika, dlatego zdrajca odciąga go od pobitego, mówiąc ,,Tylko nie ty". Być może uratował Daniela przed dokonaniem zabójstwa, bo jednak coś go poruszyło... na jego kazaniu, w samym Danielu i jego autentyczności. I choć Daniel nie zostaje księdzem, to dzięki dobru, które uczynił, i które jednak zakiełkowało w sercach ludzi, nie zostaje mordercą. Zostaje od tego losu ocalony.

yagamari

Czekałam na taki komentarz, ponieważ też tak zrozumiałam zalonczenie;)

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones