Film wywołuje złość, wzruszenie, śmiech. Polska w pigułce, czym różni się facet w dresie od tego w sułtanie? Czy to święcenia decydują o tym czy lepiej czy gorzej służy ludziom? Czy mamy prawo oceniać kogoś, zupełnie go nie znając? To co mnie najbardziej urzekło w tym filmie to niejednoznaczność, ten się myli który jest czegoś pewien, bliżej prawdy jest ten kto wątpi i stawia pytanie, poddaje w wątpliwość... Wszystko okraszone świetnym doborem aktorów i ich perfekcyjną grą, uwielbiam w Komasie to że angażuję świetnych mniej znanych aktorów, często z resztą debiutantów... nie jest to kolejna głupia komedia z Karolakiem czy Szycem (z całym szacunkiem) Wyjdziecie z kina mądrzejsi i zadowoleni, że zapłaciliście za obejrzenie tego filmu.