Że wielu ludzi w XXI wieku, w 2019 roku żyje dalej w tym średniowiecznym katolickim zabobonie i wierzy w nauki kościoła, który, zwłaszcza w ostatnich latach, skompromitował się tak bardzo, że trzeba być naprawdę bezmyślnym by dalej w tym tkwić. Kościół jest niczym innym jak jednym z najważniejszych systemów manipulowania strachem i programowania ludzkości w celu wykreowania biernych, głupich owieczek nie mających zielonego pojęcia o prawdziwej duchowości, o prawdziwej naturze Boga i o tym o co tak naprawdę chodzi we wszechświecie. Biblia nie jest żadną świętą księgą tylko fantazją napisaną przez członków starożytnych tajnych stowarzyszeń w celu zniewolenia ludzkości. Zresztą ludzie nawet tej książki nie rozumieją, odbierają wszystko dosłownie, nie mają pojęcia o symbolice tam zawartej. Wystarczy zapoznać się z obrazem okrutnego Boga w starym testamencie by stwierdzić, że wiara w coś takiego oznacza impotencję umysłową. Tyle krwi niewinnych przelano z powodu tej książki i tej prymitywnej wiary (jak każdej innej religii pochodzącej z tego samego źródła), a ludzie dalej uważają to za świętość, wierzą w bzdury o niebie i piekle, żyją w strachu przed grzechami, wysyłają dzieci w ręce księży pedofilów i to w czasach XXI wieku. Absurd totalny. Filmu jeszcze nie widziałem, może i jest dobry, ale nie zmienia to faktu, że wiara katolicka jest stworzona dla ludzi nielubiących myśleć :)
Takiego znawcę początków chrześcijaństwa można jedynie podziwiać. :)
A konkretniej? Skoro jest okazja się poduczyć, skwapliwie skorzystam.
Nie jestem znawcą, piszę o oczywistościach które nasuwają się od razu jeśli tylko odrobinkę o tym pomyśleć.
Nie ma czegoś takiego jak powszechne i absolutne "oczywistości". Twoja oczywistość dla innego może być olśniewającym absurdem.
Owszem, może być, ale to znaczyłoby tylko tyle że ten ktoś nie jest zbyt inteligentny, jeśli ta oczywistość sama mu się nie nasuwa na myśl.
Niezupełnie. Istotna jest konkretna wiedza i trzeźwa głowa, nieuleganie fantazjom i imaginacjom. Dziecko, schizofrenik czy fantasta będą szczerze wierzyli w swoje wizje ("same się nasuwają"), tylko jakie będzie to miało przełozenie na realną rzeczywistość?
" Istotna jest konkretna wiedza i trzeźwa głowa, nieuleganie fantazjom i imaginacjom."
Nie mógłbym się tu bardziej zgodzić, ale wciąż nie rozumiem jakie ma to przełożenie na to co napisałem w pierwszym poście.
Dyskutowałem jakiś czas temu z kolega, który miał identyczne poglądy jak ty, z tą różnicą, ze za wszystkie manipulacje i podłości odpowiadali Żydzi. Identyczny rejestr pojmowania świata, tylko oprawca osadzony nieco inaczej. Który z was ma rację? Bo przecież nie obaj, prawda? ;)
Oskarżanie Żydów o wszystkie manipulacje i podłości to totalny idiotyzm, biorąc pod uwagę to że nie posiadają oni żadnej realnej władzy. Rządzą ci co zawsze - ci którzy stoją na szczycie piramidy :)
Krew przelewano zawsze. Typowe dla rodzaju ludzkiego, niezależnie od rodzaju religii. A gdy religię próbowano zniszczyć, krew płynęła równie obficie, jeśli nie bardziej. Oskarżanie katolicyzmu o szczególne zasługi na tym polu można skwitować wzruszeniem ramion.
Coś tam próbowałeś wyrazić, prawda?
Nie to, że Biblia jest sprawcą zła, cierpienia i śmierci niewinnych ofiar?
Jedni zabijali w imieniu wiary, inni po to żeby ją zniszczyć. Natomiast trudno jest udowodnić, że bez religii byliby mniej krwi i cierpienia.
Trudno jest udowodnić że z religią jest mniej krwi i cierpienia, bo mimo że religie istnieją to nic się nie zmienia - ludzie są wyrzynani każdego dnia, a księża gwałcą małe dzieci.
Księza nie gwałcą w ramach norm swej wiary, lecz wbrew nim. Nie jest to ani normalne, ani masowe. Nie, nie usprawiedliwiam, ale istotny jest kontekst.
Czy ci "ludzie wyrzynający się każdego dnia" czynią to z poparciem kościoła, czy kościoł do tego zachęca, aprobuje, afirmuje?
A kiedy było lepiej, gdy chrześcijaństwa jeszcze/już nie było? W starożytnym Rzymie czy Mezopotamii? A może lepiej było w rewolucyjnej Francji czy ateistycznej Rosji?
To że kościół do tego nie zachęca, nie aprobuje i nie afirmuje oficjalnie nie ma żadnego znaczenia, bo to co robi nieoficjalnie jest całkowitym zaprzeczeniem ich nauk. Kościół jest w całości zinfiltrowany przez masonów satanistów, którzy robią bardzo dużo niefajnych rzeczy. Na tym polega cały żart, że prawdopodobnie nigdy nie było lepiej, ale kościół katolicki jest tylko i wyłącznie kontynuacją globalnej kontroli nad umysłami mas, która obejmuje edukację, media, politykę i w zasadzie każdy inny aspekt życia człowieka na tej planecie. To znaczy, możliwe że było lepiej w Złotym Wieku, przed potopem, gdy cywilizacja była o wiele bardziej zaawansowana technologicznie, a ludzie żyli po kilkaset lat, ale dość ciężko będzie kogoś przekonać do tego, że taki czas mógł mieć miejsce :)
"Kościół jest w całości zinfiltrowany przez masonów satanistów, którzy robią bardzo dużo niefajnych rzeczy. (...) kościół katolicki jest tylko i wyłącznie kontynuacją globalnej kontroli nad umysłami mas, która obejmuje edukację, media, politykę i w zasadzie każdy inny aspekt życia człowieka na tej planecie." (!)
Więcej pytań nie mam :)
Nie sądziłem wcześniej, że moje niedzielne wyjście do kina było sterowane przez tak złowrogie siły...
To jest właśnie ten wspomniany przeze mnie przypadek, gdy tobie coś wydaje się olśniewająco oczywiste, a mnie piramidalnie niemądre.
No jasne, nie spodziewałem się wcale innej odpowiedzi :) To typowe, gdy ktoś nie ma pojęcia jak naprawdę działa świat.
Fajnie, że chociaż ty pojęcie masz, i to jakie. A ta ciemnota poza tobą sama jest sobie winna przecież.
No, ale dosyć o tym, bo czeka basen, który złowrogie siły mroku i zła wdrukowały mi jako mą autentyczną potrzebę. Dobrze że już tyle wiem o tym kontrolowaniu mojego kina i basenu - dzięki tobie, więc wypada pięknie podziękować, co niniejszym czynię.