PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=808863}
7,7 201 346
ocen
7,7 10 1 201346
7,7 62
oceny krytyków
Boże Ciało
powrót do forum filmu Boże Ciało

Ogrom nagród i nominacji wyrządził temu filmowi wiele zła – wyostrzył apetyt, wyśrubował oczekiwania. W moi przypadku poskutkowało to ogromnym zawodem. Film nie jest ani wybitny, ani rewelacyjny, ani bardzo dobry, nawet nie – dobry. Mocno średni i przeciętny. A za przeogromne luki i błędy logiczne w scenariuszu powinien otrzymać Złotą Malinę.
Bartosz Bielenia – owszem, ma potencjał, ale czy jest już aż tak dobrym aktorem, jak usiłuje się masowo primingować opinię publiczną? Ma potencjał, i tyle.
Scenariusz niepotrzebnie jest wielowątkowy. Dodatkowa opowieść o miejscowej tragedii jest wymuszona – gdyby jej nie było, powstałby film krótkometrażowy. Ów wątek rozmywa istotę filmu, a jest nią, powinna być przemiana, błędne koło drogi życiowej „księdza” Tomasza, matnia przeszłości, z której nie jest w stanie się wyswobodzić.
1. Nagle, znikąd, pojawia się ksiądz i zostaje poproszony o zastępstwo – nierealne!
- Pielgrzymka z parafii do parafii?
- No, coś takiego.
Bez dowodu osobistego, bez wypytywania o kolegów z roku, biskupów, przełożonych, proboszcza, parafię, miejsce pochodzenia, wreszcie – nazwisko!
2. Skąd Daniel vel „ksiądz” Tomasza miał koszulę kapłańską, od razu, po wyjściu z poprawczaka?
3. Nie potrafił odprawiać Mszy św. – jak sobie z tym „poradził”? Scenariusz milczy, pomija niewygodne aspekty.
4. Skąd nagle, w ciągu kilku dni, „ksiądz” Tomasz ma sutannę?
5. Żaden z parafian nie zadzwonił do Kurii, aby dowiedzieć się, co to za zastępstwo, jak długo potrwa? Zawsze, w każdej parafii znajdą się „życzliwi”, wścibscy, plotkarze, wrogowie wreszcie, którzy będą chcieli wiedzieć, co jest grane. Jeśli nie do Kurii, to do księdza dziekana. Dziekan też nie wie zupełnie nic, co się dzieje w jego dekanacie?
6. Skąd „ksiądz” Tomasz wiedział, jak się ubrać na pogrzeb – kapa, itd.? Przecież nie miał nic wspólnego z Kościołem, jedynie służył do Mszy św. w poprawczaku!
7. Nikt w Internecie nie sprawdził, kim jest ów rzekomy ksiądz? To może uczynić dziś każdy. Ludzie są ciekawscy, chcą wiedzieć, wypytują.
8. Po wyglądzie, ruchach, języku wreszcie – zarówno sposobie wysławiania się, jak i zasobowi słów – widać na pierwszy rzut oka, że z owym rzekomym księdzem coś jest nie tak. Że, ogólnie mówiąc, nie wygląda na księdza.
Lista niedoróbek jest, jak widać, długa i dyskwalifikująca.
Zawód.
Film jest słaby i na pewno Oskara nie zdobędzie.

ocenił(a) film na 8
normajeane

To nie do końca tak jest:
1. O zastępstwo został poproszony dlatego że był pod ręką. Proboszcz zapił, zawalił, stwierdził że musi się ogarnąć a tu z nieba spadł mu potencjalny zastępca. Proboszcz sam powiedział że Kuria nie musi nic wiedzieć, nie chciał aby się to wydało. To prawda gdyby zareagował jak należy Daniel nie udawałby księdza ale on wtedy myślał tylko o sobie.
2. Koszule i koloratkę najprawdopodobniej kupił po wyjściu z poprawczaka mniej prawdopodobne jest to aby ukradł księdzu Tomaszowi. Teoretycznie mógł też kupić koszulę a koloratkę ukraść księdzu lub ją samemu zrobić.
3. Przed pierwszą mszą sprawdzał w internecie, też widział jak ksiądz Tomasz to robi. Prawda jest taka że wyszło mu to fatalnie ale na jego obronę można wziąć to że ma dobry głos, śpiewa pieśni kościelne z głowy. Jest prosto z seminarium więc może jeszcze nie wyrobiony do tego teraz rządzi papież Franciszek więc może tak teraz ich uczą. Poza tym gospodyni nie protestuje więc chyba wszystko mimo że dziwne jest ok. Gospodyni nie protestuje bo gdyby to zrobiła to wydałaby się sprawa z proboszczem.
4. Sutannę ma z szafy proboszcza.
5. Wiernych mocną ręką trzyma gospodyni (a reszcie to wisi). A gospodyni chroni proboszcza więc nic nie mówi i czeka aż proboszcz wróci i to zastępstwo się skończy.
6. Internet w tym przypadku wystarczy, możliwe że brał też udział w jakimś pogrzebie.
7. Odpowiedź jest w punkcie 5. A nawet jak by się ktoś taki nadgorliwy znalazł to w internecie nie da się znaleźć tak łatwo takich informacji.
8. Odpowiedź na to pytanie jest w punkcie 3.

Podsumowując, to nie tak że ludzie nie widzieli że coś z nim jest nie tak. Po prostu uznali że jeśli gospodynią go akceptuje to musi być w porządku. A że trochę dziwny? Widocznie teraz tacy trafiają do seminarium, krzywdy ludziom nie robi, nosa nie zadziera, stara się pomóc tym biedakom co dzieciaki stracili. Skoro proboszcz takiego na zastępstwo dopuścił to niech sobie siedzi. Ja tam ważniejsze na głowie mam sprawy od tego co kto tam w kościele siedzi. Co do Oskara to myślę że nominację zdobył bo polskie jury uznało że film jest antyklerykalny/antykatolicki więc oczywiście ze go wysuwamy. Natomiast ja osobiście, mimo że kilka kamyczków wrzuca do kościelnego ogródka, nie uważam tego filmu za antyklerykalny. Jeśli ktoś będzie go chciał za taki uważać to oczywiście może ale ja w nim dostrzegam choćby po postaci księdza Tomasza i religijnej potrzeby ludzi tego miasteczka że tak nie jest.

balto14

1. Motywy proboszcza są oczywiste - według ciebie. Jest prawo kanoniczne, jest zwierzchnictwo Kurii, a czynnik ludzki zawsze jest nieprzewidywalny. To, że proboszcz nie chciał mieszać w swoje pijaństwo Kurii, nie oznacza, że parafianie nie zadzwonią, nie pojadą - ot, do księdza dziekana choćby z sąsiedniej parafii. Totalny brak logiki. Proboszcz SPRAWDZA nowego księdza, skąd jest, wypytuje, itd. Aberracja!
2. Jasne - kupił albo zrobił sam. To idź i sobie kup albo uszyj. Piszesz niepoważnie. To są specjalistyczne sklepy, w których sprzedawca, gdy cokolwiek wyda mu się podejrzane, zaczyna wypytywać itp. Absurd goni absurd w tym filmie!
3. Bzdury, to jest najsłabszy aspekt tego scenariusza. To idź, mając smartfona, i udawaj, przed ludźmi, że odprawiasz Mszę św. Absolutne dno logiczne.
4. Aleś poleciał. Idealnie dopasowana na szczupłego, wysokiego chłopaka - a tymczasem proboszcz to niski, opasły starzec. Kolejne dno logiczne.
5. Poza gospodynią są inni parafianie, wspólnota. Tak to jest, jak niewierzący biorą się za pisanie scenariusza o sprawach kościelnych - innej możliwości nie ma. Inni niewierzący bezmyślnie to łykają, bo NIC na ten temat nie wiedzą.
6. Google: jak się ubrać do pogrzebu jako fałszywy ksiądz? Rozbawiłeś mnie. Takie rzeczy czyni się szybko i mechanicznie w zakrystii! Każdy katolik od razu wyczuwa, że coś jest nie tak! Jak Daniel ubierał się do Mszy św.?!
7. Otóż - mylisz się głęboko. Takie informacje ma obowiązek zamieszczać każda Kuria diecezjalna i zakonna na swoich stronach, poza tym - na stronach parafii również widnieją, w tym - archiwalne. Nic nie wiesz, a się wypowiadasz.
8. Bzdury. Każdy ksiądz jest po studiach magisterskich jednolitych, i choćby był nietęgiego umysłu, to po zasobie słów, używanych pojęciach, zdaniach wielokrotnie złożonych od razu widać, czy ktoś jest po teologii czy też nie.
Nie popisałeś się poziomem wnioskowania i w żadnym punkcie mnie nie przekonałeś.
Ten film to nieporozumienie i powinnam obniżyć mu notę, co też uczynię.

ocenił(a) film na 8
normajeane

Ad.1 ) Tak, zgadza się takie motywy kierowały proboszczem według mnie. Gdyby miał się zachować jak należy to by zawiadomił kurię, sprawdził dokładnie Daniela itd. Ale tego nie zrobił. Uznał że będzie tak dla niego lepiej jeśli tego nie zrobi. Sytuacja jak najbardziej niewłaściwa ale sam się do tego doprowadził przez picie. Gdyby nie pił to by do tej sytuacji nie doszło. Czy taka sytuacja że ksiądz ma taką przypadłość jest realna? Myślę że może to być taki bardzo rzadki przypadek ale nie niemożliwy. Co do wiernych, to jak pisałem wcześniej, gospodyni proboszcza jest przedstawiona jako najważniejsza z parafian, myślę że ci którzy są zaangażowani w parafii się jej słuchają innym na tym nie zależy.

Ad. 2) Jakoś różne świry na paradach LGBT nie mają trudności aby przebierać się za księży, skądś te rzeczy biorą. Takie rzeczy można kupić przez internet. Np. sklep klerus.pl – przy rejestracji nie trzeba deklarować czy jest się księdzem, w regulaminie tez ani słowa że aby dokonać zakupu trzeba być księdzem a wysyłka tylko do parafii. Nie czarujmy się większość producentów jest nastawiona na zysk i tak jak można będąc cywilem kupić oficjalny mundur wojskowy to da się też kupić ubranie duchownego. Podobnie na allegro można znaleźć takie rzeczy. A gdyby sprzedawca przy odbiorze osobistym nabrał wątpliwości to można powiedzieć że to na prezent albo że pójdę gdzie indziej i tam kupię. Co do własnoręcznego zrobienia to jak ktoś się postara to znajdzie jakąś czarną koszulę mający taki kołnierzyk który da się nieco przerobić aby na pierwszy rzut oka przypominał kapłański a koloratkę ukraść księdzu Tomaszowi ale raczej Daniel miał prawdziwą koszulę i koloratkę.

Ad .3) Mając smartfona miałbym internet a mając internet mógłbym poszukać na stronach rozpiski/procedury/czytań/ znaleźć brewiarz itd. To nie są informacje tajne przez poufne. Nawet można by poszukać filmików na YT gdzie jest cała msza. Na filmie Daniel czytał konkretną stronę, może ksiądz Tomasz mu powiedział gdzie taka jest (to nie jest tajne) aby się przygotowywał do kolejnych mszy. To że mimo tego że w poprawczaku nasiąkał wiarą i miał noc na przygotowanie się nie udało mu się tego zrobić pokazuję że to proste nie jest a Daniel nie jest aktorem który raz przeczyta i wejdzie w role. Co do mnie to uważam takie rzeczy za świętokradztwo ale gdyby dajmy na to musiałbym coś takiego zrobić (siła wyższa) to grzebałbym w Internecie aż bym się dogrzebał i wkuł na pamięć tak aby się nikt do tego nie przyczepił.

Ad 4) Proboszcz miał lekką nadwagę ale czy wzrostem nie byli podobni do siebie? Tego nie byłbym pewny. Daniel nie był wysoki był szczupły. Może w szafie miał starą sutannę którą nosił jak był w młodości szczupły. Może gospodyni mając na sercu godny wygląd księdza ją przerobiła albo kupiła nową. W filmie pada tekst że to bogata parafia więc w szafie mogło się znajdować nieco wyposażenia nadprogramowego w tym sutanny w różnych rozmiarach.

Ad 5) Są inni ale jak to znowu pada w filie parafia bogata ale ludzi chodzi do kościoła niewielu. Ja już wcześniej napisałem, mogło być tak że gospodyni cieszyła się szacunkiem wszystkich wiernych (nie było nikogo do niej w kontrze) więc jeśli ona twierdziła że jest ok. to po co inni mieli by szukać dziry w całym. Komasa faktycznie jest takim wierzącym niewierzącym ale ten film nie jest prostą agitka antyklerykalną. Dla nie ten film mnie jako wierzącego i praktykującego, uznającego i broniącego doktryny, mających świetnych księży w swojej parafii, który spotkał się też z nieciekawym ogarnięciem pewnej sprawy przez pewnego proboszcza urzędującego samotnie na parafii nie będę twierdził że bycie księdzem z automatu sprawia że ktoś staje się świetnym nie mającym wad człowiekiem. To samo dotyczy np. profesorów którym często wydaje się że jeśli maja tytuł to są już najmądrzejsi na świecie.

Ad 6) Lubię rozbawiać ludzi. A tak na poważnie to wystarczy wpisać w Google „pogrzeb katolicki”, sprawdzić zdjęcia i ubrać się tak jak tam jest pokazane. Poza tym jest szansa że Daniel był z raz czy dwa na jakimś pogrzebie i widział jak ksiądz był ubrany. Ten akurat aspekt udawania jest najprostszy.

Ad 7) W filmie Daniel się tłumaczy że jest po seminarium albo nawet w trakcie seminarium. Na stronie seminarium krakowskiego nie znalazłem żadnej informacji o studentach, podobnie jak na stronach „cywilnych” uniwersytetów nie znajdzie się takiej informacji. Dopiero przy przesłuchiwaniu go przez policję powiedział wymyśloną parafię, a że policja tego nie sprawdziła to inna kwestia. A może sprawdzili tylko zanim ogarnęli sprawę to sprawa się już wydała.

Ad 8) Jak już wcześniej napisałem, ale powtórzę i rozwinę. Mamy mała choć bogatą parafię, do kościoła chodzi mało ludzi. Na czele zaangażowanych wiernych stoi gospodyni księdza która mimo dziwnego zachowania księdza nie protestuję a może nawet go broni i mówi że to tylko na zastępstwo i na chwilę. Ci którzy widzą że coś jest nie tak i im to przeszkadza patrzą na gospodynie a ona mówi że jest ok. Inni którzy widzą że jest coś innego dziwnego ale generalnie kościół traktują lekko widzą młodego chłopaka który wprowadza świeżość do parafii, która najprawdopodobniej od wielu, wielu lat była prowadzona przez proboszcza mającego już swoje lata. Ten młody jest trochę dziwny, trochę śmieszny, ale może to przez to że teraz tak mało powołań jak to w kościele mówili, poza tym gospodyni nie wnosi sprzeciwu chociaż się trochę krzywi. Nie twierdze że w każdej parafii taki numer by przeszedł ale w tej pokazanej w filmie mogłoby tak się stać.

Ja się nie lubię popisywać, natomiast wolę opierać analizę bardziej na faktach niż na odczuciach. Fabuła poprowadzona w taki sposób ma sens. Jak już wcześniej napisałem szansa aby taki zbieg okoliczności nastąpił jest nikła ale gdyby nastąpiła to miałoby to racje bytu. Film nie jest prostą antyklerykalna agitką. Daniel w swoim zachowaniu kopiuje księdza Tomasza. Proboszcz ma problem alkoholowy ale po pierwszym wydarzeniu od razu działa aby się z niego podnieść. To że nie chciał pochować 7 ofiary mogło być spowodowane że wiedział (przez spowiedź) że on specjalnie uderzył w inny samochód chcąc popełnić samobójstwo (do tego zabijając innych) a samobójców nie powinno się grzebać na cmentarzu parafialnym. Więc moim zdaniem jak najbardziej postąpił słusznie. Czy Daniel swoim zachowaniem pomógł ludziom? Raczej namieszał, gdyby do parafii trafił jakiś młody kleryk i dano mu wolną rękę to najprawdopodobniej rozładowałby tą sytuację możliwe że nawet w lepszy sposób. Ostatecznie tylko 2 osoby z rodzin poszły na pogrzeb + gospodyni która skinęła wdowie głową w kościele. Pozostała 3 cały możliwe że cały czas ma zadrę w sercu.

ocenił(a) film na 5
balto14

Wybacz, ale Twoja wypowiedź nie pozostawia wątpliwości, jesteś laikiem w tym temacie, nie masz zielonego pojęcia o "kościelnych realiach". Oczywiście wyjaśnienia na upartego są niby logiczne, ale bardzo naciągane, nawet dla szarego Kowalskiego, który z kościołem nie ma zbyt wiele wspólnego. Koleżanka wszystko Ci wyjaśniła, więc nie będę tego samego powtarzał, ale sam pomyśl, na chłopski rozum - czy to ma sens?Przyjeżdża do Ciebie na parafię młody szczawik, w jednej koszuli, a Ty zostawiasz go samego, nie sprawdzając niczego, z dostępem do wszystkich dóbr plebani/kościoła, w tym kancelarii parafialnej, z dostępem do pieniędzy itp itd. Tak samo sutanna, nie jest to ornat, używany przez wszystkich, księża jej sobie nie pożyczają, to już bardzo osobisty element stroju i w zdecydowanej większości przypadków księża zabierają ją ze sobą, jeśli opuszczają parafię. Co do kwestii seminarium i tego, że "tak teraz ich uczą", otóż nie, nie uczą i uczyć nie będą przez najbliższych 100 lat jak nie więcej.

ocenił(a) film na 8
corsa90

Nie twierdzę że jestem specjalistą w kościelnych realiach. Myślę że bardzo niewiele osób wie jak wygląda kościół od "kuchni". I dlatego uważam że dla zwykłych "niedzielnych" wiernych taki ksiądz wzbudziłby zaciekawienie, zdziwienie ale czy od razu chwyciliby za słuchawkę i dzwonili do kurii co to za człowiek? Nie sądzę. Raczej zadziałałby ktoś kto jest bliżej kościoła, a w filmie wyraźnie było widać że to gospodyni była najważniejszą ze świeckich osób. Czy w zwykłym świecie byłoby możliwe żeby byłby ktoś w stosunku do niej w opozycji, jakiegoś ciekawskiego, chcącego interweniować - najprawdopodobniej tak. Ale gdyby kogoś takiego nie było to na gospodynię kierowałyby się oczy i pytania czy ten nowy jest w porządku czy też trzeba coś z tym zrobić. Co do proboszcza, zachował się mało racjonalnie ale czy upicie się tak że nie jest się w stanie wstać na mszę było racjonalne? Jestem w stanie zaakceptować że to po prostu dobry i ufny człowiek, który nie chciał ciągnąć za język młodszego "kolegi", który za bardzo wylewny nie jest i zostanie tylko na jedną noc. A potem próbował wyjść z tej sytuacji w jak najlepszy dla siebie sposób. Może już wcześniej miał z piciem problem i gdyby kuria się o tym dowiedziała to miałby nieprzyjemności i dlatego wolał to rozegrać w ten sposób. Wracając do kwestii sutanny, można założyć że na początku mógł wziąć jakąś z szafy proboszcza a później ją kupić, jeśli nie pasowała albo został zrugany przez gospodynie że takich rzeczy nie robi. Albo trafił w szafie na taką którą jakiś ksiądz należący do mniejszości zostawił. Coo do nauki w seminariach to zwykły człowiek nie ma pojęcia co i jak ich tam uczą, natomiast potrafi on racjonalizować to co widzi. Dlatego ktoś z tytułem profesora mówiący całkowite kocopały będzie oklaskiwany a żulik stojący pod sklepem jak powie coś mądrego nie będzie słuchany. Dlatego widząc osobę która ubiera się jak ksiądz, jest akceptowana przez gospodynie, zachowująca się dziwnie ale całkiem sympatycznie a mając do wyboru dwie opcje:
1. To oszust trzeba go sprawdzić (trzeba podjąć działanie)
2. Dzieciaki w podstawówce inaczej są teraz uczone niż jak ja byłem to może w seminariach teraz ich inaczej uczą kontaktować się z wiernymi podczas mszy, może to taki chwyt marketingowy (nie trzeba nic robić, ma się spokój)
To jak Pan myśli co przeciętny człowiek wybierze?

ocenił(a) film na 5
balto14

Szanuję próbę racjonalnego wytłumaczenia sobie i innym poszczególnych kwestii w tym filmie, ale mylisz się i brniesz bez sensu w obronę swego zdania.

Zwykły niedzielny wierny pojawia się w kościele raczej co tydzień, dla niego każde odstępstwo od znanego schematu jest podejrzane(chyba, że mówimy o rekolekcjach). Szczególnie w małych mieścinach gdzie wszyscy się znają, tam często ludzie bardzo aktywnie biorą udział w życiu kościoła, śledzą każdy ruch księży, znają każdego z dekanatu. Czasami wystarczy, że ksiądz na kogoś krzywo popatrzy, a życzliwi chwytają za telefon i sypią donosami, a co dopiero jak starszej osobie nie spodoba się innowacyjny sposób odprawienia mszy.

Nie odniosę się do wszystkiego, bo zwyczajnie nie chcę tego robić. Poruszę tylko kwestię sutanny, aby na tym jednym przykładzie nakreślić błędne myślenie co do całej reszty.

Jak już wspomniałem wcześniej sutanna nie jest elementem ubioru, który księża pożyczają między sobą, a tym bardziej nie zostawiają na plebanii jak starej, niepotrzebnej już koszuli. Nie da się jej kupić od ręki, bo nie wisi ona w sklepie jak garnitur, który możesz przymierzyć. Jedyne co ma wspólnego z garniturem to to, że każda jest szyta na miarę, indywidualnie dla księdza, robi się to na zamówienie. Nie muszę chyba tłumaczyć, że da się jej uszyć w dzień lub dwa, najczęściej trzeba poczekać z dwa-trzy tygodnie, jak nie więcej. Tyle czasu nasz "ksiądz" chyba nie miał. Nawet gdyby znalazł się krawiec(a zwykle ich szyciem zajmują się specjalne zakłady, które na wylot znają się z kurią), który ogarnie to w jeden dzień, to i tak zostaje kwestia pieniędzy. Koszt - prawie tysiąc złotych, a nasz bohater podkradał z tacowych pieniędzy kilka dyszek, bo miał dziurę w kieszeni. Nadal myślisz, że któryś ksiądz zostawi tak drogi element swojego ubioru "służbowego"?

Gospodyni nawet nie pozwoliła mu spać w pokoju proboszcza, a co dopiero żeby używał jego własności.

Film ma wiele błędów logicznych, na upartego można je w różny sposób tłumaczyć, ale to wciąż rażące błędy. Dla kogoś kto zwraca uwagę na detale jest to bardzo uciążliwe w odbiorze.

ocenił(a) film na 8
corsa90

Jeśli chodzi o zachowanie wiernych przez pryzmat opowieści przedstawionej w filmie to nie za bardzo mógłbym zrozumieć dlaczego na księdza który chwilowo zastępuje proboszcza prowadząc niestandardowo msze miałby zostać złożony donos a na proboszcza który nagle zniknął bez wytłumaczenia - nie. Może właśnie przez to że proboszcz był lubiany i szanowany w społeczności lokalnej nikt nie chciał mu zaszkodzić i dlatego nikt nic nie zgłaszał.
Po pierwsze cały czas uważam że kluczową a tu była reakcja gospodyni. Jeśli ona nie protestowała to nikt nie protestował. Czy to jest możliwe w realnym świecie aby gospodyni nie miała nikogo w opozycji, żeby nie znalazł się nikt kto chciałby zareagować? Mało prawdopodobne ale czy niemożliwe?
Po drugie może już druga msza była poprowadzona zgodnie z kanonem i nikt już nie mógł się przyczepić. Wątpię aby Daniel improwizował cały czas.

Co do sutanny, to patrząc na to jak jest przedstawiona opowieść. Daniel został z dnia na dzień wrzucony w zastępstwo. ksiądz odjeżdża. Nie pamiętam kiedy w filmie był pokazany w sutannie - na pewno podczas Bożego Ciała. Nie wiemy jak długo udawał księdza a to jest dosyć istotne aby znaleźć tu jakieś wytłumaczenie. W kwestii gospodyni to tak właściwie co mogła zrobić oprócz pokazania oburzenia? Była lojalna wobec proboszcza a on wyznaczył takie zastępstwo. Mogła to tylko przeczekać i po powrocie proboszcza wygarnąć mu że doprowadził do takiej sytuacji. Wracając do Daniela - wcześniej raczej poruszał się w samej koszuli z koloratką. Wydaje mi się że można by to wytłumaczyć w taki sposób że na początku używał starej, już nie pasującej na proboszcza sutanny. Proboszcz takiej na pewno nie zabrałby ze sobą, a na oburzenie gospodyni co on robi mógł odpowiedzieć że nie ma/nie wziął/oddał do naprawy. To co ma zrobić. Kwestia zakupu też jest możliwa, Daniel mógł się wzbraniać przed daniem pieniądze z tacy "koledze" z poprawczaka ale mógł wziąć je na sutannę gdyby uznał że jest mu potrzebna aby dalej grać tą rolę (mógł wziąć je z tacy a także mógł je znaleźć na plebanii). Zakładając że ubrał nową dopiero na Boże Ciało a od jego początku udawania minęły ok 2 tygodnie to gdyby ją zamówił na początku swojej bytności na parafii to doszła by ona na czas. Albo faktycznie miał szczęście i stara sutanna proboszcza leżała na nim idealnie i wyglądała także dobrze.
Moje wytłumaczenia tu przedstawione są oczywiście oparte na moich przemyśleniach bo film ma w tym przypadku luki. Jak wcześniej pisałem fabuła jest przedstawiona w taki sposób że łączy ze sobą ciąg mało prawdopodobnych zdarzeń które tak skumulowane miałyby małą szansę stać w rzeczywistym świecie ale czy są przez to całkowicie wykluczone?

corsa90

sié zes uczepil tej sutanny jak typowy rzep psiego ogona. Jakbys spotkal faceta na miescie z bialym paskiem wepchanym za kolnierzyk, podchodzilbys by sprawdzic czy to koloratka? Poza tym, powaznie, jakie tysiace za strój ksiédza? XD sprawdz allegro czy insze aliekspresy, gwarantuje Ci, ze w trakcie takiego halloween nie rozpoznalbys kto ma strój kupiony w oryginalnym koscielnym sklepie a kto z internetów XD

ocenił(a) film na 5
idiotka_3

Myślisz, że na wiosce, zabitej dechami, gdzie ludzie często wręcz żyją w tym kościele nikt nie zauważy różnicy w materiale między szmatką za 50 zł, a prawdziwą sutanną? :) W trakcie halloween pewnie bym nie rozpoznał... w środku nocy, pijany w opór ;)

corsa90

Można normalnie kupić sutannę bez problemu od reki w standardowych wymiarach. To jest tak jak z garniturem. Możesz nosić skrojony na wymiar przez krawca albo kupić standardowy rozmiar i ewentualnie trochę przerobić. Mój kolega jest klerykiem i ma chyba ze trzy na zmianę, pierwszą w seminarium kupował używaną.

ocenił(a) film na 5
MaksymLwow

Pewnie tak, trzeba brać poprawkę na to, że nie każdy kleryk jest majętny i niektóre rodziny nie stać na duży wydatek ja nówka, szyta na wymiar. Co jednak nie zmienia faktu, że nie jest to tania sprawa, nawet jeśli chodzi o taką używaną.

corsa90

Sytuacja nielogiczna, ale miała miejsce więc jednak argumenty Twój jak i normajeane to takie trochę czepianie się. Ma wzbudzić emocje i przekazać jakieś przesłanie czy opowiedzieć historię. Nie miało się prawa zdarzyć wg Was a jednak się zdarzyło

ocenił(a) film na 5
dzaro1982

Czy czepiam się, owszem, a to dlatego, że jestem zdania, iż diabeł tkwi w szczegółach.

corsa90

Jednak w prawdziwym życiu, szczegóły z Twojego posta nie miały znaczenia.

ocenił(a) film na 8
normajeane

To nie film dokumentalny, żeby zastanawiać się czy ktoś wykonał telefon czy nie. To prosta i wzruszająca lekcja, czym się różni postawa chrześcijańska od bezmyślnego uprawiania religii. Zamiast nienawiści zrozumienie, zamiast potępienia pomoc.

Agatonik

Twoim zdaniem film fabularny z założenia ma być tak alogiczny, jakby był kręcony dla osób upośledzonych umysłowo?

ocenił(a) film na 8
normajeane

Po pierwsze nie zgadzam się, że jest alogiczny. A film fabularny ma przede wszystkim być źródłem emocji, przemyśleń, przeżycia, refleksji, czasami dobrej zabawy. A oglądasz czasami filmy surrealistyczne? A wszelkie fantasy jest przecież kompletnie bzdurne, jeżeli chodzi o jakąś prawdę faktograficzną. Sztuka ma prawo być nielogiczna, bo to atrybut sztuki. Oglądaj dokumenty i reportaże.

Agatonik

Powyżej dwukrotnie w sprawie żenujących błędów faktograficznych pisałam. Jeśli nie jesteś wtórnym analfabetą - pojmiesz w mig :-)

ocenił(a) film na 8
normajeane

A ja pisałam o różnicy pomiędzy sztuką a reportażem. I nie zamieszczę komentarza zgryźliwego, obrażającego. Zostawiam to Tobie, widać z jakichś powodów potrzebujesz się wyzłośliwiać.

ocenił(a) film na 5
normajeane

Zawód i rozczarowanie, to jedyne co czuję. Zwiastun mocno mnie zaciekawił, do tego te wszystkie świetne recenzje, ale okazuje się, że zajawka lepsza od samego filmu. Kompletny brak logiki wypaczył całość, nie mogłem się skupić ani na aktorstwie ani ogólnej historii/przekazie, bo praktycznie przy każdej jednej scenie towarzyszyło mi uczucie tego okropnego zażenowania. Wątki nie składają się w całość, są chaotyczne, płytkie. W pełni zgadzam się z Twoją wypowiedzią, gdzie to do Oscara... Jak już zaczynam oglądać film, to zwykle od początku do końca, a tutaj kilka momentów musiałem przewinąć, bo strasznie się dłużyło. Krótko mówiąc - z dużej chmury mały deszcz, mdła opowieść, bardzo sztuczna. Nie mogę zrozumieć ogólnego zachwytu.

corsa90

O! Cieszę się, że podzielasz moje zdanie. Film jest bardzo niespójny, nudny, niepotrzebnie - wielowątkowy, i co najważniejsze: co z tego wszystkiego wynika? Co nam mówi o filmowej narracji oraz o samym Danielu owo otwarte zakończenie? Z mojego doświadczenia filmowego wynika to, że jeśli reżyser nie ma pomysłu na zakończenie filmu - wymyśla nonsens w postaci otwartego zakończenia, aby "każdy mógł je zinterpretować dowolnie". Postmodernistyczny bełkot i wydmuszka. Odnośnie zaś meritum, czy wątku osiowego dla fabuły, tj. udawania księdza - napisałam wszystko bardzo szczegółowo w recenzji. Film, jako dziedzina sztuki, ma poruszać serce i umysł. Bez poruszenia serca - wieje chłodem i pustką, bez poruszenia umysłu (tu: logicznego, spójnego scenariusza) - powstaje pusta wydmuszka dla imbecyli.

normajeane

juz nie wnikajác w caly omawiany film

' Film, jako dziedzina sztuki, ma poruszać serce i umysł'


ale tutaj to juz polecialas calkowicie XD

idiotka_3

Ignorantko i wtórna analfabetko, poczytaj o koniunkcji logicznej oraz przyswój definicję poznania umysłowego. A następnie przestudiuj uważnie, przez co najmniej godzinę, mój wywód. Może choć 5% przyswoisz.

Wpis został zablokowany z uwagi na jego niezgodność z regulaminem
idiotka_3

Wydrukuj sobie teraz to, co za chwilę przeczytasz i naklej sobie na ścianie nad łóżkiem: będę miała w życiu poważne problemy w związkach, z używkami, z prawem, z pracą, ponieważ jestem agresywną ignorantką mającą potężne problemy z samokontrolą oraz koprolalią. Wróć do tego za lat 20, 30 i zobaczysz, jaka ze mnie była prorokini... Adieu, biedna istoto.

normajeane

czekaj, czekaj, wyskoczylas do mnie z wyzwiskami i to niby ja mam probelmy ze slownictwem kierowanym do innych osób, dobre, dobre,


ale rozumiem, ze cwiczenia z terapii o plakatach na scianie sié sprawdzily i chcialas sié z kims o tym podzielic, fajnie, ale prorokowac to sobie mozesz do lusterka. Wróc do slownika wyrazów obcych, i nowo nauczonymi slówkami swiec przed innymi. Albo najlepiej film jakis sobie wlácz, by Ci serce i umysl poruszyl, bo jak widac malo tego u Ciebie.

normajeane

Najciekawsze, jest jednak to, ze to jest historia a faktach. W oryginale to było trochę inaczej. Chociaż jak poszukasz to znajdziesz kilka podobnych historii. Jakoś kilkukrotnie udało się tak zmanipulować wszystkich, ze bez żadnych papierów to przechodziło i nikt z parafian nie donosił do kurii itp. W sumie to i tak slaby oszust polecam film oparte na wyczynach Frank Abagnale czy Steven Jay Russell albo historie polskiego szpiega Kazimierza Leskiego, który niestety się limu jeszcze nie doczekał.
Główna różnica to taka, ze stary proboszcz nie wyjechał bo to już była trochę przesada, żeby zaufał we wszystkim nawet księdzu przysłanemu przez kurię i młody by sobie nie poradził z cala kancelaria. Co pewnie tez uwiarygodniało zastępcę wśród wiernych. Mogli chociaż zrobić w filmie tak, ze proboszcz go przedstawi czy coś.
W oryginale fałszywy ksiądz udawał prze ok. 3 miesiące - udzielał chrztu czy nawet ślubów i innych sakramentów.
W filmie to chyba tak wyszło, ze niby mia być na urlopie z seminarium, a ze rektor czasem specjalnie urlopuje kleryków, żeby pomogli w jakiejś parafii to tutaj stary proboszcz chciał skorzystać z okazji, ze mu się trafił taki nieoficjalnie. Jest filmie pokazane, ze spowiedź oprawia z telefonu a mszy odprawia trochę improwizując ale ogólnie to nie są skomplikowane formułki i co bardziej ogarnięty ministrant by sobie poradził.
Koszulkę kapłańska to jest nie problem dostać, w sumie to jest zwykła koszula - przypinasz koloratkę i masz. Z sutanna to większy problem ale chyba to było tak, ze ksiądz Tomasz kazał mu swoja założyć bo tylko w ostatniej scenie w kościele ja ma na sobie.
W każdym razie największym błędem jest fakt, ze proboszcz wyjechał bo jakby został, wtedy raczej nikomu by się dziwne nie wydawało, ze przysłali młodego kleryka do pomocy.

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones