Czy film ma sceny erotyczne? Jeżeli tak, to jakie one są? Wulgarne jak to zazwyczaj w polskim kinie bywa, czy stonowane i wyważone?
Są dwie. Moim zdaniem nie są jakoś mocno wulgarne. Ot, zwykły seks a nie "uprawianie miłości".
Poza tym, nie uważam tego za scenę erotyczną, ale wypada uprzedzić. Na dzień dobry dostajemy w twarz sceną gwałtu w poprawczaku
to był gwałt? (bo mi się wydaje, że oni go raczej torturowali, aniżeli gwałcili) chociaż ja się tam nie znam na zabawach z poprawczaka
Spuścili mu spodnie, a jeden z tych zwyroli mówił "A teraz chowamy jaja do dziury", czy jakoś tak. Co prawda napastnik miał spodnie nasunięte na dupsko, ale ruchy były dosyć sugestywne. No i tamten chłopak miał trochę problem z ustaniem... Może się mylę, ale mnie to wyglądało jakby go tam zgwałcili...
a mi się wydawało, że oni powiedzieli do szuflady... że wiesz... jak w imadle... tak czy siak okropne
Też właśnie się zastanawiałam, czy to był gwałt, czy tylko znęcanie się. Na pewno jeden z oprawców zawołał "Jaja do szuflady!" Trochę trudno mi uwierzyć, że gwałciliby kolegę, wykorzystując chwilową nieobecność wychowawcy (mogliby to przecież zrobić np. w nocy), ale rzeczywiście wyglądało to jak gwałt.
bo u nas się nie robi estetycznych scen erotycznych jak u Amerykańców... totalna golizna i kopulowanie na tle obdrapanych pokoi z meblościanką czy śmierdzących łazienek lepiej się wpisuje w narodową beznadzieję ;)
Pierwsza scena erotyczna była dla mnie przygnębiająca - szybki numerek od tyłu w łazience na imprezie, z dopiero co poznaną studentką psychologii. Jednak druga scena - z dziewczyną, w której Daniel się zakochuje jako ksiądz - moim zdaniem piękna i wzruszająca. Myślę, że reżyser może celowo chciał skontrastować te dwie sceny - z jednej strony seks bez uczuć z kimś przypadkowym, a z drugiej scena miłosna. Tę drugą scenę na pewno można by nazwać "uprawianiem miłości" i nie widziałam w niej nic wulgarnego.