I tu właśnie naocznie możemy rozróżnić prawdziwego księdza z powołania, z miłości, a zwykłego pańszczyźnianego klechę.
Piękny film, aż się zdziwiłem.
Ta metoda nauki fałszywego księdza była bardziej prawdziwa niż to co jest widziane naocznie w niedzielę.
Bo płynęła z jego wnętrza. Mówił to co myślał, a nie to co mu kazano. Mega film, jeszcze do niego wrócę.